melancholia

Kolejny po głośnym, prowokacyjnym "Antychryście" film Larsa von Triera. Tym razem autor "Przełamując fale" i "Tańcząc w ciemnościach" pragnie zrealizować bardzo osobiste, psychologiczne kino katastroficzne i piękny film o końcu świata. Głównymi bohaterkami "Melancholii" są dwie siostry grane przez Kirsten Dunst i Charlotte Gainsbourg. Młodsza wychodzi właśnie za mąż, gdy okazuje się, że do Ziemi niebezpiecznie zbliża się inna planeta, grożąc końcem świata.

był ktoś? jak wrażenia?

ja za pierwszym razem nie wiedziałam, co mam o tym myśleć. szalenie podobał mi się prolog, przypominający momentami kubrickowską odyseję <3 wyszłam zaniepokojona i lekko skrzywiona, ale nie wiedziałam sama, czy podobało mi się, czy nie.
a za drugim... drugie podejście sprawiło, że film zrobił na mnie niesamowite wrażenie. piękny, niepokojący, smutny, symboliczny, budzący grozę. uczucie pustki po seansie długo mnie nie opuszczało.
a role dunst i gainsbourg :o no i oczywiście śliczny biust kirsten w bardzo trierowskiej scenie nad jeziorem ;d

wybieram się w poniedziałek do kina, to napiszę co myślę :)

byłam ostatnio w kinie i podobało mi się bardzo. o wizualnej stronie filmu chyba już nie muszę pisać, bo zachwala ją (i słusznie) praktycznie każdy; na początku trochę przerażał mnie ten patos, ale potem w sumie stwierdziłam, że wpasowuje się w całość; świetna gra i dunst, i gainsbourg, aktorzy drugoplanowi też pokazali klasę, zwłaszcza utkwiła mi w pamięci rampling w roli matki. symboliczne smaczki, takie jak dziewiętnasty dołek, dziewiąta symfonia beethovena, bruegel; mam wrażenie, że lars trochę się otrząsnął po ostatnich, średnich, moim zdaniem, filmach i wreszcie zrobił coś naprawdę pięknego, bez kontrowersyjności na siłę.
ogółem: bardzo do mnie trafił, bo porusza tematy, o których sama myślę często. świetne pokazanie bezsilności w obliczu katastrofy, poza tym ładnie oddzielone dwa końce świata: pierwszy justine, drugi claire.
jedyne, co mi się nie podobało, to motyw z fasolkami i wpychaniu w justine jakichś proroctw, w sumie na siłę. mógł sobie darować.
okay, z tego chaosu powyżej takie wnioski: jak u kogoś grają jeszcze w kinie to szukać kasy w kieszeniach i iść, naprawdę warto.

Mam zamiar się wybrać jak najszybciej :)