Kiedy byłem dziełem sztuki - Eric-Emmanuel Schmitt |
Jarzab
|
Eric-Emmanuel Schmitt
KIEDY BYŁEM DZIEŁEM SZTUKI Zdesperowany bohater na skraju samobójstwa podpisuje iście faustowski pakt ze spotkanym przypadkowo artystą. Odda się w jego ręce, w zamian za co odzyska sens życia. Jako żywa rzeźba staje się sławny i podziwiany. Traci tylko jedno – wolność. Gdzie kończy się sztuka, a zaczyna manipulacja? Co stanowi o naszej wyjątkowości? Jak zwykle u Schmitta, ważne pytania podane lekko i z przymrużeniem oka. Ode mnie: Jaki jest sens życia? Czy warto zaufać komuś, kto uważa się za pępek świata? Czy warto tracić wolność? Książka napisana w fajny sposób. Człowiek, któremu nic się nie udaje, nawet samobójstwa, oddaje się w ręce "artysty", który chce stworzyć żywą rzeźbę. Po wielu operacjach plastycznych w ogóle inaczej wygląda nasz desperat. Jak? Tak naprawdę zależy to od Twojej wyobraźni, bo nie ma opisanych zmian, tylko nazwy przedmiotów przeszczepionych, o dość dziwnym brzmieniu. Polecam. |
||||||||||||||
|
Heartless
|
nie wiem jak to możliwe, że nigdy nie natknęłam się na tę książkę. podobna do innych tego autora?
|
||||||||||||||
|
Jarzab
|
Styl pisania podobny, a i treść też niezwykła.
|
||||||||||||||
|
Kiedy byłem dziełem sztuki - Eric-Emmanuel Schmitt |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.