Tolerancja muzyczna?

A to już podlega pod zakłócanie porządku publicznego. Nikt nie powinien nikogo zmuszać do słuchania danej muzyki.

Jestem raczej tolerancyjna To znaczy, nie przeszkadza mi to, ze ktoś słucha innej muzyki, chyba, że ktoś czepia się mojej. A wśród koleżanek to rozmawiamy o niektórych piosenkach, zespołach, które są naszym zdaniem okropne, ale to nie znaczy, że osoby które ich słuchają są takie same. Tak więc szanuję gusta. :D

Oczywiście są zespoły i gatunki muzyczne których nie trawię i dostaje czegoś do głowy jak to słyszę, ale nie uważam że ktoś kto tych zespołów słucha jest zerem czy czymś gorszym.
Nie czepiasz się tego czego słucham ja nie czepiam się tego czego ty słuchasz. Proste.

Mnie irytuje to, że często ludziom słuchającym popu przyczepiana jest łatka 'jestem niedorozwinięty muzycznie, oglądam vivę, słucham radia eska i ograniczam się tylko do muzyki popularnej'. Dobry pop nie jest zły, no.

ludziom słuchającym popu przyczepiana jest łatka 'jestem niedorozwinięty muzycznie, oglądam vivę, słucham radia eska i ograniczam się tylko do muzyki popularnej'.

To jeden z tych śmiesznych stereotypów, który jest namolnie powielany od wielu lat.

Ile to ja się nie nasłuchałem na swój temat przez muzykę, której słucham... Nagle okazało się, że obcy ludzie wiedzą na mój temat więcej niż ja sam. Wystarczy podać im nazwę gatunku.

Jak ktoś lubi słuchać tego, co działa mi na nerwy, to trudno, ale o muzyce sobie nie pogadamy. O gustach się nie dyskutuje.

Muzyka jest akurat indywidualnym upodobaniem, do którego nikt nie powinien głębiej wnikać. Ja wiem, obecnie z tą tolerancją jest tak, że ta istnieje, jednak nie w praktyce. Czyli tak jakby jej wcale nie było. Trzymasz się schematu jesteś super, odstajesz jest już gorzej. Tak, o gustach się nie dyskutuje. Każdy słucha tego co mu się podoba. A wybór jest ogromny.

Toleruję każdego, niezależnie jakiej muzyki słucha. Szkoda, że niektórzy już nie są łaskawi szanować innych. Jak mnie to denerwuje jak ktoś próbuje mi wmówić, że słucham dziwnej muzyki i dzięki temu jestem emo. Spoko, jeśli Hoci albo Beatlesi są mhroczni to gratuluję niezwykłego poziomu inteligencji, zacznę chyba oddawać moje kieszonkowe na jakąś fundację dla niedorozwiniętych.

Dołączył: 22 Mar 2009

jestem osobą tolerancyjną również jeśli chodzi o muzykę. szanuję gusta innych ludzi, lecz jeśli zespół którego dana osoba słucha mi się nie podoba, mówię jej to. jest mi obojętne czego słuchają innego, byleby nie narzucali mi swojego zdania.

Dołączył: 06 Mar 2007

zupełnie nie obchodzi mnie, czego słucha mój rozmówca. (chyba że jestem jego fanką :00000) sama słucham dziwnej muzyki według niektórych, więc do innych się nie czepiam.

Wysłany: Pią 16:28, 12 Mar 2010

sama nie wiem, ja jednak lubię, kiedy ludzie słuchają tego co ja i mogę z nimi pogadać sobie o albumach, fryzurach i okładkach, od razu zbiera się wtedy bonusy. nie przeczę - w moim towarzystwie jest wiele osób, które muzycznie poszły w inną stronę i dogadujemy się, nawet na koncerty jakieś pójdziemy razem jak wyciągnę, ale nie ma tego porozumienia, i szkoda.