Gorillaz:) i Blur.

Do Gorillaz nigdy się nie przekonałem. Czasem przeleci mi koło ucha jakiś ich utwór, ale większość to jednak nie mój styl. Natomiast Blur ubóstwiam!

kiedyś nie lubiłam gorillaz, ale teraz za sprawą blur (które uwielbiam) i moich kolegów-maniaków zaczynam się baaardzo mocno przekonywać! :3
woo hooo, no.

e, może byśmy przenieśli posty o blur do tematu o nich? jak nie ma, to mogę założyć.

ale po co oddzielny temat, tu damon i tu damon.

Jeśli chodzi o Gorillaz, to - tak, przyznam, są szalenie komercyjni. Lecz chyba właśnie po to Albarn stworzył ten zespół. Chciał ukazać, że można zrobić dobre piosenki w klimacie pop, teledyski mogą być fascynujące i nie trzeba pokazywać w nich, że musi się być pięknym i wymuskanym, trząść zakończeniem pleców czy wywalać na wierzch inne części ciała albo w swoich tekstach zagłębiać słowa pokroju aj low ju, aj mis ju czy siadamadafaka, jak w co drugim hh kawałku.

Co do Blur - większość wymienia tylko Song 2 z Fify czy jakichś tam jeszcze innych gierek komputerowych. Singiel dobrze się wydał w USA, a sam Albarn wiedział co robi, pisząc karykaturę dla tych pseudo grunge'owców, którzy w tamtych czasach ewoluowali w Stanach. Tekst jest o byle czym, czasem mam wrażenie, że pomysły wyszarpnięte z inspiracji psem odlewającym się za krzakiem. (Tak, jestem olbrzymią wielbicielką Blur od czternastu lat!) Jest cała masa innych utworów, nie koniecznie singli, które są genialne. Wystarczy posłuchać całej 13, czy Think Tank. Są ciężkie w odbiorze za pierwszym razem, ale przez to fascynujące.