 |
 | Domy dziecka. |  |
Gość
|
 |
Wysłany: Czw 23:30, 14 Lut 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Widzę, że w 'aborcji' z lekka zaczęliście off - topować na owy temat.
Tak więc...:
Co o tym myślicie? Czy domy dziecka są, że tak powiem 'złe' ? Że dzieci z domów dziecka nie mają, raczej nie mają, z kogo brać przykładu i powiedzmy sobie szczerze - nadają się tylko do zamiatania ulic?
Czy może takowe dzieci mają większą chęć walki? Chcą się wzbić jak najwyżej, by pokazać, że nie są gorsze?
Ja tam myślę, że 'te dzieci' nie są ani gorsze, ani lepsze... W sumie uważam, że są takie jak my. Może i 'bez rodziców' ale takie same.. Jedne mądrzejsze, drugie mniej... ;]
|
|
 |
|
 |
 | |  |
irys.
Dołączył: 21 Sty 2008 |
Posty: 3797 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 3/3
|
Skąd: Częstochowa Płeć:  |
|
 |
Wysłany: Czw 23:37, 14 Lut 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Nooo tak, one są takie jak my.
Niestety nie każdy chce pokazać, że nie jest gorszy. Niektórzy zaczynają pić, ćpać, nie chodzą do szkoły... Tak jak dzieci z rodzicami, z tym, że te chcą pokazać, że są lepsze.
Przyszłość należy do nich, oni decydują o tym, jak będą żyć za 10, 20 lat.
|
|
 |
 | |  |
Guśka
dwa dni w raju
Dołączył: 25 Lis 2007 |
Posty: 6397 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Płeć:  |
|
 |
Wysłany: Sob 9:54, 23 Lut 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Hmm. Różnie. Niektóre dzieci z domów dziecka są normalni, jak my. Chociaż są też osoby (szczególnie chłopacy, w ee, no wieku nastoletnim), które piją, palą, ćpą, mordują, gwałcą... Ja jeszcze nigdy nie widziałam domu dziecka (tylko w filmach). Jak będę dorosła, to zaadoptuje chłopca i dziewczynke.
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Mirpul
Dołączył: 09 Cze 2006 |
Posty: 1468 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Tarchocity |
|
 |
Wysłany: Sob 21:13, 01 Mar 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Ide z tobą.
Ale tak na serio: moim zdaniem dom dziecka jednak ma negatywny wpływ na człowiek, i to bardzo. PRAWIE zawsze.
Otórz w mojej klasie były 3 osoby z domu dziecka. Jakie były:
1. Wiecznie załamana i becząca dziewczynka, dla której zgubienie długopisu było sposobnością do odesłania połowy klasy do dyra, jako że "porozkradali jej cały piórnik"(cytat autentyczny)
2. Wyłudzaczka, która uważała, że ponieważ nie ma rodziców wolno jej wszystko. Za nic nie dziękowała, o nic nie prosiła. Wszystko brała. Od połowy klasy wyłudzała kanapki. Nauczyciele dawali jej cukierki za samo wyjmowanie zeszytu. "Bo przecież ona naprawdę ma kłopoty z nauką"(cytat autentyczny)
3. Awanturnik, który non stop darł się z nauczycielami. Koleżance obciął włosy, kolegę mocno poturbował, mi podarł zeszyt, nauczycielkę opluł. Wszystko uszło mu na sucho bo "on ma przecież poważne problemy, on napewno NIE CHCIAŁ i więcej tego nie zrobi"(cytat autentyczny)
taa...
|
|
 |
 | |  |
Kuki.
Dołączył: 24 Gru 2007 |
Posty: 3108 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Płeć:  |
|
 |
Wysłany: Sob 21:34, 01 Mar 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Mirpul - ma bardzo negatywny wpływ na człowieka. Trudno się dziwić, że ta młodzież zachowuje się zupełnie inaczej. Nie miał się nimi nikt zaopiekować, a ciężko, żeby same wiedziały, co im wolno. Mimo wszystko mają większe doświadczenie w życiu. Są silniejsze, mają w sobie więcej nadziei, że będzie lepiej. Fakt, mają ciężko. A nauczyciele u Ciebie mogliby ich jakoś sensowniej potraktować. Ale wiadomo, że im się nie chce, lub z góry zakładają, że nic z tego nie wyjdzie.
|
|
 |
 | |  |
Venuss_Envenom
Dołączył: 02 Lut 2008 |
Posty: 110 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Óć czyli Łódź |
|
 |
Wysłany: Pon 20:45, 03 Mar 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Hm... u mnie w podstawówce dzieci z domów dziecka były traktowane z dystansem...
