TFP czy FTP?

Niedawno zaczęłam się zastanawiać czy z TFP (klasycznie pozowanie za zdjęcia) nie przerzucić się na FTP czyli "Fotografowi trzeba płacić!".
Fotografia to moja pasja i nie chciałabym za nią brać forsy, no ale za coś trzeba sprzęt nowy kupować.
No więc ile brać? Totalnie się w tym gubię. Niech mi ktoś pomoże, no!

Dołączył: 08 Mar 2008

myślę, że na początku można "pobierać" jakieś małe kwoty.. typu 20 bądź 30 złotych.

Hm, z tym, że za ile zdjęć? Na 2-3 godzinnej sesji mogę zrobić... może z piętnaście unikatowych zdjęć, a może nawet i mniej. Więc totalnie nie mam pojęcia co z tym zrobić. Jak widzę ile niektórzy biorą (600 stów za totalnie przeciętne 30 zdjęć), to mnie mrozi.

Jeśli faktycznie dysponujesz jakimś sprzętem i modelka będzie zadowolona ze swych zdjęć, to bierz na początek np. 20-40zł. Zdjęcia możesz wszystkie przesłać, a nie tylko te, które wyszły najlepiej.
Możesz też cenę uzgodnić z osobą, z którą masz zamiar pracować.

Znam ludzi, którzy z lepszym sprzętem robią gorsze zdjęcia. No więc myślę, że mojego D40 i stałki można na prawdę fajne rzeczy stworzyć. Też tak myślę, że na razie coś koło pięciu dyszek bym brała. Wliczając w to dojazd.
Albo ustalę cenę około przed sesją, a potem dokładnie po niej w zależności jak wyszły.

Myślę, że wszystko zależy o jakich sesjach mówimy, jeśli jest to sesja plenerowa powiedzmy godzinna, gdzie modelka po jej ukończeniu przejrzeniu zdjęć itd. dostaje 10-15 zdjęć to myślę, że 20-30 złotych to góra.
Natomiast jeśli chcesz się bawić w prawdziwego fotografa z dobrym oświetleniem, studiem itd. w proporcjach jak u góry to bierzemy 40-50zł.

Ja też tutaj zadam pytanie. Albowiem nie mam lustrzanki, ale dość dobrą cyfrówkę do portretów. Co prawda nie robię ich jakiś mega, ale potrafię zrobić ładne zdjęcia do albumu, zdjęcia dziecka, małżeństw itp. I czy w ogóle opłaca się robić sesję za kasę? Ostatnio robiłem obcemu dziecku bo mnie jego mama poprosiła to 2 godziny robiłem mu zdjęcia w plenerze, później drugie dwie obrabiałem i jeszcze musiałem je na płytę nagrać. Brałbym jakieś 30zł, czy w ogóle zaczynać? Bo trochę boję się, że modelka zapłaci a potem będzie niezadowolona...

Mardyś napisał:

Niedawno zaczęłam się zastanawiać czy z TFP (klasycznie pozowanie za zdjęcia) nie przerzucić się na FTP czyli "Fotografowi trzeba płacić!".
Fotografia to moja pasja i nie chciałabym za nią brać forsy, no ale za coś trzeba sprzęt nowy kupować.
No więc ile brać? Totalnie się w tym gubię. Niech mi ktoś pomoże, no!

muszę oszczędzać na zdjęcia z Tobą? :<<<<<<<<<<<<

Zarejestruj się na maxmodels jako fotograf, dodaj fotki, na pewno ktoś się zainteresuje. Według mnie powinnaś uzgadniać cenę z osobą zainteresowaną, ale trzymaj się swoich granic. Na przykład koło pięciu dyszek. I się targuj.

kurczak napisał:

Ja też tutaj zadam pytanie. Albowiem nie mam lustrzanki, ale dość dobrą cyfrówkę do portretów. Co prawda nie robię ich jakiś mega, ale potrafię zrobić ładne zdjęcia do albumu, zdjęcia dziecka, małżeństw itp. I czy w ogóle opłaca się robić sesję za kasę? Ostatnio robiłem obcemu dziecku bo mnie jego mama poprosiła to 2 godziny robiłem mu zdjęcia w plenerze, później drugie dwie obrabiałem i jeszcze musiałem je na płytę nagrać. Brałbym jakieś 30zł, czy w ogóle zaczynać? Bo trochę boję się, że modelka zapłaci a potem będzie niezadowolona...

