 |
 | Turysta |  |
 |
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Fanosława
Grafik wesoły autobus

Dołączył: 16 Maj 2007 |
Posty: 15158 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: chicago town Płeć:  |
|
 |
Wysłany: Pią 22:34, 14 Sty 2011 |
|
 |
|
 |
 |
Odpływ krwi był, w adekwatne miejsce, odpływ mózgu też, w jakieś przyjemniejsze miejsce niż moja czaszka, bo film był wykładany łopatą, ale przynajmniej milo się patrzyło :3 Po zdjęciach promocyjnych spodziewałam się mniej przyjemnego patrzenia, a tu taka niespodzianka :3 Sprawdziła się ta głupsza wersja zakończenia, bo do głowy po kwadransie filmu przychodzą dwie: Frank to Alexander oraz Frank to Frank i po wszelkiej maści komplikacjach będzie żył z Elise długo i szczęśliwie. Panowi Deppowi gratulujemy kolejnego brawurowo uratowanego filmu (ach, ten Sparrowizm <3). Bon Jovi! No, i nie uwierzę, że nikt nie czekał na scenę, gdzie podtatusiały (a nawet statusiały) Starszy... Młody Buk lata po dachach w szpitalnej piżamce!
|
|
 |
 | |  |
Cathy
Dołączył: 26 Sty 2008 |
Posty: 5334 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: z Garden Lodge Płeć:  |
|
 |
Wysłany: Sob 10:31, 15 Sty 2011 |
|
 |
|
 |
 |
Dżony ładnie, jak zwykle. W zasadzie jego rola mogłaby się ograniczać do stania jak kłoda przez pięć sekund w jednym ujęciu, a i tak byłby najlepszą rzeczą w tym filmie, niestety. Za mądre to to wszystko nie było. Zakończenie źle zrealizowane. Generalnie trochę podsypiałam, trochę się pośmiałam, no i tyle.
Piosenka, która neutralizuje nieco patetyczność (durnowatość xd) sceny, jak z Na Wspólnej, która ją poprzedza (a anglojęzycznych to wzrusza, jak patrzę na komentarze).
|
Ostatnio zmieniony przez Cathy dnia Sob 10:32, 15 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
peggy sue
Dołączył: 23 Gru 2009 |
Posty: 4010 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Płeć:  |
|
 |
Wysłany: Nie 1:47, 21 Sie 2011 |
|
 |
|
 |
 |
Nie narzekam na ten film, był okej. Johnny jak zwykle zajebiście, tu nie miałam żadnych wątpliwości, że tak będzie, ale podobała mi się gra Angeliny (o dziwo) i po obejrzeniu tego filmu zaczęłam ją całkiem, całkiem lubić. Film jak film, fabuła raczej banalna i nieciężko było wyczuć co będzie dalej, ale przyjemne dla oka było i miło się oglądało! Zapomniałam jeszcze dodać, że No Fear of Heights też przypadło mi do gustu, do tego momentu lubię posłuchać!
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
|
|
|
|  |