Kraków

a ja w czwartek tam jadę z klasą do teatru na Makbeta <3

Byłem w Bonarce, byłem! Nie musieliśmy szukać, bo wywnioskowaliśmy, że skoro tłum ludzi idzie w lewo, to nie warto iść w dół, a właśnie w tą stronę. Ogólnie wrażenie miłe, centrum jest ogromne, także chyba na następny raz druknę sobie mapkę sklepu, żeby wiedzieć gdzie i co. Fajna atmosfera świąteczna, duże, przestronne centrum, czyli inaczej niż w Galerii. Połowę czasu spędziłem na siedzeniach Coca-Coli, koło górnego Empiku :D Wszystko super, tylko szkoda, że tak daleko. Toż to niemalże koniec miasta :O

ajaszi napisał:

Byłem w Bonarce, byłem! Nie musieliśmy szukać, bo wywnioskowaliśmy, że skoro tłum ludzi idzie w lewo, to nie warto iść w dół, a właśnie w tą stronę. Ogólnie wrażenie miłe, centrum jest ogromne, także chyba na następny raz druknę sobie mapkę sklepu, żeby wiedzieć gdzie i co. Fajna atmosfera świąteczna, duże, przestronne centrum, czyli inaczej niż w Galerii. Połowę czasu spędziłem na siedzeniach Coca-Coli, koło górnego Empiku :D Wszystko super, tylko szkoda, że tak daleko. Toż to niemalże koniec miasta :O

galerie koło mnie się nie umywają ;<
od dawna chcę zamieszkać w Krakowie. jeszcze siedem lat ;D

Cyanus, jeśli blisko w miarę mieszkasz, możesz dojeżdżać i spędzić dzień w mieście, a potem wrócić do siebie :D Albo rodziców wyciągnąc na kilka dni, o.

Dołączył: 06 Mar 2007

no! jadę na wakacje, jesssjesss, wreszcie ♥

Ewan napisał:

no! jadę na wakacje, jesssjesss, wreszcie ♥

<33333

Jadę do Bonarki za równą godzinę, w ramach wypadu do kina i po płytę, jak dobrze mieć rodzinę koło Krakowa <3 Będę penetrować każdy multimedialny sklep, jaki znajdę!

Cathy, nie zgub się w Bonarce. Straszne esy porobili z tymi trasami wokół sklepów.

a ja mieszkam przystanek od bonarki, w końcu jakiś pozytyw tego zadupia : P
a od kiedy już bonarkowy szał opadł i ludzi nie ma prawie w ogóle to nawet przyjemnie się team robi zakupy

Chyba z powrotem zaczynam doceniać Kraków. Jak tak sobie szłam gdzieś o 18, po 18 i było już w miarę ciemno, pełno śniegu, trochę ciapy.. wydawał się w sumie fajny.

mi się Kraków bardzo spodobał, macie skubańcy szersze tramwaje :p

Byłam z rodzicami, potem z klasą na weekend, było cudownie z klasą <3
Trochę się nudziłam bo większość widziałam, ale noce były super i nocne wychodzenie do chłopaków xD I gra w butelkę xD I lepiej nie mówić o ich pokoju oO

^ nocne wychodzenie do chłopaków i gra w butelkę jest ściśle związana z Krakowem...

Nigdy nie miałem okazji do dłuższego pobytu w Krakowie, było mi dane tylko dosyć pobieżne zwiedzanie najważniejszych zabytków. Mam zaproszenie do znajomej, może wreszcie skorzystam i zobaczę nieco więcej.

kazimierz rządzi.

Bonarka jest okropna. Do tego wniosku doszedłem, gdy szukałem chyba godzinę jednego sklepu, chcąc kupić buty. Masakra ._.

Bonarka jest do D U P Y! no.

ja do dziś nie wiem, gdzie tam jest to gigantyczne kino.

Na samej górze, koło tej lodziarni Grycan.

jakoś jestem dziwnie przyzwyczajona, że jak kino to tylko kazimierz albo zakopianka.

komuna napisał:

jakoś jestem dziwnie przyzwyczajona, że jak kino to tylko kazimierz albo zakopianka.

i plaza of kors xd bo tam IMAX :D

ja tam najbardziej lubię krakowską, chociaż w kazimierz jest ładniejsza fontanna xd

Ostatnio często do Krakowa jeżdżę. Raz się minęłam z Wodeckim XD ale zanim zakapowałam kto to to już sobie poszedł.
I w środe albo czwartek znowu jadę.

Poula napisał:

komuna napisał:

jakoś jestem dziwnie przyzwyczajona, że jak kino to tylko kazimierz albo zakopianka.

i plaza of kors xd bo tam IMAX :D

Plaza to całe moje piękne wspomnienia wakacyjne. Trasa: Inter Marche -> kino -> McDonald -> bilard lub kręgle. W tym roku, mam nadzieję, znowu powtórzymy.

nie jadę jednak, żalll

uwielbiam Kraków, wczoraj znowu byłam ;3 przyzwyczajam się, że Krakowski rynek jest miejscem spotkań, i w ogóle miasto ma to coś, klimat taki i no, chciałabym się przejść po rynku w nocy, tudzież wieczorkiem, może kiedyś.

Dev. napisał:

chciałabym się przejść po rynku w nocy, tudzież wieczorkiem, może kiedyś.

To najcudowniejsza sprawa na świecie, po spacerze polecam udać się na lody przy ulicy Szewskiej, tam, gdzie jest największa kolejka. Mam nadzieję, że nadal sprzedają te łopatkowe.
Ja chcę już do Krakowa! Znowu będę cieszyć się jak debilka, kiedy zobaczę tramwaj.