Rozbił się samolot prezydencki

Cieszy mnie ten rym: "Polak mądry po szkodzie"; Lecz jeśli prawda i z tego nas zbodzie, Nową przypowieść Polak sobie kupi, Że i przed szkodą i po szkodzie głupi.

autor: Jan Kochanowski

Ludziom zawsze jest potrzebna tragedia, żeby zaczęli cokolwiek doceniać.
Ja uważam, że co się stało to się nie odstanie, przetrwamy tę żałobę, ochłoniemy, wybiorą nowych ludzi i... co tu dużo mówić. Ale tragedia tragedią, a katastrofa katastrofą. Oby nigdy więcej coś takiego się nam nie przytrafiło.

Dołączył: 13 Mar 2009

Olusz napisał:

Ozi, powodzenia w pakowaniu. kupić ci może bilet? najlepiej na koniec świata, w jedną stronę.

chętnie cię nawet spakuję. Ozi

Czyli jednak Ruski nie kłamały i serio podawali im, żeby gdzie indziej wylądowali. Otworzyli czarną skrzynkę. -,-
Pilotowi gratuluję.

A co do całej katastrofy to nadal jestem w szoku, idę, patrzę - flagi z kirem, ale nie ogarniam, że coś takiego mogło się stać.

Ola napisał:

Pilotowi gratuluję.

Prawdopodobnie to Ś.P. JE Lech Kaczyński się uparł, żeby lądować w Smoleńsku. Tak samo było w Gruzji.

Dołączył: 13 Mar 2009

Całkiem możliwe to jest, bo jakby wylądowali w Mińsku mieliby 200 km do Smoleńska, a jak w Moskwie to 400 km i bali się, że nie zdążą na uroczystości.

Ozi napisał:

Ola napisał:

Pilotowi gratuluję.

Prawdopodobnie to Ś.P. JE Lech Kaczyński się uparł, żeby lądować w Smoleńsku. Tak samo było w Gruzji.

Też tak słyszałam, ale trochę w to wątpię. Jedna osoba nie może decydować za wszystkich pasażerów. Nawet prezydent. Ale prawdy i tak się nie dowiemy, bo nikt nie zmartwychwstanie.

A ja nie chciałabym tu tak obwiniać pilota. On też zginął, on też miał rodziny, które teraz też rozpaczają. i an pewno świadomość tego, że ich syn/mąż/ojciec/brat kierował samolotem, w którym zginęło 96 osób jest straszna. Nie wspominam już nawet o zmarłym.

Co do pilota - był pod ogromną presją, bo MUSIAŁ wylądować właśnie tam. Wydaje mi się, że i tak już byli spóźnieni. Co to by się działo, gdyby wylądował w Mińsku czy Moskwie. Zlinczowaliby go, media nie dały spokoju, politycy też nie byliby zadowoleni.
Najbardziej szkoda mi Gągora, którego można powiedzieć znałam osobiście. Widziałam go parę razy, byłam u niego w domu, poza tym mieszkał jakieś pół km ode mnie. Nie potrafię sobie wyobrazić co czuje jego żona.
Kaczyńskiego nie darzyłam jakąś specjalną sympatią, ale szkoda mi go jako człowieka. Ogólnie wszystkich jakoś szczególnie nie lubiłam, ale w takim wypadku sympatia nie ma nic do rzeczy.
Mam zamiar się dzisiaj wybrać pod Pałac Prezydencki.

Szyderca napisał:

(...) Jako Naród nigdy nikt nas tak nie ZWYCIĘŻYŁ żebyśmy się z tego nie pozbierali, (rozbiory,germanizacja,rusyfikacja) NIC !

tak samo mógłbym spytać o jakim to wielkim Zwycięstwie nad Polakami mówisz !

Jako naród to nikt nigdy nikogo nie pokonał, póki mu nie wybił ostatnich identyfikujących się z narodem. Więc każda nacja może mówić o swojej ideowej niezniszczalności, więc kicha.

każda istniejąca może tak myśleć i ma do tego prawo,

Szyderca napisał:

każda istniejąca może tak myśleć i ma do tego prawo,

I każdy podpiąć może pod propagandę internecikową. Natomiast polecam na dziś obejrzeć Szulkina Wojnę Światów - Następne stulecie.

a ja polecam Patriot'e reżyseria Roland Emmerich w roli głównej mel Gibson

Ej, kot, mówimy o Polszy, trzymajmy się warunków klinicznych.

a ja wam mówię: Ruscy napadną i wszyscy zginiemy, siemka

Aby. napisał:

Co do pilota - był pod ogromną presją, bo MUSIAŁ wylądować właśnie tam. Wydaje mi się, że i tak już byli spóźnieni.

