Forum bloggers.fora.pl Strona Główna


bloggers.fora.pl
B L O G G E R S
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Pop-punk.
eleenie


Dołączył: 25 Mar 2011
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

Zespoły takie jak Simple Plan, All time Low czy Good Charlotte leją miód na uszy. Uwielbiam.

Znacie? Może słuchacie tego gatunku muzyki?
Ulubione piosenki?

moja; Simple Plan - Perfect, Welcome to my life
Zobacz profil autora
Mihau


Dołączył: 21 Lis 2010
Posty: 502
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3

Nie słucham pop-punka i moim zdaniem połączenie tego typu nie powinno mieć prawa bytu. Jak można łączyć punk, coś związanego z alternatywą, uboczem, podziemiem ze słowem pop?? Chociaż coraz częściej się to zdarza. Może posłucham na trzeźwo to się do tego przekonam, ale nie teraz.
Zobacz profil autora
Kamil
Rurzowy Kutzyk
<i>Rurzowy Kutzyk</i>

Dołączył: 28 Lip 2009
Posty: 8459
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Centrum Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

Tak naprawdę jesteś największym fanem grindeja.
Zobacz profil autora
Agnes
Devil's little sister
<i>Devil's little sister</i>

Dołączył: 31 Paź 2006
Posty: 35680
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ministerstwo świętych.
Płeć: Kobieta

Kiedyś z upodobaniem słuchałam Simple Plan czy Good Charlotte, ale jakoś mi zbrzydli. Ostatnio włączyłam sobie kilka niegdyś uwielbianych utworów, lecz żaden nie zrobił na mnie takiego pozytywnego wrażenia jak kiedyś... Wyrosłam czy co? :C
Zobacz profil autora
Kamil
Rurzowy Kutzyk
<i>Rurzowy Kutzyk</i>

Dołączył: 28 Lip 2009
Posty: 8459
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Centrum Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

W czasach gimbazjalnych miałem parę kawałków, których słuchałem z przyjemnością (Green Day, coś od Simple Plan, takie rzeczy), ale z racji męczenia tego (w parze z pseudo-emo; zresztą często granice między tym były zatarte) w mediach muzycznych teoretycznie zorientowanych naszeroko pojęty rock - można było dostać spazmów, słysząc na zmianę Good Charlotte, FOB, MCR, Sum 41, bla, bla, bla. Z czasem to przycichło i ramach próby materiału po latach - w zeszłym roku zrobiłem odsłuch tego, co tryumfowało w latach 2005-2007. I podobało mi się znacznie bardziej niż wtedy, głównie dlatego, że dawkowałem to sobie sam i nie słyszałem tego. Bez jakiegoś szału, ale przyjemnym dla ucha było.

Ogółem rzecz biorąc, pewną siłą tych muzycznych rejonów jest to, że są mniej lub bardziej skoncentrowane na jakiejś ogólnej stylistyce, mimo zdecydowanych różnic między typowo pop-punkowymi tworami (choćby Simple Plan) a, dajmy na to, niby-emo (wcześniejsze MCR). Co innego jednak zespoły "niezdecydowane", takie jak August Burns Red, Alesana, Escape the Fate, Silverstein, A Day to Remember, tralalala, wiecie, o kogo chodzi. Zespoły stojące między tandetniejszą formą post-hardcore (które samo w sobie nie jest złe, o czym zaraz) czy pedalskim metalcore (który też do końca nie jest taki marny) z jednej strony - a pop-punkiem z drugiej. Przyznam, że składak Punk Goes Pop 2 lubię, znane utwory w jako-tako dopracowanych wersjach w zgoła innej stylistyce. Nawet nieźle to wypada, hiciory radiowe w słodko-gorzkiej formie, zespoły się między sobą odrobinę różnią, okej. Stwierdziłem wtedy, że skoro przyswajam z łatwością tę kompilację, to może albumy paru zespołów będą dobrym pomysłem. Okazało się, że nie jestem w stanie przesłuchać więcej niż dwie, trzy piosenki, bo wokaliści śpiewający raz to przesłodzonym głosikiem, a raz screamem czy growlem typu trenowałem-trzy-dni.... no po prostu katowali uszy niemiłosiernie, całość była monotonna i nużąca, a jak zmieniło się na płytę innego tego typu zespołu, to się po tych dwóch czy trzech kawałkach okazywało, że to jest naprawdę to samo, tyle że odrobinę inaczej wyprodukowane. W dalszym ciągu poza niektórymi kawałkami (PGP2, trochę Escape the Fate) nie jestem w stanie tego słuchać. Już w połączeniu z elektronicznymi brzmieniami brzmi to lepiej, choć też męczy wtórnością.

W ten sposób kiepskie, wtórne zespoliki potrafią obrzydzić zarówno pop-punk, który w czystszej formie jest całkiem strawny, jak i post-hardcore, który był i wciąż jest muzyką z potencjałem. Mocno zakorzenione jeszcze w hardcore punku kapele lat 80. i wczesnych 90. czy szalenie ciekawe albumy przełomu 90's i 00's: The Shape of Punk to Come Refused i Relationship of Command At the Drive-In (co ciekawe, oba te albumy były ostatnimi dokonaniami zespołów przed ich rozwiązaniem...), a w XXI wieku takie perełki jak japońskie Envy, wplatające w post-hardcore'owe brzmienia elementy post-rocka - o nich i wielu innych zespołach czy płytach po prostu się zapomina, a wielu pewnie o nich nawet nie wie, będąc karmionym tym, co najłatwiej dostępne: pop-punkowo-post-hardcore'owymi zespolikami.

I jakby tym gnojkom było jeszcze mało robienia bajzlu między dwoma scenami, niektórzy wzięli się za pieprzenie także innych gatunków... ale o tym już TUTAJ.
Zobacz profil autora
prowo


Dołączył: 26 Cze 2009
Posty: 6718
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: s tont
Płeć: Mężczyzna

kamil, co ty bierzesz?
Zobacz profil autora
Kamil
Rurzowy Kutzyk
<i>Rurzowy Kutzyk</i>

Dołączył: 28 Lip 2009
Posty: 8459
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Centrum Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

Aktualnie nic.
Zobacz profil autora
Pop-punk.
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi