Hugh Grant

Hugh John Mungo Grant (ur. 9 września 1960 w Londynie) – angielski aktor. Światową sławę zdobył rolami w komediach romantycznych, jak Cztery wesela i pogrzeb czy Notting Hill.

[link widoczny dla zalogowanych]

No taki znany raczej aktor. Lubię go w Bridget Jones i Notting Hill ;D

Uwielbiam go. Po prostu jeden z moich ulubionych aktorów. Jego akcent, uśmiech, zabójczy jest i tyle.

Uwielbiam go! Kocham z nim film który nazywa się Był sobie chłopiec

ładniutki =d oglądałam z nim Bridget Jones, podobał mi się, nawet bardzo.

Nie przepadam za nim jakoś specjalnie, choć jego grę aktorską da się wytrzymać i nawet nie jest specjalnie szpetny ;>

*_* <3 hugh! ;-; <333 ;O; <33333

to wszystko, co mam do powiedzenia. : D

Dołączył: 06 Mar 2007

jest w mojej czołówce ulubionych brytyjskich aktorów.
cóż mówić, Hugh jest świetny w każdym calu ^w^

Boże, ten akcent *-*
Kilka razy obejrzane Bridget Jones no i About a Boy i mogę powiedzieć, że bardzo mi przypadł do gustu.

Nie, jakoś za nim nie przepadam. Trochę mnie irytuje...

Ooo, obejrzałam Był sobie chłopiec i faktycznie kól :D

Jeden z najbardziej denerwujących facetów na matce ziemi ; o

Dołączył: 06 Mar 2007

donella brasco. napisał:

Jeden z najbardziej denerwujących facetów na matce ziemi ; o

no wai!

on jest cudowny~♥

Fanosława napisał:

Jeden z najbardziej denerwujących facetów na matce ziemi ; o

o nie, o nie, O NIE!

Prosto w serce, Był sobie chłopiec, Notting Hill, Cztery wesela i pogrzeb, To właśnie miłość= najbardziej uroczy i seksowny Brytyjczyk pod słońcem

mi tam się nie podoba xD

Oglądałam wczoraj cztery wesela i pogrzeb. Ma taki boski akcent,że padam na twarz <333

Akcent Hugh jest wprost NIESAMOWITY!

mimo, że stary to i tak seksowny <3

jak był młody wręcz nie był seksowny :d

ten jego wzrok jak się zastanawia *_* albo coś.
nie, że jakoś go uwielbiam, ale ten wzrok mnie powala z nóg. jest fajny, owszem. tyle.

Zawsze gra identyczne role właściwie :3 Ale ma seksowny akcent. Cholernie seksowny, mogłabym go słuchać i słuchać. Aktorsko jest dość, hm, nijaki? Ale nadrabia wyglądem, mraumrau :D

ano, wybitny nie jest, ale za to tak uroczy, że nie umiem go nie lubić (chociaż kiedyś, gdy komedie romantyczne były mi zupełnie obce, miałam na niego alergię).