Forum bloggers.fora.pl Strona Główna


bloggers.fora.pl
B L O G G E R S
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Babylon A.D.
Fanosława
Grafik
wesoły autobus

Grafik<br><i>wesoły autobus</i>

Dołączył: 16 Maj 2007
Posty: 15158
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: chicago town
Płeć: Kobieta

filmweb.pl napisał:
Zrealizowana z ogromnym rozmachem, pełna akcji i znakomitych efektów specjalnych mroczna wizja świata na krawędzi upadku.
Jest niedaleka przyszłość. Przez świat przetoczyła się fala wyniszczających wojen. Władz jest w rękach organizacji przestępczych fanatycznych sekt religijnych. Wszystko wskazuje na to, że Apokalipsa jest bliska.
Toorop nie zna innego życia niż wojna. Sztukę zabijania doprowadził do mistrzostwa. Jego światem rządzi prosta zasada: zabijasz albo giniesz. Toorop nie zabija w imię żadnej idei, robi to dla pieniędzy. Przyjmując kolejne zlecenie nie spodziewa się, że tym razem ryzykuje znacznie więcej. Z pozoru zadanie wydaje się proste: w ciągu 6 dni trzeba przemycić pewną przesyłkę z Europy Wschodniej do Nowego Jorku. Przesyłką jest tajemnicza dziewczyna o imieniu Aurora.




Film ma swoją premierę jutro, czyli jutro, czyli 19 września.
Wybieram się ze względu na pana reżysera *_*

Zobacz profil autora
Cathy


Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 5334
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Garden Lodge
Płeć: Kobieta

Aj, byłyśmy na tym dzisiaj.
Chyba po raz pierwszy nie mam zdania na temat jakiegoś filmu. Naprawdę nie mam. Dlatego nie napiszę długiej recenzji, powiem tylko dwie rzeczy.
1. Pana Gerarda, czyli jednego z moich ulubionych aktorów, było w filmie za mało!
2. Najładniejszą rzeczą był ten mały, czarno-biały króliczek *_*, niestety został zastrzelony...
Zobacz profil autora
Fanosława
Grafik
wesoły autobus

Grafik<br><i>wesoły autobus</i>

Dołączył: 16 Maj 2007
Posty: 15158
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: chicago town
Płeć: Kobieta

Drogi Kaziku, mnie się podobało, ale trochę melodii jakby w tym było za mało.
Z tego, co wiem Kassovitz chciał. Wytwórnia nia chciała. I tak sie dziwnie zadziało, że z wręcz perfekcyjnego scenariusza, jak na wymagania aktualnej, lepiej obytej publiczności (główny bohater, czas, w którym jest osadzona akcja, etc.), nie dało się wycisnąć nic więcej, niż to, co wyciśnięte zostało. Melodyjne, ładne, miłe i przyjemne, jednak pozostawiajace niedosyt. Lekko przesadzone, ale Bóg jeden raczy wiedzieć, co się będzie działo na tym świecie za kilkadziesiąt lat, więc ten aspekt można pominąć. Minusem filmu jest też ta niby najwazniejsza postać. Wiatropylny twór idealny, na który polują wszyscy ludzie na świecie, chociaż jeszcze o tym nie wiedzą? Pomysł tak błyskotliwy jak tekst do Body Language. Podobał mi się hollywódzki rozmach, z jakim został nakręcony sam film. To naszpikowanie scenami walki, strzelaninami i ogólną rozpierduchą, która w filmie któlowała na szczęście nad ckliwymi rozważaniami tworu idealnego. Ruska mafia, amerykański supermorderca, ignorant jakich mało, strzelanie i odrobina kina intelektualnego. To mi się podobało najbardziej, bo było po prostu dobre, żeby się zrelaksować. Koncept romansu / uczucia / miłości / namiętności łączącej Boży bubel z osobnikiem niereformowalnym - klapa. Absolutna i niepohamowana klapa. Kiedy pierwszy raz kobitka pojawiła się na ekranie, wiedziałam, że będzie ckliwa scena łazienkowa / łóżkowa, która ktoś przerwie, bo przecież niepokalana niepokalaną musi pozostać. Nie minęła godzina i właśnie to następiło, a mnie witki opadły. Kolejny minus - zakończenie. Gorszego rozwiązania być nie mogło. Niekonsekwentne, bezsensowne i szablonowe. Toorop miał pozostać nieczułym skurwielem do usranej śmierci i zginąć w wielkiej kuli ognia, a jego krew miała zapryskać obiektyw. No, a potem miały pójść napisy. Ja doskonale rozumiem, że macierzyńskie i małżenskie instynkty mojego ukochanego Mathieu wzięły górę, ale ludzie, nie tu i nie teraz. No, to ponarzekałam sobie, niewiele pochwaliłam, a przecież generalnie film mi się podobał. Był dobry na sobotnie popołudnie po biologii, chemii i łacinie, a mi się świetnie go po przeżyciu wymienionych oglądało. Odrobinę mniej dramatu, odrobinę więcej sensacji i byłoby cacy i mlasku. A ja nadal kocham pana Kassovitza < 3
Zobacz profil autora
Babylon A.D.
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi