 |
 | Litwa |  |
Katia
Moderator w krainie kota

Dołączył: 04 Gru 2007 |
Posty: 8071 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Białystok Płeć:  |
|
 |
Wysłany: Sob 13:47, 10 Lip 2010 |
|
 |
|
 |
 |
_________________________LITWA
Litwa, Lietuva, Republika Litewska, Lietuvos Respublika, państwo położone w Europie Wschodniej, na południowo-wschodnim wybrzeżu Morza Bałtyckiego. Graniczy na północy z Łotwą, na wschodzie z Białorusią. Na południowym zachodzie z Polską oraz z Rosją przez obwód kaliningradzki. |
Okazało się, że mogę pojechać z rodziną na litewskie wybrzeże Bałtyku. Ktoś z was tam był?
|
Ostatnio zmieniony przez Katia dnia Sob 13:50, 10 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
 |
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Katia
Moderator w krainie kota

Dołączył: 04 Gru 2007 |
Posty: 8071 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Białystok Płeć:  |
|
 |
Wysłany: Sob 11:16, 31 Lip 2010 |
|
 |
|
 |
 |
To tak: przez pięć dni byłam w Połądze, turystycznej miejscowości nad Bałtykiem.
Było świetnie: wielkie upały, woda w morzu cieplutka, plaża czysta. Jednym słowem mieliśmy wielkie szczęście. Jeśli chodzi o zwiedzanie to zobaczyliśmy Muzeum Bursztynu w Ogrodzie Botanicznym - w muzeum wspaniałe eksponaty, które można do woli oglądać, a ogród jest zadbany i pełen pomników, figur. No i oczywiście deptak, na którym znaleźć można wszystko i gdzie nie można się nudzić. :>
Litwę polecam tym bardziej, że drogi tam są o niebo lepsze niż nasze, a dogadać się można - z młodzieżą po angielsku, z ludźmi starszymi po rosyjsku, a jak dopisze szczęście to i po polsku. :)
|
|
 |
 | |  |
Nath
Dołączył: 24 Sie 2010 |
Posty: 232 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Białystok |
|
 |
Wysłany: Śro 20:38, 25 Sie 2010 |
|
 |
|
 |
 |
Katia napisał: | A język? Jak najłatwiej jest się dogadać? | Starsi dobrze gadają po rosyjski, młodzi po angielsku, a w Wilnie i okolicach po polsku, czyli tak jak sama napisałaś później.
Katia napisał: | To tak: przez pięć dni byłam w Połądze, turystycznej miejscowości nad Bałtykiem. |
Połąga (ja wolę Palanga) - świetne miejsce! Jeżdżę tam co roku od kilku lat. Wspaniały mikroklimat, podczas sezonu rzadko zdarza się nieplażowa pogoda. Deptak jest ekstra, ceny noclegu bardzo przystępne, smaczny obiad można zjeść za 25zł za osobę, w okolicy jest wiele uroczych zajazdów, wieczorne imprezy super, alkohol tani, czego chcieć więcej ;)
O obiad polecam miejsca jak [link widoczny dla zalogowanych] i [link widoczny dla zalogowanych].
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Enigma
Dołączył: 12 Sty 2010 |
Posty: 6718 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Suwałki Płeć:  |
|
 |
Wysłany: Wto 20:36, 03 Sty 2012 |
|
 |
|
 |
 |
W te wakacje planuję wreszcie wreszcie Litwę, jako że w końcu będę miała dowód. Mam dużo znajomych stamtąd, bo w moim mieście, jak i w okolicach, jest ich pełno, ale niektórzy z nich nadal mają pewne przyzwyczajenie do nielubienia, czasami wręcz nienawidzenia, Polaków z przyczyn historycznych lub z reguły, wiadomo. Wszyscy znani mi ludzie, którzy byli w tym kraju, powiedzieli, że łatwo jest dogadać się tam po rosyjsku, z młodzieżą po angielsku, ale jest jeszcze wielu ludzi, którzy doskonale znają polski, tylko często wstydzą się mówić w naszym języku. Albo po prostu nie chcą.
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Katia
Moderator w krainie kota

Dołączył: 04 Gru 2007 |
Posty: 8071 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Białystok Płeć:  |
|
 |
Wysłany: Sob 17:36, 29 Wrz 2012 |
|
 |
|
 |
 |
Wiedźma napisał: | Jednak od większości Litwinów biło chamstwem na kilometr. | Litwini, zwłaszcza ci starsi, z reguły nie przepadają za Polakami (podobny stosunek mają Polacy do Rosjan, my zabraliśmy Litwinom stolicę, co tu się dziwić?). Z drugiej strony spora części z nich bez problemu rozmawia po polsku, a poza wybitnie turystycznymi miejscami i młodymi osobami z angielskim jest raczej średnio. Ogólnie, ludzie to ludzie, jeśli jest się miłym to korzyści z przyznawania się do swojej polskości raczej przeważają. Oczywiście, mówię tu o przeciętnych mieszkańcach, pracownicy branży turystycznej od początku są bardzo mili i superhiper, polskich turystów tam bardzo dużo.
W czasie wakacji zaliczyłam dwudniowy wypad na Litwę i po błyskawicznym zwiedzaniu mam wrażenie, że Wilno znam lepiej niż Warszawę. Nie wiem czy też bardziej je lubię, ale chyba tam faktycznie czuję klimat miasta. Z jednej strony są wypucowane centra handlowe, luksusowe butiki, a kilkadziesiąt metrów dalej, na ulicy pod Ostrą Bramą odbywa się msza. I tak oto, żeby wyjść ze starówki trzeba przepychać się z walizkami między klęczącymi ludźmi w akompaniamencie baranka bożego. Jeśli wiesz, jak się zorganizować za kilka, kilkanaście euro, możesz nocować na starówce, w najlepszej miejscówce w mieście, zaś obdrapany pomnik pisanki po środku obdrapanego placu w równie obdrapanej okolicy ma symbolizować odrodzenie się pewnej dzielnicy stolicy. Są też sprawy, które budzą we mnie zdecydowanie mniejszy zachwyt i fascynację: fatalny stan dużej części zabytków, zwłaszcza świątyń. Część należy do miasta, które dąży do przekazania ich kościołowi/cerkwi, część już jest w rękach duchownych, ale ci nie mają pieniędzy na ich renowację. A zdarza się i tak, że osiemnastowieczny zespół klasztorny znajdujący się w centrum jest zaadoptowany na więzienie.
|
|
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
|
|
|
|  |