Mhm, mogli wcześniej pomyśleć o ewentualności zginięcia, spóźnienie się w porównaniu tym, co się stało to nic.

Nie wydaje mi się, żeby ktoś w zaistniałej sytuacji nas zaatakował. To na pewno nie. Obama napisał jakiś list, na Węgrzech były dwie minuty ciszy, Brazylia ma żałobę narodową... O tej tragedii mówi się wszędzie. A co się dzieje w Rosji? Emitują Katyń? Jednodniowa żałoba? Nikt teraz nie myśli, żeby wykorzystać to przeciwko nam.

To całkiem prawdopodobne.

Dołączył: 13 Mar 2009

Za tydzień.

Guśka, jeśli uważasz, że ktokolwiek zaatakowałby nas od razu, to gratulacje. istnieje coś takiego, jak mydlenie oczu, a potem element zaskoczenia. niestety uważam, że to całkiem realne. ładnie, że składają nam kondolencje i twierdzą, że łączą się w bólu, ale... no cóż. czas pokaże.

dopisek: jeśli akurat w tej katastrofie nic nie grzebali, to i tak się wpienią, że ich podejrzewamy.

Nie uważam tak, po prostu sądzę, że ogólnie raczej nikt nas nie zaatakuje. To jest XXI wiek, jesteśmy w centrum Europy, należymy do Unii Europejskiej. Przecież to jest praktycznie niemożliwe! Nie znam się na tym, bo sprawy Unii nigdy niespecjalnie mnie interesowały, ale wchodząc do niej na pewno nie zostawią nas sam na sam z ruskimi.

Ed: Podejrzewanie jest jak najbardziej zrozumiałe i nie wiem czemu niby mieli się jakoś specjalnie wściec. Przecież możemy podejrzewać kogo nam się podoba, nawet jakąś Boliwię, czy inny kraj, który nie jest z tym związany. W takich sytuacjach to zrozumiałe i naturalne. Każdy chce wiedzieć jaka jest prawda i coraz więcej się myśli na ten temat, co nie zawsze dobrze wychodzi, bo można się zagalopować.

mam nadzieję, że mają większe problemy. tam u nich też nie za ciekawie.

ludzie są nieprzewidywalni, co wiadomo od dawien dawna. szczególnie pokazały to WŚ... na razie uznajmy, że panika jest zbędna, wszystko będzie cacy, nikt nie wykorzysta chwilowej polskiej zapadni, a Ruscy szczerze współczują i dlatego strzelają se samobója (no, może przesadzam, ale inne określenie nie przychodzi mi do głowy) wyświetlając "Katyń".

o matko, Guśka... chcą z nami się pogodzić, a my nagle znowu szukamy podłożonej świni. normalne, że by się wściekli, to w końcu są zwykli śmiertelnicy.

Ja się obawiam wojny, ale wydaje mi się, że jest mało prawdopodobna.

Wojny światowe to inna sprawa. To były inne czasy. Nie ważne, że kilkadziesiąt lat temu, bo wszystko się po prostu diamentalnie zmieniło. Może Katyń wywoła w nich chociaż nikłe emocje i zobaczą, jak się czuliśmy.
Przecież nikt nie podejdzie do Putina i nie powie mu ''to było ustawione''. W telewizji też starają się nie rzucać takich oskarżeń. A internet? Zawsze znajdą się ''życzliwi''.

dumb. napisał:

Ja się obawiam wojny, ale wydaje mi się, że jest mało prawdopodobna.

dokładnie, ale kurde, serio się boję

a oglądasz ty telewizję? co chwilę ktoś powtarza, że ludzie prawdopodobnie będą doszukiwali się spisku, ale Rosja sprawia wrażenie naprawdę łączącej się w bólu. co z tego, że dawno? historia kołem się toczy. dowodem na to są np. nieujawnione nadal niektóre akta dotyczące Katynia. owszem, czasy były inne, ale to działa na naszą niekorzyść. porównajcie bronie, jakimi dysponowano wtedy, a teraz...
i jeszcze a propos tego oskarżania. nie trzeba mówić o tym głośno. myślę, że każdemu gdzieś tam w głowie przeleciała taka myśl: "znowu ruskie dziady!".

mam nadzieję, że tylko niepotrzebnie sram w portki i będzie okhej.