prowo
Dołączył: 26 Cze 2009 |
Posty: 6718 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: s tont Płeć: |
|
|
Wysłany: Nie 23:07, 06 Gru 2009 |
|
|
|
|
|
Są takie filmy, których opisywanie wydaje się zbędne, wystarczy powiedzieć "naprawdę warty obejrzenia", i wszystko jasne. Do tej grupy spokojnie można zaliczyć najnowsze dzieło Anga Lee "Zdobyć Woodstock".
W sierpniu 1969 roku w okolicach Bethel odbył się festiwal Woodstock. Był to szczytowy moment hipisowskiej rewolucji. Przez trzy dni młodzi ludzie ze wszystkich zakątków Stanów znaleźli się tak blisko realizacji ideałów wolnej miłości, pokoju i tolerancji, jak to jest tylko możliwe na masową skalę. Mogli tego dokonać między innymi dzięki młodemu amerykańskiemu Żydowi Elliotowi Tiberowi. Kiedy ten dowiedział się, że sąsiednie miasto odrzuciło plany organizacji hipisowskiej imprezy, zaproponował rodzinną posiadłość jako miejsce koncertów. W ten sposób miał nadzieję wydobyć rodziców z potężnych długów, które groziły przejęciem ziemi przez bank. Uzyskując wsparcie sąsiada, który udostępnił swoje pastwiska, organizacja festiwalu mogła ruszyć z kopyta. Kiedy nie do końca trzeźwo myślący Elliot palnie mediom mowę o wolności i darmowej muzyce, do Bethel zaczną ściągać setki tysięcy młodych ludzi, którzy mieli dość sztywnych reguł poprzedniego pokolenia. Reszta to już legenda.
mi się podobał, tyle od siebie.
|
|