Wojna na przekonania

Wybacz, ale to rodzice mnie utrzymują z ich pieniędzy i na razie mam obowiązek, a raczej niepisany rozkaz słuchać się ich. Ale to pokazuje ich ogłupienie. Podam Ci przykład:

- "Mamo, nie zamierzam chodzić do kościoła, nie wierzę w żadnego boga"
- "Nie mów tak!"
- "Dlaczego?"
- "Bo tak nie wolno!"

Jeśli to nie jest ogłupienie religią, to ja nie wiem co.

Wszyscy bliżsi mi ludzie znają mój stosunek do wiary, przedstawiałem im swoje racje, ale, jak widać, nie byłem wystarczająco przekonywujący, opierając się na nauce, wolą słuchać czarnego pingwina na ambonie. A szkoda.

Nie zawsze ląduję w kościele, ale robię to dla spokoju. I uwierz, nienawidzę religii, jakichkolwiek. No, nie... Latający Potwór Spaghetti <3

No cóż, byłam przy tym egzorcyzmie i to raczej nie wyglądało na jakieś durne przedstawienie. Jeśli masz chrzest, figurujesz jako chrześcijanin. Po prostu, nam umiesz wmawiać że jesteśmy zacofani, a swoim rodzicom tego nie powiesz? Uwierz, kiedy ja miałam wątpliwości to im powiedziałam. I źle na tym nie wyszłam. Ja też nie leżę krzyżem w kościele, nie chodzę codzień do kościoła, nawet czasem nie odmawiam modlitw, mam wiele grzechów, ale wierzę że jest coś takiego jak Raj. Gdybym nie wierzyła - tak jak ty - nie wiem czy jakoś przestrzegałabym tych wszystkich zasad itd.
I Cię nie obrażam, uwierz, powiem ci że gdybyś ty mnie nie obrażał ( nie mówię że dosłownie, ale jednak katolików tak), to może nawet byśmy się dogadali. No. -.-

No cóż, byłam przy tym egzorcyzmie i to raczej nie wyglądało na jakieś durne przedstawienie.

Gdzie powiedziałem, że to durne przedstawienie?

Jeśli masz chrzest, figurujesz jako chrześcijanin.

Jak 99% ateistów w moim wieku. Wybacz, ale pogląd reprezentuję tym, co mówię. Nie tym, co mam na papierku. I zaprawdę mówię, że po skończeniu 18 lat pójdę z apostazją.

Po prostu, nam umiesz wmawiać że jesteśmy zacofani, a swoim rodzicom tego nie powiesz?

Znowu mi coś wmawiasz? Z moich dwóch poprzednich postów jasno wynika moja obecna sytuacja, nie wymyślaj bajek, dobrze?

a też nie leżę krzyżem w kościele, nie chodzę codzień do kościoła, nawet czasem nie odmawiam modlitw, mam wiele grzechów, ale wierzę że jest coś takiego jak Raj.

Dlaczego? <pytam>.

Gdybym nie wierzyła - tak jak ty - nie wiem czy jakoś przestrzegałabym tych wszystkich zasad itd.

Mamy międzynarodowe prawo ŚWIECKIE, którego przestrzeganie jest wpisane w życie każdego człowieka. Nie potrzeba mi do tego moralności kościelnej, wzorowanej na biblii. Najlepsze jest to, że wybierają na dane czasy, to, co im się podoba. To jest wiara dopiero!

Gdybym nie wierzyła - tak jak ty - nie wiem czy jakoś przestrzegałabym tych wszystkich zasad itd.

jakich zasad? zasad religii, coś vide niejedzenie mięsa w piątek? no cóż, z perspektywy ateisty są one najzwyczajniej bezsensowne, wręcz głupie. może chodzi ci o zasady moralne? no cóż, jeśli podejrzewasz, że bez religii mogłabyś je ignorować, to jesteś widocznie nieprzygotowana do życia w społeczeństwie.

