Nocny pociąg z mięsem

Kiedy najnowsze prace - prowokacyjne zdjęcia Nowego Jorku oraz jego mieszkańców nocą - walczącego o uznanie fotografa Leona Kaufmana zyskują zainteresowanie ze strony właścicielki jednej z czołowych galerii w mieście, zachęcony do większej śmiałości Leon postanawia ukazać ciemną stronę ludzkiej natury na nadchodzącej debiutanckiej wystawie . Wierząc, że wreszcie nadał swojej karierze właściwy tor, Leon rozpoczyna obsesyjne poszukiwania brudnych historii, które naprowadzają go na ślad seryjnego mordercy o imieniu Mahogany. Mahogany śledzi nocnych pasażerów metra a następnie dokonuje na nich makabrycznego mordu. Nieodparta fascynacja Mahoganym ściąga Leona, oraz jego poważnie zaniepokojoną dziewczynę Mayę stopniowo coraz głębiej pod powierzchnię ziemi, zwabiając ich ostatecznie w prawdziwą otchłań zła.

Może ktoś już był? ^^

Za tytuł powinni dostac Oscara od ręki.

Byłam.
Trochę ludzkich garbowanych szkieletów na hakach, nieco krwi na tasaku i bezsensowne zakończenie.
Beznadzieja.

fana. napisał:

Za tytuł powinni dostac Oscara od ręki.

Święta racja.
Wybieram się, tyle powiem. Problem w tym, że sama nie chcę, a jakoś nikt nie pali się żeby mi towarzyszyć ^^"

To teraz ja jadę.
Krwawa opowiastka o rzeźniku, który zamiast w sklepie, spokojnie urzędował w nocnym pociągu do czasu, aż zniknięciem uroczej japonki zainteresował się uaprty jak osioł fotograf. jeżeli mieliby otrzymać Oscara za tytuł, to tylko za to. Film nie jest straszny, a strasznie nudny i obrzydliwy. Jak napisała lunka - kilka garbowanych trupów, morze krwi i nic poza tym. Z nudów - jaknajbardziej, ale nie liczcie na cuda. Osobiście lepiej zassać z neta i obejrzeć na kompie, bo wycieczka do kina to pieniądze wyrzucone w błoto.
To tylko moja opinia i nie bierzcie sobie jej do serca. ^^

Ja to oglądałam już.
Rety, jeśli ktoś jest gotowy na prawie dwie godziny schematycznej nudy i scen pełnych wymuszonej obrzydliwości to proszę bardzo. Jak dla mnie to ktoś chciał połączyć thriller, dodać nieco z Piły i zmiksować w pseudo psychologicznym sosie.
I miast schabowego wyszła kaszana.

Absolutnie nie dla mnie, w takim razie :d

Po tytule spodziewałam się czegoś super. Ale czytając wasze opinie... Daruję sobie jednak oglądanie XDDD

Szczere uznanie za wykonanie tak przereklamowanej beznadziei. xD
Nudax1000, nawet w napięciu nie trzyma. xD

Oglądałem! Podobało mi się ^^
Ale zakończenie z deka dupne.

fana. napisał:

Za tytuł powinni dostac Oscara od ręki.

Zgadzam się.
Zamierzam kupić na dvd, może nawet już jest?

Nie widziałem, ale sam tytuł mnie zachęcił do obejrzenia.

Dziewięciornica napisał:

może nawet już jest?

Coś mi się chyba nie wydaje...

Wysłany: Sob 21:56, 07 Mar 2009

sam tytuł od razu mnie odrzucił, podziękuję za takie kino.

Immortelle napisał:

To teraz ja jadę.
Krwawa opowiastka o rzeźniku, który zamiast w sklepie, spokojnie urzędował w nocnym pociągu do czasu, aż zniknięciem uroczej japonki zainteresował się uaprty jak osioł fotograf. jeżeli mieliby otrzymać Oscara za tytuł, to tylko za to. Film nie jest straszny, a strasznie nudny i obrzydliwy. Jak napisała lunka - kilka garbowanych trupów, morze krwi i nic poza tym. Z nudów - jaknajbardziej, ale nie liczcie na cuda. Osobiście lepiej zassać z neta i obejrzeć na kompie, bo wycieczka do kina to pieniądze wyrzucone w błoto.
To tylko moja opinia i nie bierzcie sobie jej do serca. ^^

Całkowicie się zgadzam, ja obejrzałem tylko dlatego, że moja koleżanka poleciła. Ale ona ogląda wszystkie horrory i wszystkie uwielbia :|

nie dałam rady wytrwać do końca. wszystko jest takie... okropnie nudne i przewidywalne. sam tytuł i zwiastun zapowiadały się rewelacyjnie. dodatkowo motyw fotografa - no dla mnie bomba. po pierwszych minutach myślałam, że zasnę.

Tytuł mnie zachęcił.
Film fajny, tyle że zamiast być strasznie straszny, był obrzydliwie obrzydliwy ._.

Co prawda było kilka momentów napięcia, ale to były sceny, w których chciało się krzyczeć: "NIE WCHODŹ TAM!".
Tyle.

Fajny był moment, jak mu przyjebał jakimś młotem i oko wyleciało : >

ej, haha, a ja się uśmiałam na tym filmie :D Ale to może zasługa lektora, który miał tak przekomiczny głos, że umierałam ze znajomymi ze śmiechu - jakbym oglądała to na serio, to bym musiała wyłączyć w połowie, a tak się chociaż ubawiłam.