R.E.M.

R.E.M. – amerykańska grupa rockowa powstała w Athens w 1980 roku. R.E.M. (skrót od ang. Rapid Eye Movement – jedna z faz snu) była grupą, która zbudowała pomost pomiędzy punk rockiem, a rockiem alternatywnym. Grupa złagodziła punkowe brzmienie, wprowadzając delikatną, jangle popową grę gitar i mamroczące śpiewy Michaela Stipe'a, pozostawiając jednocześnie punkową energię i spontaniczność.

Obecny skład zespołu:
Peter Buck – gitara, mandolina
Mike Mills – gitara basowa, śpiew, chórki
Michael Stipe – śpiew
Bill Rieflin – perkusja (od roku 2004)

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Ooo, life is bigger.. : dd
znam całą jedną piosenkę i ja lubię.

Kolejny zespół z kolekcji płyt, winyli i kaset mojego Rodziciela.
Tak na prawdę to ja bym potrafiła wymienić może ze dwa, trzy tytuły mimo, że znam utworów bardzo wiele. Ale tak to jest jak się jest biernym słuchaczem...

Ja lubię R.E.M. pomimo, że nie jestem fanką, znam ich stosunkowo krótko z nazwy (bo Losing My Religion to ja już znam dobre kilka lat). Bardzo podoba mi się wokal Michaela, jest bardzo przyjemny dla mojego ucha i szybko mi do niego wpada. Jeżeli chodzi o twórczosć, to uwielbiam wszystkie trzy piosenki, które podałam i kilka innych, których - podobnie jak Wiedźma - tytułów nie pamiętam.
A Losing My Religion jest nieziemskie, wręcz idealne do podróży pieszych czy samochodowych. Wypróbowałam i polecam.

Imitation of Life jedynie. Innych nie lubię.

Shiny Happy People, to niesamowite jak ta piosenka pozytywnie na mnie działa!
Poza tym jeszcze może być Living New York i na tym koniec.

Dołączył: 06 Mar 2007

to kolejny zespół, który kocham.

ochachoch

Immortelle napisał:

A Losing My Religion jest nieziemskie, wręcz idealne do podróży pieszych czy samochodowych. Wypróbowałam i polecam.

Zgadzam się, bardzo dobrze mi się przy tym maszeruje :)

Losing my religion znam i nawet mi się podoba.

jeden z moich ulubionych zespołów, nie są może zbyt ambitni ani oryginalni, ale mają tak fantastyczny klimat i w ogóle ich piosenki wzbudzają we mnie tyle emocji, że hipokryzją byłoby ich nie lubić. Stipe mi przypomina trochę Malkovicha, komuś też? <3

Ostatnio R.E.M regularnie kołysze mnie do snu. Szczególnie Night swimming

Cathy napisał:

Immortelle napisał:

A Losing My Religion jest nieziemskie, wręcz idealne do podróży pieszych czy samochodowych. Wypróbowałam i polecam.

Zgadzam się, bardzo dobrze mi się przy tym maszeruje :)

To jest jeden z tych utworów, których zawsze słucha się z przyjemnością *__* Zapoznałam się ostatnio z ich twórczością i mają też inne bardzo ciekawe utwory.