Antychryst napisał:

a też nie leżę krzyżem w kościele, nie chodzę codzień do kościoła, nawet czasem nie odmawiam modlitw, mam wiele grzechów, ale wierzę że jest coś takiego jak Raj.

Dlaczego? <pytam>.

Człowiek musi w coś wierzyć. Ja wierzę w Boga, ty w naukę i tak jest dobrze.

malin napisał:

Człowiek musi w coś wierzyć. Ja wierzę w Boga, ty w naukę i tak jest dobrze.

To zastanówmy się nad genezą tego przekonania.
Ja wiem, ze nauka jest prawdą i wyzwala. Mam na to racjonalne dowody.
Ty wierzysz, bo?

W gwoli ścisłości - wierzyć w naukę to takie trochę niefortunne stwierdzenie. Wierzyć w jej prawdotwórczość - to już tak.

Antychryst napisał:

malin napisał:

Człowiek musi w coś wierzyć. Ja wierzę w Boga, ty w naukę i tak jest dobrze.

To zastanówmy się nad genezą tego przekonania.
Ja wiem, ze nauka jest prawdą i wyzwala. Mam na to racjonalne dowody.
Ty wierzysz, bo?

W gwoli ścisłości - wierzyć w naukę to takie trochę niefortunne stwierdzenie. Wierzyć w jej prawdotwórczość - to już tak.

ty "wierzysz w naukę", bo wiesz, jak napisałeś że jest prawdą i wyzwala oraz masz na to racjonalne dowody

chrześcijanie wierzą w Boga, bo wierzą. nie potrzebują na to racjonalnych dowodów bo oni wierzą w to, że Bóg jest prawdą i wyzwala. przyjmują wszystko na wiarę, BO NIE POTRZEBUJĄ DOWODÓW.

Księża byli oskarżani, choć nikt tego nie badał.

Phi, a mnie się wydawało, że Anneliese została odseparowana od świata i jedyne co mamy, to te nagrania. Jeśli się mylę, to proszę mnie poprawić.

Mylisz się, nie była odseparowana. Żyła normalnie i co jakiś czas było tylko widać znaki opętania.

W ogóle to mnie się wydaje, że walczysz z innymi poglądami przez złość jaką żywisz do swoich rodzicieli, którym brakuje tolerancji, a to już jest inny problem. Każdy wierzy w co chce albo w nic. Niektórym ludziom to pomaga i nie sądzę, iż przez to mają niższe iq niż ty. Oczywiście wciąż żyją takie babuleńki, co wytkną cię palcami jeśli będziesz żył z jakąś kobitką bez ślubu, nie ochrzcisz dziecka itd. To są objawy fanatyzmu, ale nic się na to nie poradzi, czekamy aż wymrą, jak ludzie, którzy przeżyli czasy określane komunizmem, bo tacy zawsze będą nas ograniczać. Peace and freedom.

chrześcijanie wierzą w Boga, bo wierzą. nie potrzebują na to racjonalnych dowodów bo oni wierzą

Czyli zgodzisz się ze stwierdzeniem, że wmawiają sobie to, a większość zawdzięcza swoją wiarę dzięki indoktrynacji?

Mylisz się, nie była odseparowana. Żyła normalnie i co jakiś czas było tylko widać znaki opętania.

Dziękuję. Zaciekawiłeś mnie, muszę poczytać o niej więcej

W ogóle to mnie się wydaje, że walczysz z innymi poglądami przez złość jaką żywisz do swoich rodzicieli, którym brakuje tolerancji, a to już jest inny problem. Każdy wierzy w co chce albo w nic.

Nie mówię, że nie. Ale dzięki temu otworzyły mi się oczy. Chcę po prostu świeckiego państwa i tyle.

Antychryst napisał:

Chcę po prostu świeckiego państwa i tyle.

nie można mieć wszystkiego, czego się chce.