Terry Pratchett

Sir Terence David John Pratchett OBE (ur. 28 kwietnia 1948 w Beaconsfield) – angielski pisarz fantasy i science fiction, najbardziej znany z cyklu Świat Dysku. Inne jego prace to m.in. Trylogia Johnny'ego Maxwella i Trylogia Nomów. Współpracował także przy adaptacjach swoich dzieł, takich jak sztuki teatralne i gry komputerowe.

Czekałam aż ktoś założy temat o moim literackim ulubieńcu, ale się przeliczyłam. {wszak Slava ni ma}
W każdym bądź razie rozpisywać się nie zamierzam, każdy wie, że Terry jest moim Bogiem a wydanie każdej jego książki celebruję miesiącami. Piekliszcza z demoniszczami, czytali wy cokolwiek?

Przeczytałam Straż!Straż! i zostałam zauroczona niezwykle oryginalnym stylem Pratchetta. Marchewa jest tak genialną postacią literacką,że aż brak mi słów. Tego pana jeszcze pomęczę,o tak!

nie wiem jak to się stało, że tu tego tematu nie było, bo na innych forciach zakładałam ;D

czytałam Kosiarza i Wiedźmikołaja, ostatnimi czasy poluję na Maskaradę, ale Empik mam trochę daleko od domu ;) a na allegro.. więcej za przesyłkę jak za książkę.
ogólnie lubię jego styl, Pratchett zalicza się do trójki moich 'Bogów' w kwestii książek :D

A humor jest jedyny i niepowtarzalny. Chyba Morta lubię najbardziej, bo od niego zaczęłam przygodę z Pratchettem. A ostatnio kocham go bardzo za Naukę Świata Dysku III, bo podkochuję się w biologii, a tu taka miła niespodzianka.

Uważam, że każdy szanujący się człowiek, który uważa się za oczytanego, powinien znać Pratchetta (; Klasyka humoru, to jak z Monty Pythonem, jak czasem wychodzę na piwo, to potrafimy przez jakiś tam czas mówić cytaty z książek/filmów i śmiać się do siebie, jak banda głupoli, a ludzie tylko bardzo dziwnie patrzą wtedy na nas. Ale to takie pozytywne.

Więc jeśli to coś znaczy -- polecam.

Ostatnio poznałam się tym z panem bliżej i oczarował mnie swoim sposobem pisania i poczuciem humoru. Na razie mam za sobą serię o wiedźmach (Niania Ogg <3) i zabrałam się za tą o śmierci, na razie przeczytany Mort. Mój przyjaciel jest wielkim fanem Terry'ego, ma wszystkie jego książki, więc mam prywatną pratchettowską bibliotekę :)

I poluję na Ostatniego bohatera, ale jedyne egzemplarze, które znalazłam na allegro chodziły po 200-300 złotych - i były już sprzedane :c

Oj, kiedyś miałem wielkiego fioła na jego punkcie. Mam osobne dwie półki na książki tego pana - żadnej pozycji nie odpuściłem, zarówno po polsku, jak i w oryginalne (tutaj dopiero widać jego geniusz!)

Co prawda obecnie ciągnie mnie w stronę innej literatury, niemniej jednak Pratchett zawsze będzie w mojej czołówce. I udało mi się zarazić nim ojca, który nigdy nie lubił fantastyki.

Przeczytałam na razie tylko Maskaradę i Pomniejsze bóstwa, ale kompletnie urzekł mnie styl pisania tego pana i nie mam wątpliwości, że przeczytam kolejne jego książki.

Dołączył: 09 Mar 2011

Przygodę z Pratchettem zaczęłam od Pomniejszych bóstw, które miałam zadane jako lekturę na zajęcia z mitologii. :D I mnie wzięło. :)
Osobiście najbardziej lubię pozycje dotyczące Ciutludzi i/lub wiedźm, ale Niewidoczny Uniwersytet też jest mocny, a w sumie książki o Straży też lubię. :)

Lekki i bardzo inteligentny humor, błyskotliwe spostrzeżenia dotyczące ludzi i nie tylko, full śmiechu - jeden z moich ulubionych autorów.

Próbowałam kilka miesięcy temu sięgnąć po Świat dysku, ale nie potrafiłam przebrnąć. Może kiedyś.