domowa dyscyplina

[link widoczny dla zalogowanych]

[...] jest to model związku kobiety i mężczyzny, w którym jasno określone są role i zadania partnerów oraz wzajemna hierarchia. W związku takim przewodzi dominujący mężczyzna, natomiast uległa kobieta jest mu poddana i winna posłuszeństwo. Stąd bierze się podstawowe i naturalne prawo mężczyzny do karania swojej partnerki, gdy ta zachowa się niewłaściwie, a preferowaną formą tego karania jest bicie. Układ taki nie ma nic wspólnego z przemocą, gdyż opiera się na wcześniejszej zgodzie kobiety. [...]Kara ma tu czysto utylitarna funkcję. Chodzi o to, by kobieta zachowywała się właściwie i stawała się lepszą osobą, nie zaś o karcenie jej dla przyjemności karcenia. [...] Głęboko wierzę, że przedstawiony tu przeze mnie w zarysie układ jest drogą do osiągnięcia harmonijnego, szczęśliwego, pozbawionego konfliktów współżycia dla niemal każdej pary.

co myślicie?

Odbywała się już na ten temat zacięta dyskusja na wielu forach. Osobiście uważam, że taki model w dzisiejszych czasach jest "ciut" przestarzały. :]

Żeby bić kobietę, trzeba być prawdziwym ciulem. Dobry mąż potrafi wychować swoją żonę bez przemocy fizycznej.

Ja bym chętnie zastosował to w stosunku do kota, ale to taki ciemniak, że chyba nie będzie współpracować...

No super, zakładamy, że facet jest idealny i nigdy nie popełnia błędów czy stawiamy na samookaleczenia się?
W ogóle, jak można bić kobietę i twierdzić, że się ją kocha?

Oczywiście, że nie. Jakoś ciężko mi uwierzyć, że jakakolwiek kobieta z własnej woli się na to zgadza.

Mamy XXI wiek i równouprawnienie, taki model to przeżytek. Zresztą, tak jak pisali Ozi i Katia - kobiet się nie bije, mężczyzna, który to robi nie ma prawa nazywać siebie mężczyzną...

Amicalle napisał:

Mamy XXI wiek i równouprawnienie, taki model to przeżytek. Zresztą, tak jak pisali Ozi i Katia - kobiet się nie bije, mężczyzna, który to robi nie ma prawa nazywać siebie mężczyzną...

Popieram.

ajaszi napisał:

Amicalle napisał:

Mamy XXI wiek i równouprawnienie, taki model to przeżytek. Zresztą, tak jak pisali Ozi i Katia - kobiet się nie bije, mężczyzna, który to robi nie ma prawa nazywać siebie mężczyzną...

Popieram.

+2

brighte napisał:

ajaszi napisał:

Amicalle napisał:

Mamy XXI wiek i równouprawnienie, taki model to przeżytek. Zresztą, tak jak pisali Ozi i Katia - kobiet się nie bije, mężczyzna, który to robi nie ma prawa nazywać siebie mężczyzną...

Popieram.

+2

+3

Plus życie w takiej rodzinie nie byłoby żadną przyjemnością- nuda i brak wrażeń, mi tam by to przeszkadzało. I do tego jeszcze siniaki? Chyba za duże wymagania ma taki model.

kobiety do kuchni!

Astre napisał:

kobiety do kuchni!

Żydzi na Madagaskar!