Remember Me

Wysłany: Pon 19:39, 15 Mar 2010

Tyler Roth (Robert Pattinson) jest zbuntowanym chłopakiem, który cały czas popada w kłopoty. Pewnej nocy wdaje się w bójkę i zostaje poturbowany przez silniejszego od siebie policjanta. Wkrótce po tych wydarzeniach Tyler poznaje córkę funkcjonariusza - Ally. Początkowo chłopak zamierza ją uwieść, a następnie porzucić. Okazuje się jednak, że Tylera i dziewczynę łączy coś więcej.

co myślicie?

Wysłany: Pon 20:38, 15 Mar 2010

Cóż, moja reakcja na trailer (kiedy to byłam na jakimśtaminnym filmie) mówi sama za siebie. Aż nie będę jej opisywać.
Robcio mnie nie pociąga, ale jeszcze mniej pociąga mnie wizja jego młodych fanek sikających po nogach w kinie tuż obok mnie (złe wspomnienia ze Zmierzchu), więc nie sądzę, abym się wybrała. Chociaż... Znając mnie, oraz fakt, że byłam na Włatcach Móch - wszystko jest możliwe.

Wysłany: Pon 21:59, 15 Mar 2010

Cathy napisał:

(kiedy to byłam na jakimśtaminnym filmie)

Dziadek się zaślinił. ;>

Hahahahaha, hahah, hahahahah.
Tak.

Dołączył: 13 Mar 2009

Byłam. Myślałam, że to jakieś zakończone happy endem romansidło, a tu zonk. I fajnie wykorzystany jeden fakt z historii. Podobało mi się bardzo powiem.

Wysłany: Sob 23:02, 20 Mar 2010

chciałam iść jutro do kina, ale stwierdziłam, że jednak szkoda mi kasy i wolę ściągnąć z internetu, no cóż. ale jakoś mnie korci żeby plakat zakosić OO

Dołączył: 19 Mar 2010

Ciekawa jestem jak Robert wypadł w innym filmie niż Zmierzch, bo dotąd nie miałam okazji.

Dołączył: 13 Mar 2009

Wypadł jak niedorobiony menel, ale pomińmy to, bo chyba taki był cel ; D

Wysłany: Nie 17:42, 21 Mar 2010

Ola napisał:

Wypadł jak niedorobiony menel, ale pomińmy to, bo chyba taki był cel ; D

bo on miał być takim menelem XDDD

zdziwiłam się, że nie było żadnych psychofanek xd
Ogólnie film kocham i ubóstwiam ale mnie nie wolno słuchać i zakończenie było zaskakujące no. polecam. w końcu to nie jest komedia romantyczna, nje?

Wysłany: Nie 18:59, 21 Mar 2010

Jesu, Patinsą. :c

Wysłany: Śro 12:33, 31 Mar 2010

ZAKOŃCZENIEEEEEE! <333333333333333333333333333333333 *___________*
Cytując pana Edwarda: skecz marniutki, ale puenta znakomita.

Wysłany: Śro 12:52, 31 Mar 2010

Kurna, byłyśmy na tym.
Reakcja Trzynastek na pierwszą scenę z Robercikiem pozamiatała absolutnie. To wcale nie było śmieszne. No i sympatycznie zakończyli, chociaż cały film był jednym z najnudniejszych, jakie oglądałam.

Z cyklu: Nasze Rozumowanie
- po co on makaron wrzuca do zlewu?
- żeby się zatkał.

Wysłany: Śro 13:35, 31 Mar 2010

No, fajny rower.

Wysłany: Śro 16:53, 31 Mar 2010

Udało się. Fajnie zagrane, dobry scenariusz, polecam.

Dołączył: 13 Mar 2009

Fanosława napisał:

ZAKOŃCZENIEEEEEE! <333333333333333333333333333333333 *___________*

NO!

Podobała mi się bardzo postawa Tylera co do Caroline, prawdziwa braterska miłość.

Muszę iść jeszcze raz.

Dołączył: 13 Mar 2009

Edek napisał:

Podobała mi się bardzo postawa Tylera co do Caroline, prawdziwa braterska miłość.

TAAAK. I co ona dała po 'przedzakończeniu' ; )

Poza tym tyle razy wypowiadał imię Caroline, że aż moje imię zaczęło mi się podobać XD

Cokolwiek zrobisz w życiu będzie bez znaczenia ...
ale bardzo ważne jest, aby coś robić...
nikt inny nie będzie.

Kiedy ktoś wchodzi do Twojego życia,
część ciebie mówi:"Nie jestem jeszcze gotowy"
ale inna część mówi:"Przekonaj ją do bycia z Tobą na zawsze"

Michael...
Caroline spytała mnie, co bym Ci powiedział|gdybyś mógł usłyszeć.
Odpowiedziałem, że nie wiem.
Kocham Cię.
I wybaczam Ci.

<3

no.

Dołączył: 13 Mar 2009

Masz ten film?

Ktoś mądre słowa pisze. Ną.

Online jedynie oglądam ciągle.
Za tydzień powinienem skołować w wersji diwidi, ale cicho ;3

Chyba sobie znajdę online i obejrzę ostatnie pół godziny :3

Proszę Cię, właśnie oglądam te ostatnie momenty.
Końcowy akcent z przełamaniem swojego strachu z podróżą metrem jest cudowny.
I ta muzyka <3

Jak znam życie, to fanki Roberta z mojej szkoły zorganizują na to wypad do kina. Może też pojadę, zobaczę :>

Dołączył: 28 Mar 2010

A ja chcę to zobaczyć, ale jakoś nigdy nie mogę. ;/

jeju, tak pozytywnie mnie zaskoczył ten film, bo myślałam, że będzie kolejnym romansidłem (których nigdy w sumie za wiele:D), a tu taka miła niespodzianka w postaci zakończenia, nono. oczywiście się poryczałam, jakże inaczej.

łoł? Mnie właśnie zakończenie kompletnie nie ruszyło, zresztą jak i cały film. Nuda generalnie.