Roy d'Epee
Dołączył: 20 Sty 2010 |
Posty: 7986 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: stolYca Płeć:  |
|
 |
Wysłany: Sob 21:11, 23 Lip 2011 |
|
 |
|
 |
 |
IMHO fantastyka to tak różnorodny gatunek, że trudno skomponować listę książek/serii, które zaspokoją potrzeby każdego miłośnika. Jasne, można podać kilku najbardziej znanych autorów, o których słyszeli nawet niezainteresowani tematem, ale pośród mniej znanych pisarzy jest też sporo godnych uwagi, noale dobra, przejdę do rzeczy.
Co prawda obecnie fantastyka nie jest dla mnie numerem jeden pośród literatury, ale ponieważ czytam ją od mniej więcej trzynastego roku życia, to sentyment pozostał i dalej lubię sięgać po niektóre tytuły. Zaczynałem banalnie, bo od Tolkiena - najpierw Hobbit, potem Władca Pierścieni. Potem dorwałem się do sagi o wiedźminie Sapkowskiego i to był czynnik, który sprawił, że popularne wtedy serie, typu Harry Potter albo Eragon, były dla mnie bzdurnymi bajkami dla dzieci, a nie fantastyką z prawdziwego zdarzenia (i do dzisiaj daleki jestem od zachwytu nad tymi książkami). Dwóch kolejnych, ważnych dla mnie, autorów to Glen Cook (właśnie ponownie wydają wszystkie jego najlepsze książki, jak ktoś lubi dark fantasy, czarny humor i niejednoznaczne postacie, to polecam) i Roger Zelazny (Kroniki Amberu).
W międzyczasie pochłaniałem wszystko co tylko wpadło mi w ręce, a co zostało wydane jako książki osadzone w świecie Forgotten Realms (ach, czasy maniakalnego grania w Dungeons & Dragons, do dzisiaj mam gdzieś zachowane wszystkie książki, kości, mapy, etc). Moim zdaniem to gratka do ludzi, którzy miłują się w D&D, bo ciężko mi podać jakiś tytuł/autora, który mnie naprawdę zachwycił.
No i oczywiście nie śmiem pominąć Pratchetta - do Świata Dysku mogę wracać zawsze i wszędzie.
W sumie to tyle konkretnych nazwisk i tytułów. Wiadomo, że przez te lata czytania fantasy, miałem do czynienia z mnóstwem różnych autorów, ale nie wszystkie nazwiska uważam za godne polecenia :3 Dużo ludzi zachwyca się Ursulą K. Le Guin, ale mnie jej wypociny nigdy nie wciągnęły. Chyba nawet nie mam w swojej kolekcji żadnej z jej książek na własność.
Ajć, trochę się rozpisałem.
|