 |
 |
|
 | |  |
Spectre
Dołączył: 21 Lip 2007 |
Posty: 1603 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Radom Płeć:  |
|
 |
Wysłany: Wto 13:40, 22 Sty 2008 |
|
 |
|
 |
 |
kategoria: Transport
Jak byłam mała, to myślałam ,że
bieg 1 to jazda bardzo wolno
bieg 2 to jazda wolno
bieg 3 to jazda ze średnią prędkością
bieg 4 szybka jazda
bieg 5 bardzo szybka jazda
a "R" to RAKIETA. |
To jest dobre xD
EDIT:
kategoria: Telewizja
Jak byłam mała i oglądałam filmy, których akcja działa się w kosmosie (np. "Apollo 13") i coś się stało, to zawsze dowódca statku powiadamiał stację na Ziemi słowami: "Houston! Mamy problem". Zawsze dziwiło mnie dlaczego w każdym filmie dowódca stacji na Ziemi ma na nazwisko Houston i jakby nie mogli wymyślić jakiegoś innego, np. Smith. |
To lepsze xD
EDIT2:
Jak byłem mały, to myślałem, że "sukinsyn" to imie męskie, bo usłyszałem na jednym filmie jak jeden pan w ten właśnie sposób zwracał się do drugiego. Podczas zabawy z kolegami na przystanku autobusowym zacząłem krzyczeć do kolegi: "Sukinsyn, Sukinsyn!" i dostałem od jakiejś kobiety w głowę... |
To jeszcze lepsze ;]
|
Ostatnio zmieniony przez Spectre dnia Wto 13:52, 22 Sty 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
 |
|
 |
 | |  |
Furia_x333
Dołączył: 26 Sie 2007 |
Posty: 489 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: no wiadomo :PPP Płeć:  |
|
 |
Wysłany: Wto 13:52, 22 Sty 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Spectre napisał: | kategoria: Transport
Jak byłam mała, to myślałam ,że
bieg 1 to jazda bardzo wolno
bieg 2 to jazda wolno
bieg 3 to jazda ze średnią prędkością
bieg 4 szybka jazda
bieg 5 bardzo szybka jazda
a "R" to RAKIETA. |
To jest dobre xD
EDIT:
kategoria: Telewizja
Jak byłam mała i oglądałam filmy, których akcja działa się w kosmosie (np. "Apollo 13") i coś się stało, to zawsze dowódca statku powiadamiał stację na Ziemi słowami: "Houston! Mamy problem". Zawsze dziwiło mnie dlaczego w każdym filmie dowódca stacji na Ziemi ma na nazwisko Houston i jakby nie mogli wymyślić jakiegoś innego, np. Smith. |
To lepsze xD
EDIT2:
Jak byłem mały, to myślałem, że "sukinsyn" to imie męskie, bo usłyszałem na jednym filmie jak jeden pan w ten właśnie sposób zwracał się do drugiego. Podczas zabawy z kolegami na przystanku autobusowym zacząłem krzyczeć do kolegi: "Sukinsyn, Sukinsyn!" i dostałem od jakiejś kobiety w głowę... |
To jeszcze lepsze ;] |
Dobre xD
|
|
 |
 | |  |
Spectre
Dołączył: 21 Lip 2007 |
Posty: 1603 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Radom Płeć:  |
|
 |
Wysłany: Wto 14:22, 22 Sty 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Kiedy byłam mała zobaczyłam w sklepie na regale ze słodyczami małe płaskie opakowanie. Była na nim narysowana truskawka, więc od razu wrzuciłam ją do koszyka. Kiedy pani skasowała już mięsko, po które wysłała mnie mama, wybuchła śmiechem i schowała to małe opakowanko pod ladę i powiedziała, że nie jest to raczej dla mnie. Ja oczywiście wybuchłam krzykiem, że to najlepsze cukierki, kolega mnie nimi kiedyś poczęstował.
