Alicja w Krainie Czarów

Wysłany: Sob 12:46, 13 Mar 2010

Bileciki na jutro zarezerwowane <33

Wysłany: Sob 18:38, 13 Mar 2010

Skoro Britney napisała na twitterze, że to było takie sooo good!!! to trzeba się wybrać. : D

Wysłany: Sob 20:10, 13 Mar 2010

Stary Perwers napisał:

SKRÓCIĆ O GŁOWĘ!
Johnny i Helenka= <3333333333333333333

!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! <3

Wysłany: Sob 21:19, 13 Mar 2010

Olunia. napisał:

Stary Perwers napisał:

SKRÓCIĆ O GŁOWĘ!
Johnny i Helenka= <3333333333333333333

!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! <3

Nic więcej nie muszę dopisywać <333333

Wysłany: Pon 8:22, 15 Mar 2010

Byłem, zobaczyłem i mi się podobało. Nie zawiodłem się, tak, jak to miało miejsce w przypadku Parnassusa. Efekty 3D były tylko mało ciekawe, ale widocznie IMAX'a żadne kino nie pobije.

Wysłany: Pon 14:35, 15 Mar 2010

Bałem się, że po obejrzeniu tego filmu moja wizja "Alicji" legnie w gruzach. Na szczęście nie legła, powiem więcej - czułem się oczarowany. Chyba zmienię zdanie na temat filmów Burtona.

Wysłany: Pon 15:30, 15 Mar 2010

Idę dzisiaj za 1,5 h. Dopiero się dowiedziałam XD
Mówicie, że fajne?

Wysłany: Pon 15:40, 15 Mar 2010

Jak widać.. zdania raczej nie są podzielona i wszystkim się podoba.

Wysłany: Pon 15:45, 15 Mar 2010

Właśnie wracam z dubbingu i powiem, że nie było tak źle, jak się spodziewałam. Tylko pan Czaruś nie pasował do mordki Dżona (chociaż w niektórych scenach był super). Cała reszta - przyzwoicie. No i oczywiście szkoda mi było głosu Alana Rickmana.

Wysłany: Pon 15:55, 15 Mar 2010

Ja też nie narzekam na dubbing.

Wysłany: Pon 18:50, 15 Mar 2010

A ja na dabing pójdę w sobotę, skoro Paula twierdzi, że nie znielubię Czarusia : D

Wysłany: Pon 18:58, 15 Mar 2010

Spodziewałam się czegoś więcej, aczkolwiek film nie był taki zły. Faktycznie, mogłoby być więcej efektów 3D. Najbardziej podobała mi się Królowa Kier i rzecz jasna Kapelusznik. ;3

Wysłany: Pon 19:08, 15 Mar 2010

Królowa Kier, plonks.

Wysłany: Pon 20:30, 15 Mar 2010

Znielubić to nie, ale będzie fejspalm XD
A ja chcę jeszcze raz!

Dołączył: 19 Mar 2010

Cieszę się, że nie poszłam z dabingiem, sposób mówienia Johhnego był genialny <3.
Ogólnie film uważam za baaaardzo dobry, przyczyniła się do tego zwłaszcza Helena, która nieziemsko zagrała.

Z 4 letnią siostrą oglądałyśmy to chyba z pięć razy. ;D
SUPER! Wszystko dopięte na ostatni guzik i świetny soundtrack. ;)

Muszę go koniecznie obejrzeć w jeden z wakacyjnych wieczorów. Szkoda, że na kino nie mam szans.

CeCe napisał:

świetny soundtrack. ;)

oo tak, ścieżka dźwiękowa danny'ego jest niesamowita.

Alicja, Alicja, droga Alicja na którą z utęsknieniem wyczekiwałam... rozczarowała mnie odrobinę. Nie powiem - Mia Wasikowska śliczna i idealnie dopasowana, Depp - brak słów, jak zawsze oczarował, HELENA jako królowa była przewspaniała, muzyka Elfmana (prawda?) też nie zostawiała nic do życzenia, cała kraina stworzona przez Burtona - piękna. Film mi się podobał, ale.. no właśnie, ale. Nastawiałam się na coś NIESAMOWITEGO, jeszcze bardziej niż to, co zostałam - mimo że, do niczego się nie mogę przyczepić. Może to po prostu sama historia Alicji mnie jakoś nie wciągnęła. (nie, nie czytałam nigdy książki.)

Dubbing był w porządku, tylko żałuję, że byłam na wersji 3D, bo trochę się wymęczyłam, ale to już inna sprawa.

Film podobał mi się średnio, odniosłam wrażenie, ze tak jakoś mało Burtona w Burtonie...

Dołączył: 28 Mar 2010

A dla mnie dubbing nie był w porządku.
Oglądałam na DVD i albo mi się słuch psuje, albo ten podkład był tak niewyraźny, że prawie nic nie zrozumiałam.
No, oprócz mojego ukochanego SKRÓCIĆ O GŁOWĘ!

Ogólnie, to uwielbiam ten film.

Mi sie podobało. Najlepszy był szalony kapelisznik haha XD A tego kota sie przestraszyłam.

No nie wiem, chyba trzeba będzie to sobie powtórzyć.
Nie powiem, wizualnie jest cudowny, Johnny jako Szalony Kapelusznik miecie, to samo Helenka jako Czerwona Królowa, ale Alicja jakoś do mnie nie przemawia, jest dla mnie jakaś taka drętwa, drewniana po prostu i to chyba to sprawiło, że po kolejnych obejrzeniach nie odebrałam tego filmu tak dobrze jak za pierwszym, bo jednak Alicja to postać kluczowa i pojawia się w całym filmie. A i nie lubię dubbingu.
I jeszcze zapomniałam dodać: I wish I had a cat that spoke like Stephen Fry. :3

A ja tak z perspektywy czasu; pamiętając jak zawiedziona wyszłam z kina muszę przyznać, że był to zdeczka chujowy film. :c