To może wybierz kilka ładnych zdjęć portretowych swojej roboty i je pokazuj osobom, z którymi miałbyś współpracować. Model/modelka zobaczy czy warto jej/mu będzie pozować i jeszcze płacić.

Dołączył: 30 Mar 2009

OMG... 20 - 30 zł. za zdjęcia? Ludzie, co Wy mówicie... Trzeba się cenić! Ja kiedyś robiłam strony za 20 zł. i to była totalna porażka. Tak samo ze zdjęciami. Według mnie na początku najlepiej robić zdjęcia na zasadzie TFP, żeby zbudować jakieś portfolio a dopiero później zastanawiać nad "symbolicznymi" sumami typu 100 zł. a nie 20 czy 30... Litości :D.

Pomyślcie sobie, że chcecie iść do fotografa, który Wam zrobi fajne fotki, pytacie o cenę a ten Wam mówi, że 20 zł. za sesję. Szczerze? Pomyślałabym, że jest ciulowy i nie potrafi się cenić...

Trzeba się cenić jak ma się nazwisko, sprzęt, skille we łbie i olśniewające portfolio. W innym wypadku to mamy kurioza, na jakie uwielbiam wpadać opczajając maxmodels.

Dołączył: 30 Mar 2009

SALCE, a ja uważam, że albo nic, albo trzeba się cenić, i tyle. Nie ma co się, za przeproszeniem "kur*ić".

Kurwić się nie należy nigdy, ale polska pszeniczna modelina, jak napisze, że pozuje za 3setki, to ja mówię skórka za wyprawkę.

Dołączył: 30 Mar 2009

SALCE napisał:

ale polska pszeniczna modelina, jak napisze, że pozuje za 3setki, to ja mówię skórka za wyprawkę

Wiesz... Przeginanie w obie strony nie jest wskazane :P.

w naszym wieku 100zł to jednak trochę za dużo, tak mi się wydaje. modelkami głównie są nasi rówieśnicy, którzy wolą tą stówkę wydać na inne rzeczy jak zdjęcia, a te 30 zawsze przeżyją.
ja od znajomych nie biorę nic, ale jak pisze do mnie dziewczyna, której w ogóle nie znam, to koszę po 3 dyszki i interes się ogólnie kręci :D

mniszka napisał:

myślę, że na początku można "pobierać" jakieś małe kwoty.. typu 20 bądź 30 złotych.

Uważam, że to śmieszne ceny
(ale nie mówię, że sama kiedyś nie myślałam, że są akurat).

MardyBum napisał:

30 zdjęć

A po co z 1 sesji 30 zdjęć? Żeby zapchać całe portfolio fotkami w tym samym stylu, w tym samym makijażu, fryzurze, a często nawet ubraniach? Dobrze, jeśli masz 5 dobrych ujęć, starczy.

Edek napisał:

Natomiast jeśli chcesz się bawić w prawdziwego fotografa z dobrym oświetleniem, studiem itd. w proporcjach jak u góry to bierzemy 40-50zł.

Za godzinę wypożyczenia studia płaci się co najmniej 50zł, więc ta cena też jest śmieszna. Chyba, że to faktycznie zabawa.

Alicja napisał:

modelkami głównie są nasi rówieśnicy, którzy wolą tą stówkę wydać na inne rzeczy jak zdjęcia,

To niech spadają zająć się tymi innymi rzeczami, a nie buszują po maxmodels szukając fotografa-łosia robiącego TFP.