- Ty, patrz, to dziecko miało prezerwatywy - powiedziała nagle pani do swojego znajomego/męża/chłopaka/... i z trudem powstrzymywała śmiech. Pani po długiej kłótni o "cukierki" dała mi opakowanie dropsów... |
|
Ostatnio zmieniony przez Spectre dnia Wto 14:22, 22 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Megg
Gość
|
 |
Wysłany: Pią 18:14, 25 Sty 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Jak byłem mały, w nocy zawsze słyszałem jak mama piszczy i krzyczy. Pewnego razu nie wytrzymałem, bo myślałem, że mamę ktoś bije czy coś. Wbiegłem do pokoju i krzyknąłem "Zostaw moją mamę!". Rodzice bardzo sie zdziwili, ja dłuższą chwilę postałem w pokoju, bo nie wiedziałem co zrobić i się spytałem "Dlaczego ty tato masz wąsy na siusiaku?". Tata nie wiedział co zrobić i wysłał mnie spać.
<lol2>
|
|
Megg
Gość
|
 |
Wysłany: Pią 22:27, 25 Sty 2008 |
|
 |
|
 |
 |
woł goł , nie patrzyłam na tamte strony ;pp
stronka niezła ;]
|
|
 |
 | |  |
Cameron
Dołączył: 14 Lis 2007 |
Posty: 1140 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Poznań Płeć:  |
|
 |
Wysłany: Wto 14:15, 29 Sty 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Kiedy byłam mała zobaczyłam w sklepie na regale ze słodyczami małe płaskie opakowanie. Była na nim narysowana truskawka, więc od razu wrzuciłam ją do koszyka. Kiedy pani skasowała już mięsko, po które wysłała mnie mama, wybuchła śmiechem i schowała to małe opakowanko pod ladę i powiedziała, że nie jest to raczej dla mnie. Ja oczywiście wybuchłam krzykiem, że to najlepsze cukierki, kolega mnie nimi kiedyś poczęstował.
- Ty, patrz, to dziecko miało prezerwatywy - powiedziała nagle pani do swojego znajomego/męża/chłopaka/... i z trudem powstrzymywała śmiech. Pani po długiej kłótni o "cukierki" dała mi opakowanie dropsów... |
Dropsiki ;D
Gdy zapytałam mamy o to, skąd się wzięłam, powiedziała mi, że rodzice muszą się tak mocno przytulić. Potem do nikogo się nie tuliłam, a gdy na zakończenie roku pani przedszkolanka na pożegnanie tuliła podopiecznych, to się rozbeczałam i nie chciałam się do niej przytulić... |
<lol2>
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
koniec_imprezy
Dołączył: 08 Gru 2006 |
Posty: 5550 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 2/3
|
Skąd: się biorą dzieci? Płeć:  |
|
 |
Wysłany: Pon 19:53, 04 Lut 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Jak byłam mała(3-4 lata) nie wiedziałam jak się robi dzieci. Poszłam do starszego brata i on mi wytłumaczył że:
- Dziewczynka musi: bardzo polubić chłopca, całować się z nim czyli dotykać ustami, dotykać w "wyjątkowe miejsca". Potem idą do łóżka, chłopiec kładzie dziewczynkę na łóżku, daje jej magiczną tabletkę o jej ulubionym smaku i się ciągle całują. No i na końcu dziewczynce rośnie brzuszek, jadą do szpitala, rozcinają jej pępek i wyciągają dziecko.
Jak miałam 7 lat, strasznie się rozczarowałam, że nie ma tych magicznych tabletek. Strasznie chciałam ich spróbować...
<lol>
Jak byłam mała, myślałam, że wibrator przypomina mikser, ma końcówki, które się obracają (czyli w moim ówczesnym rozumieniu wibrują) i wkłada się je w pępek, żeby lepiej "trawić" jedzenie. Miałam oczywiście jakieś niejasne przeświadczenie, że w pewien sposób wibrator wiąże się z seksem, ale nie miałam za bardzo pomysłu, co mógłby robić. Dobrze, że nie wpadłam na pomysł, żeby zrobić sobie własny wibrator z miksera.
