Avatar

Poszedłbym, ale jakoś nie wiem czy wypali.

^ mogę iść z tobą ;>

chciałem iść do IMAXU, ale przez święta zawiesili połowę pociągów
poszedłem więc do Multikina i było nawet spoko, chociaż (przynajmniej w Multikinie) to 3D nie powala, a i fabuła jakaś taka klasyczna

^ też byłam na 3D w multikinie i nie było jakoś tego trzyde widać, tylko jak sie zdjeło okulary to napisy były rozmazane xD

a ja jutro idę!

molest. napisał:

^ też byłam na 3D w multikinie i nie było jakoś tego trzyde widać, tylko jak sie zdjeło okulary to napisy były rozmazane xD

Bo 3D dobrze widać, jak się siedzi 10 metrów od ekranu, czyli w pierwszym rzędzie ^^

to ja nawet nie wspominam,że siedziałam w ostatnim xD

Okej, wróciłam z kina i moje wrażenia są takie: do dupy. No, może nie do końca, ale ostatnia godzina - jeden wielki facepalm, od którego zresztą nie mogłam się powstrzymać w kinie :p Tak tendencyjne i nadmuchane że przepowiedziałam wszystko, no i te natchnione teksty: "eywa cię wysłuchała!" "póki ja żyję nic nie jest skończone!" "bałam się o swoich ludzi" PIERDU PIERDU :p Film fajny wizualnie, ale treść - zerowa. Zresztą nie ruszają mnie mądrości typu - jesteśmy źli, nie kochamy drzew, mamy komputery :p Zawiodłam się, możliwe, że za dużo oczekiwałam po tylu pochlebnych opiniach. Jak to skwitował Jacek - tak myślałem, że ci sie nie spodoba. Czemu? Bo jesteś dziewczyną :p
No może. Wiem tyle, że wolałam sobie umilić czas na pisaniu esemesków z Michaszkiem i wyszłam z kina przed końcem bo stwierdziłam, że zakończenie nie jest warte szlajania się godziny po mrozie w oczekiwaniu na nocny :p
Na drugą część - jeśli będzie, jak to przepowiada Jacek - nie pójdę na pewno. Może ewentualnie obejrzę jakoś w domu, ale na kino po przeżyciach z pierwszej będzie mi żal kasy :p

Byłem po raz drugi. Może teraz tak nie wbija w fotel, ale finał i tak mnie miażdży. Zdecydowanie uwielbiam ten film!

Byłam, poszłam, zobaczyłam. Niby fajny, niby efekty świetne, ale średnio mi się podobało. Jak już chwilkę temu napisałam: efekty zachwycają, ale cała reszta? Cóż, o wiele mniej. Łatwo było się domyślić, że ten inwalida (przepraszam, ale nie pamiętam imienia, ale nie chcę mi się sprawdzać) przejdzie na stronę Avatarów, że będzie z tą "avatarką". Jeśli będzie druga część tegoż filmu to na pewno na nią nie pójdę. No dobrze, może z grupą przyjaciół, z którymi i oglądanie HSM to czysta przyjemność.

Themerrier. napisał:

ten inwalida (przepraszam, ale nie pamiętam imienia)

The Superhero Jake!
A bylibyście usatysfakcjonowani, gdyby oni nie byli razem, a on nie został niebieskim? Bo ja njet, pomimo, że by było oryginalnie, bla bla bla bla.

To jest główny problem tego filmu, że zwyczajnie mnie to nie obchodziło :p

No, ten film COŚ w sobie ma. COŚ, że aż mam ochotę go mieć na DVD. Do tej pory takie uczucie miałam przy góra trzech filmach. Kocham warczącą Neytiri i jej you're like a baby. To aż dziwne, że główni bohaterowie są idealni jak armia Mary Sue polana miodem, a mimo wszystko mnie nie irytują.

SF mnie odpycha, ale moi znajomi tak zachwalają ten film, że chyba się skuszę.

Cathy napisał:

No, ten film COŚ w sobie ma. COŚ, że aż mam ochotę go mieć na DVD. Do tej pory takie uczucie miałam przy góra trzech filmach. Kocham warczącą Neytiri i jej you're like a baby. To aż dziwne, że główni bohaterowie są idealni jak armia Mary Sue polana miodem, a mimo wszystko mnie nie irytują.

Jakbyś wyjęła mi to z ust.

Taki po prostu... ładny był ten film. Te widoki, kolorki, niektóre - większość scen - aah, pięknie. Ale czy sama akcja zachwyciła - nie wiem, mi czegoś brakowało. ^^

Byłam i muszę powiedzieć, że film jest GENIALNY<3 Wiem, że na kinie się nie znam, ale uwielbiam takie efekciarskie filmy. Pomysł był świetny i w ogóle się nie nudziłam. Lubię trochę strzelanek, więc nawet te momenty mi się podobały. Do tego te widoczki :3

Dołączył: 17 Mar 2007

Aby. napisał:

Byłam i muszę powiedzieć, że film jest GENIALNY<3 Wiem, że na kinie się nie znam, ale uwielbiam takie efekciarskie filmy. Pomysł był świetny i w ogóle się nie nudziłam. Lubię trochę strzelanek, więc nawet te momenty mi się podobały. Do tego te widoczki :3

Mi również bardzo się podobał i tak samo ani razu się nie nudziłam :D
Fajnie, fajnie ;)

ja nie oglądałam, ale co w tym filmie mogło być takiego, że chińska cenzura go wypieprzyła z kin?

Dołączył: 13 Mar 2009

Podobno ktoś dostał od tego udaru mózgu i zmarł po 10 dniach. Tzn. tak gadali w wiadomościach ; D
Nie wiem jakim sposobem ; x

Poza tym to w Chinach chyba chodzi tylko o to, ze boja się zamieszek jakichś.

Byłem. Szału dupy nie ma. Spodziewałem się czegoś o wiele lepszego po filmie, którego robili przez tyle lat.
Odniosłem wrażenie, że skupili się tylko i wyłącznie na efektach specjalnych (które robią wrażenie), zaniedbując fabułę. Niby jest wiele wątków, ale to i tak nie wystarczy. Po 30 minutach oglądania, wiedziałem, czego mogę oczekiwać. Ludzie na sali projekcyjnej dostawali zwielokrotnionych orgazmów, kiedy ja zaczynałem zastanawiać się, co zjem na kolację. A w moim przypadku to objaw największego znudzenia, mając na uwadze fakt, że kolację jadam bardzo rzadko.

Nie, moje wybredne gusta nie czują się zaspokojone. Camerona stać na więcej.

Wybieram się jutro. Warto czy lepiej pójść na coś innego?

Katia, zależy co innego masz do wyboru i czy lubisz klimaty science-fiction.

Do wyboru mam całą gamę aktualnie wyświetlanych filmów.
A sience fiction lubię pod warunkiem, że film ma jakiś sens.

Film jest przewidywalny i nie ma w nim niczego, czego nie byłoby wcześniej. Jest romans, tragedia, przemiana wewnętrzna bohatera, zło jest złe, a dobro zawsze wygrywa.
Nie namęczysz się przy zgłębianiu sensu filmu. Co najwyżej nacieszysz oko ładnymi efektami w trójwymiarze.