Nath, ja robię zawsze TFP i nie mam z tym problemu.

jackson napisał:

Nath, ja robię zawsze TFP i nie mam z tym problemu.

Spoko, jeśli uważasz, ze to słuszne, to nie mówię, ze TFP jest złe ;) A wg mnie nie jest jeśli:
- fotograf i modelka są na tym samym poziomie
- modelka wykaże się inicjatywą i wymyśli coś naprawdę super, jeśli ma niższy poziom niż fotograf
- robisz zdjęcia wg swojego konkretnego pomysłu i szukasz kogoś, a nie ktoś szuka ciebie
- robisz zdjęcia po przyjacielsku dla znajomych ;>

FTP to File Transfer Protocol – Protokół Transferu Plików :P

jeżeli zaczynasz brac pieniądze za to co robisz to staje się ta czynność biznesem, oczywiście nie zatraca kategorii "hobby" czy "przyjemność" jednak podejście do tego powinno być nieco inne - ambitniejsze, poważniejsze.

Jestem tego samego zdania co Agata, nie należy się cenić za nisko jak już się decydujemy na branie od kogoś pieniędzy to konkretnych. Według mnie moment, w którym wyciągamy rękę po zapłatę powinien nadejść kiedy dobrze czujemy się w naszej roli i umiemy posługiwać się sprzętem co widać także na naszych zdjęciach wykonanych w ostatnim czasie.

20-30 pln to może się wydawać malutko, rzeczywiście. Słusznie padła jednak uwaga dotycząca odbiorców zdjęć w takich cenach. Koleżanka z gimnazjum raczej nie zapłaci za to więcej a kilkanaście takich sesji może dać fundusze na jakiś jasny obiektyw typu 50mm 1.8 :) Jeżeli głównymi "klientami" mają być właśnie takie koleżanki to suma jest całkiem ok.

ile zdjęć? myślę, że 5-10 to maks, 15 zdjęć to już serio dużo, najlepiej już na samym początku uczyć się surowego podejścia do swojej pracy i wybierać tylko najlepsze kadry.

ja osobiście nie wziąłem pieniędzy od nikogo, raz dostałem tzw. dotację na obiektyw od kuzyna, który brał ślub i chciał żebym robił na nim zdjęcia. Uważam, ze jestem za słaby żeby brać za to co robię jakiekolwiek pieniądze. Czasami jednak w przypadku osób, których nie znam lub takich co swoje zdjęcia wystawią zapewne na nk czy fotkę stosuję demotywator w postaci sumy, która jak się kiedyś na nią zgodzą zrekompensuje mi ten ból współpracy z osobą zupełnie niedoświadczoną.

A ja nadal rozkminiam. Coraz więcej osób się do mnie zgłasza. A ja naprawdę potrzebuję forsy, bo zdjęcia na wystawę same się nie wywołają a passe partout samo się nie kupi.
Mam domowe studio (lampa oświetlenia stałego, 3 tła, blenda) oraz dostęp do profesjonalnego studia w moim klubie fotograficznym (opłata za studio w ramach zwykłej składki na zajęcia). Zdjęcia jakie robię, każdy widzi i może zobaczyć chociażby tu: [link widoczny dla zalogowanych]

I pomóżcie. Czy brać forsę, a jak tak to ile? Bo naprawdę nie mam do tego głowy.

ciężko przewidzieć ile musisz brać na początku - trochę napisałem o tym wyżej.

trzeba zbadać rynek, zacząć od 20-50 a potem stopniowo podnosić do sumy krytycznej ;)

Nigdy nie brałam kasy za zdjęcia ale wiem jedno jak klient przyzwyczai się do niskiej kwoty typu 30 zł to gdy ją podniesiesz na pewno się zdziwi więc nie ma co zaniżać. Trzeba cenić swój talent.