...prezerwatywy są żeby nie nasikać do kobiety.
Jak podejrzałam film dla dorosłych, myślałam, że zarówno mężczyzna jak i kobieta zakładają prezerwatywę... Do 11 roku życia zastanawiałam się jak kobieta "wpycha" ją sobie w pochwę...
Jak byłam mała, to myślałam, że prezerwatywy wkłada się na język i za każdym razem jak byłam z mamą w sklepie, chciałam żeby mi kupiła truskawkową.
Jak byłem mały, to myślałem, że prezerwatywy zakładają kobiety. Do tego na piersi. Dlatego dziwiło mnie, że zwykle w opakowaniu są trzy sztuki...
Jak byłem mały, myślałem, że seks jest strasznie niehigieniczny, skoro mężczyzna wchodzi w kobietę, żeby się w środku zsikać.
Kiedyś jak bylam mała, koleżanka (młodsza) uświadomiła mnie, że prezerwatywa jest to odpowiednik podpaski.
Nie ja, a mój kolega myślał, że "zmazy nocne" wypływają najzwyczajniej z policzków. Dlaczego z policzków? Nie wiem...
Jak byłem mały, to nie wiedziałem co to znaczy "zgwałcić" i "prostytutka". I jak na uroczystym obiedzie z udziałem gości Babcia poprosiła, abym opowiedział jakiś wierszyk z przedszkola, to powiedziałem to, co cały czas śpiewali koledzy z przedszkola:
"Czy normalna mała rybka może zgwałcić wielorybka
czy normalny facet z bródką może zostać prostytuką..".
Zapadłą ciszę przerwał widelec wylatujący z brzękiem z rąk ojca na talerz.
Myślałem, że "zgwałcić" oznacza to samo co "zabić". I pewnego dnia, bawiąc się z siostrą w policjantów i złodziei powiedziałem coś w stylu: "Nie możesz się ruszać, przecież cię zgwałciłem". Pech chciał, że usłyszała to babcia...
Będąc w podstawówce nie wiedziałem czym jest seks, a w tym samym czasie na lekcji biologii nauczycielka powiedziała, iż plemniki idą w kierunku komórki jajowej, by doszło do zapłodnienia. Kiedy to usłyszałem, byłem święcie przekonany, że podczas spania w łóżku męża i żony mężczyźnie plemniki "wychodzą" z penisa i pełzną po pościeli do pochwy kobiety. Pełznięcie tłumaczyło nocne zmazy.
Długo zastanawiałem się z kolegą, jak uprawiają seks homoseksualiści...
Po długiej dyskusji dotarliśmy do "prawdy":
Penis w penis!
Ja jak byłem mały, myślałem, że seks polega na tym, że dwoje ludzi siedzi pod stołem.
Kiedyś gdy dumnie jako mała dziewczynka oglądałam z rodzicami film wieczorem (pozwolili mi na chwilę) padły słowa: 'to lepsze niż ORGAZM'. Spojrzałam na tatę i spytałam: 'Tatuś, co to jest orgazm'?
Tata bez wahania odparł - 'jak pójdziesz do szkoły, to tam Cię nauczą'. Po 2 latach przypomniało mi się to. Jakie było nasze zdziwienie gdy z porzyjaciółką zajrzałyśmy do encyklopedii...
Swoją drogą co ten tata miał na myśli mówiąć,że w szkole mnie tego nauczą...
|
Ostatnio zmieniony przez koniec_imprezy dnia Pon 20:13, 04 Lut 2008, w całości zmieniany 4 razy
|
 |
 | |  |
Luchia
Dołączył: 02 Sty 2008 |
Posty: 6 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
 |
Wysłany: Pon 20:11, 04 Lut 2008 |
|
 |
|
 |
 |
No nie, ta strona wygrywa ;d niektóre teksty są po prostu zwaUowe ;P
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
koniec_imprezy
Dołączył: 08 Gru 2006 |
Posty: 5550 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 2/3
|
Skąd: się biorą dzieci? Płeć:  |
|
 |
Wysłany: Wto 20:45, 05 Lut 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Kiedyś myślałem, że ludzie pochylają głowy w kościele, by szukać pieniędzy na podłodze.