Że oczywiście 3/4 klasy- bogaci, dobrzy uczniowie z przykładną rodzinką.
I nawet lepiej traktowane były osoby wredne.
A dzieci z domów dziecka? "Spieprzaj ćpunie, idź palaczu". I na tym się to kończyło. Jedyna osoba z domu dziecka z którą się przyjaźniłam to Roksana. Jakoś jej nikt nie traktował z dystansem...
A był taki Marcin, Przemek etc.
Oni robili sobie wagary i mieli dość (nie dziwie sie)- wypisali się ze szkoly. Wkrótce ktoś ich adoptował... a z ich brata wyrósł... zdany na siebie wpadł w beznadziejne towarzystwo...
ehh
|
|
madame darcy
Gość
|
 |
Wysłany: Wto 22:48, 11 Lis 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Nigdy nie miałam styczności z takimi osobami, nie mam pojęcia jakie są. Ale jak byłam mała, to marzyłam, żeby być dobroczyńcą i wziąć takie dziecko do domu i je wychować.
|
|
 |
 | |  |
flouu
Dołączył: 14 Wrz 2008 |
Posty: 322 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Płeć:  |
|
 |
Wysłany: Pią 10:32, 14 Lis 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Dzieci z domu dziecka nie są gorsze. Ale przeważnie się w nich zmieniają negatywnie.
Taki Tomek, chodził z nami do 1-3 klasy. W 4 go już nie było, bo poszedł do domu dziecka. Najpierw matka go zostawiła, bo piła, potem z rozpaczy ojciec też zaczął pić i miał też 1 brata, teraz chodzi do 2 klasy. Teraz w szóstej klasie, ktoś go zaadoptował, nie wygląda najlepiej, ale najgorzej też nie. Tylko zmienił się strasznie... Tylko do bicia, tylko do kłótni... I nie wyrośnie z niego dobry człowiek, bo wszyscy go odrzucają. Na dyskotece żadna dziewczyna z nim nie tańczyła, wszystkie odmawiały, kiedyś się z nim bardzo lubiliśmy, tak więc okey zatańczyłam z nim. A tak naprawdę, to żal mi chłopaka... Przed domem dziecka, miał super oceny, był fajny, ale teraz?
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
kurczak
Dołączył: 14 Cze 2009 |
Posty: 212 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Płeć:  |
|
 |
Wysłany: Pon 18:45, 15 Cze 2009 |
|
 |
|
 |
 |
To są "normalne" dzieci. Dlaczego normalne w cudzysłowie? Ponieważ są to dzieci zaniedbane. W mojej wsi jest dom dziecka prowadzony przez siostry zakonne i chodzi ze mną do klasy jeden chłopak stamtąd. Straszny z niego cwaniak, ale niektóre osoby, szczególnie większość dziewczyn są ciągle smutne, widać, że brakuje im miłości rodziców.
Facet mieszkający 4 domy ode mnie adoptował 7 dzieci [mówię serio] i widać od razu, jak te dzieci się zmieniają. Najmłodsze dziecko, dziewczynka ma trzylatka. Jak przyjechała tutaj nie umiała nawet chodzić i mówić. A teraz? Najszczęśliwsze dziecko pod słońcem!
Widać zatem, że domy dziecka nie zastępują prawdziwej rodziny, nawet tej zastępczej, ale na pewno wolałbym mieszkać tam, niż na jakimś dworcu, albo w patologicznej rodzinie, gdzie byłbym bity.
|
|
 |
 | |  |
Karolyn
Gość
|
 |
Wysłany: Śro 13:14, 17 Cze 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Domy dziecka nie są złe.
Zazwyczaj dzieci, które tam trafiają są bardziej odpowiedzialne, i w dalszym życiu mogą sobie dobrze radzić, chodź nie zawsze.
Takie jest moje zdanie xd
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 2
|
|
|
|  |