george orwell - folwark zwierzęcy

Orwell pisał: "Folwark Zwierzęcy miał być przede wszystkim satyrą na rewolucję rosyjską. Jednak, jak podkreślam, przesłanie utworu jest szersze: chciałem wyrazić w nim myśl, iż ów szczególny rodzaj rewolucji (gwałtowna rewolucja oparta na konspiracji, z motorem napędowym w postaci nieświadomie żądnych władzy osób) może doprowadzić jedynie do zmiany władców. Mój morał brzmi tak oto: rewolucje mogą przynieść radykalną poprawę, gdy masy będą czujne i będą wiedzieć, jak pozbyć się swych przywódców, gdy tamci zrobią, co do nich należy. [...] Nie można robić rewolucji, jeśli nie robi się jej dla siebie; nie ma czegoś takiego jak dobrotliwa dyktatura".

czytaliście? jak wrażenia?

ja to teraz czytam, i powiem szczerze, że nie do końca rozumiem. trzeba będzie przeczytać jeszcze raz, żeby rozwiać wszelkie wątpliwości. książka jest pisana z pozoru sympatycznym stylem, ale atmosfera gęstnieje z rozdziału na rozdział.

książka jest kultowa i obowiązkowa, ale - no właśnie - nie wiem, czy trzynastolatka ją ogarnie. mimo wszystko, powodzenia i w sumie podziwiam, że się za to zabrałaś.

Czytałam, czytałam. Miała to nawet być moja lektura maturalna, ale nie ma to jak zamęty z listą, w końcu mieliśmy zamiast niej Dżumę...

Ale Folwark... sam w sobie mi się podobał. To znaczy "podobał", podobało mi się interesujące i w pełni zrozumiałe ujęcie problemu rewolucji. Działa na wyobraźnię bardziej niż wszelkie możliwe opracowania historyczne. To jedna z tych książek, które wypada przeczytać chociaż raz w życiu.

Nie czytałem. Wezmę się za to w wakacje