...paluszki są robione z opalanych palców kościotrupów (sąsiad mnie uświadamiał tak).
Jak byłem mały, to wymyśliłem zarąbiasty sposób na biznes - kupię sobie komputer z drukarką i będę drukował czyste kartki i je sprzedawał, a potem jeszcze udoskonaliłem mój plan - kupię jeszcze ksero i te wydrukowane kartki będe kserował, żeby więcej zarobić.
Kiedy byłem mały to myślałem, że Pepsi-Cola (wtedy w butelkach szklancych 0.25l) to jest takie ciemne piwo dla dzieci.
Myślałem, że zakonnice są żonami księży.
Myślałem, że PIESI to "piersi" i jak był napis PIESI, to zamykałem oczy (tak mnie uczyli rodzice jak było coś nie dla dzieci), bo myślałem, że wyskoczy jakaś goła kobieta.
Kiedy byłem mały, to "O.K." czytałem jako "o kur*a".
Myślałam, że podpaski służą do tego, żeby majtki nie brudziły się od pierdzenia. Tak mi powiedziała mama, gdy ją zapytałam po co jej one.
Zamiast "Ciemna noc w jasności promienistej brodzi" przez 15 lat życia śpiewałam "Ciemna noc w jasności... zrobię listę gości." Trochę mi to nie pasowało, ale rozumowałam, że chodzi o gości zapraszanych na Wigilię.
Jak byłam mała, to myślałam,że szkoła zaczyna się pierwszego września, bo to rocznica wybuchu wojny i dzieci idą wtedy do szkoły, żeby im było jeszcze smutniej.
Zastanawiałem się dlaczego moja mama mówi do księży oraz zakonnic "Cześć Boże". No i przywitałem się tak z księdzem, gdy przyszedł po kolędzie. Lanie dostałem.
Pewnego razu mama poszła do spowiedzi - siedziałem w ławce, bardzo blisko konfesjonału, a ktoś mi naopowiadał głupot, ze jak ksiądz puknie kilka razy, to oznacza, że ta osoba bardzo nagrzeszyła i idzie od razu do piekła. Troszkę mi się przysnęło i obudziło mnie to pukanie akurat wtedy, gdy spowiadała się mama. Na cały głos krzyknąłem "NIEEEE!!!" i się rozryczałem. Lania na szczęście nie dostałem.
Ledwo odrósłszy od ziemi zostałam przez tatę pierwszy raz zabrana do kościoła. Tata trzymał mnie na rękach i kiedy przyszło do zbierania na tacę, zmierzywszy księdza podejrzliwym spojrzeniem, zaczerpnęłam całą garścią banknoty i monety z koszyczka. Żałujcie, że nie widzieliście tej paniki w oczach księdza...
Gdy byłam mała, myślałam, że nie mam siusiaka tylko dlatego, że jestem mała. Mój brat był duży i miał. Myślałam, że jak urosnę, to też będę mieć siusiaka.
Jak byłam mała, to myślałam, że jestem z domu dziecka, bo cały czas wmawiał mi to mój wredny starszy brat. Na dokładkę pokazał kiedyś paragon za mnie za 0.99zł. To przelało czarę goryczy. Rodzice długo musieli mi tłumaczyć, że brat kłamie i nie ma takiego czegoś jak paragony za dzieci z domu dziecka...
Kiedys myślałam, że jak moi rodzice byli mali, to odrabiali lekcje przy pochodniach i mieszkali w jaskiniach.
W kościele zamiast "...pełne są niebiosa" z wielkim przekonaniem fałszowałam: "...będę sobie niosła" - nawet wykłócałam się o to z koleżankami!
Jak byłem mały, to myślałem, że jak przechodzę po pasach, to muszę iść po białym, bo jak bym po czarnym przeszedł, to przejechałby mnie samochód.
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Carmel
Gość
|
 |
Wysłany: Sob 16:13, 15 Mar 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Myślałam, że szkoła to miejsce, w którym torturują dzieci. |
Racja
Jak byłem mały, to myślałem, że pacierz rozpoczyna się od słów "Wymię Ojca i Syna i Ducha Świętego..." Tak uczyła nas na religii pewna siostra Felicja, która niestety nie miała najlepszej dykcji. |
Jak bylem mały, to myślałem, że mój tata jest na stu złotych, tylko zdjęcie jest z czasów jak był młody i miał jeszcze włosy. |
Gdy byłam mała (tj. miałam jakieś 7 lat), to myślałam, że gwałt polega na wpychaniu kobiecie patyczków do uszu w "dziurkę". |
Jak byłem mały, bardzo zastanawiała mnie jedna rzecz, mianowicie: gdy jest lato i do termosu wleje się coś zimnego, to nawet po paru godzinach w upale wlewamy do szklanki zimny napój, znowu gdy jest zima i wlewamy do termosu gorąca herbatę, to gdy wylejemy ją z niego, zawsze będzie ciepła. Dziwiło mnie skąd termos wie kiedy jest lato, a kiedy zima. |
Jak byłam mała, to miałam taką małą pozytywkę w kształcie serca. Zawsze myślałam, że w niej w środku siedzi mały krasnoludek i gra na cymbałkach. Do dzisiaj ją mam. |
Jak byłam mała, nie chciałam usiąść na odnowionej kanapie z nowym pokryciem, bo wyglądała obco i na pewno mieszkały w niej kanapony. |
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
irys.
Dołączył: 21 Sty 2008 |
Posty: 3797 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 3/3
|
Skąd: Częstochowa Płeć:  |
|
 |
Wysłany: Sob 16:44, 15 Mar 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Jak miałam około 11 lat, poszłam do spowiedzi z koleżanką. U mnie w kościele są konfesjonały takie, do których wchodzi się zamyka za sobą drzwi i takie, że po prostu się klęka i wszyscy cię widzą. Stanęłyśmy więc w kolejce do tego, gdzie zamyka się drzwi (nowe przeżycie) i ludzie jakoś dziwacznie się na nas gapili (najprawdopodobniej jak zwykle głośno gadałyśmy) i stwierdziłyśmy, że te zamknięte konfesjonały są do grzechów ciężkich - tak żeby nikt przez pomyłkę nie usłyszał twojego grzechu.
Tego nie załapałam O_o
Jak byłam mała, myślałam, że jak zamknę w nocy oczy, to wszystkie zabawki się budzą i biegają po pokoju i próbowałam otwierać oczy, żeby to zobaczyć, ale nigdy się nie udało!
Ja też! Ja też! I jeszcze jak byłam na spacerze i widziałam takie ekhm "coś" to zamykałam oczy i szybko otwierałam, bo myślałam, ze jak nie widzę, to to się rusza (do dziś tak robię, z kumpelką xD)
Jak byłam mała, to myślałam, że aby mieć dziecko, to trzeba chodzić koło szpitala i myśleć: "Chcę mieć dziecko, chcę mieć dziecko".
xD
...Myślałam że Polska to cały świat.
cicho, ja też xd
Jak byłam mała, byłam przekonana, że niebo to wielka niebieska płachta, z której zwisają przyczepione na nitce słońce i chmury.
:D
kategoria: Telewizja
Jak byłam mała, myślałam, że wszystko co oglądam w TV, dzieje się u mojej sąsiadki, a ona ogląda to, co dzieje się u nas.
Miałam jeszcze taki mały problem... Myślałam, że w każdej łazience jest kamera i siedząc na klopie rozglądałam się, ale nigdy żadnej nie znalazłam.
autor: panna irysek | data dodania 2008-01-24
panna irysek?!

|
|
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 2 z 3
|
|
|
|  |