 |
 | Subkultury |  |
 |
|
 |
 | |  |
peggy sue
Dołączył: 23 Gru 2009 |
Posty: 4010 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Płeć:  |
|
 |
Wysłany: Pon 0:27, 16 Sie 2010 |
|
 |
|
 |
 |
Ja w ogóle nie trawię przypisywania do tych subkultur bo to z nich rodzą się głupie stereotypy typu jesteś ubrany na czarno- jesteś metalem, masz dready- jesteś rasta. Dla mnie każdy jest sobą i tyle, być może subkultury mogą ułatwić znalezienie osób o podobnych zainteresowaniach i lubiących ten sam gatunek muzyczny, ale halo, po co to wszystko tak uogólniać?
Jeżeli chodzi o wpływ na życie to właśnie jest do dupy, że kiedy nie należysz do jakiejś subkultury możesz zostać odrzucony przez jego członków. Przypuśćmy, że słuchasz hip-hopu, a prawie cała twoja klasa preferuje rock. Z tego powodu, że słuchasz innej muzyki zapewne trudniej będzie ci znaleźć przyjaciół, a problemem jest nie to jaki jesteś (no chyba, że jesteś dresem, jp 100% i co drugie twoje słowo to kurwa), a to, że po prostu należysz do innej subkultury.
|
|
 |
 | |  |
ajaszi
man in the mirror

Dołączył: 09 Paź 2008 |
Posty: 12706 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Kraków Płeć:  |
|
 |
Wysłany: Pon 0:31, 16 Sie 2010 |
|
 |
|
 |
 |
Z kim przestajesz, takim się stajesz ;3 Tak mi jakoś tu przypasowało.
Ogólnie rzecz biorąc, to jestem tolerancyjny. Czasem zdarzy mi się coś skrytykować, skomentować negatywnie, ale to pojedyncze przypadki, kiedy akurat COŚ mi nie przypasowało.
Jedyne co mi przeszkadza, to dresiarstwo i maniurstwo, ale uważam, że to z trudem można zaliczyć pod subkultury.
Denerwuje mnie natomiast odrzucanie i krytykowanie. Wyglądasz inaczej - jesteś gotów do wyśmiania, zjechania po całości, obrzucenia jajkami. Niestety mieszkamy w kraju, gdzie jedynie jakiś procent wszystkich mieszkańców jest tolerancyjny. Co gorsze, nietolerancja przejawia się również u osób starszych. Niestety tak też bywa, ale trzeba sobie z tym radzić.
|
Ostatnio zmieniony przez ajaszi dnia Pon 0:34, 16 Sie 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Kamil
Rurzowy Kutzyk

Dołączył: 28 Lip 2009 |
Posty: 8463 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 1/3
|
Skąd: Centrum Wszechświata Płeć:  |
|
 |
Wysłany: Pon 11:42, 16 Sie 2010 |
|
 |
|
 |
 |
Subkultury, odkąd się robią coraz bardziej jebnięte (niebieskie syntetyczne dredy, ja pierdolę), to coraz gorsze gówno. Do czasu, gdy to były subKULTURY (nawet najbardziej rynsztokowe), było to lepsze, a teraz... jeden prawdziwy na siedmiu pozerów + Alternatywna Młodzież + coś w ten deseń.
Dodatkowo, głównie przez w/w pozerów rośnie przekonanie, że rekwizyt czyni z ciebie członka subkultury - zwłaszcza takiej, której zostanie członkiem byłoby ostatnią rzeczą, jaką chciałbyś w życiu zrobić.
|
|
 |
 | |  |
Wiedźma
Moderator Eraserhead

Dołączył: 21 Lut 2007 |
Posty: 23817 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Transsexual Transilvania Płeć:  |
|
 |
Wysłany: Pon 12:04, 16 Sie 2010 |
|
 |
|
 |
 |
Nie rozumiem popularnego przekonania, że przynależność do danej subkultury niweluje indywidualność. Subkultury mają łączyć ludzi o podobnych zainteresowaniach/pasjach i to nie działa na zasadzie, że nie pijesz jabola - nie możesz czuć się punkiem. Jest to raczej kwestia pewnych upodobań estetycznych, przekonań i preferencji muzycznych.
Często osoby, które są zainteresowane tematyką po prostu się wypierają jakichkolwiek powiązań z subkulturą, bojąc się, że zostaną stłamszeni przez stare wygi {"A, pozer, pozer, ona nie zna Dimmu Borgir i nosi różowe skarpetki!"} albo boi się właśnie utraty własnego "ja" myśląc, że zostanie ono pokryte stereotypami. Bullshit, trzeba mieć otwarte umysły!
Osobiście słuchanie określonej muzyki, ubieranie się tak, a nie inaczej, bezpośredni kontakt z ludźmi z klimatu i zwykłe zamiłowanie do subkultury gotyckiej do czegoś zobowiązuje. Co prawda nie opiera się to na zasadzie "Cześć, jestem Agata i jestem gotką!", ale cały ten dark independent to część mojego życia, mimo że muzycznie jestem zaangażowana dopiero od dwóch lat. Kiedyś jak dopiero zaczynało mnie to rajcować podchodziłam do tego bardziej jak do chwilowego zainteresowania, ale wrosło to do mojej codzienności jak oddawanie rano moczu zaraz po przebudzeniu.
I zupełnie nie koliduje to z uwielbieniem różu, starego kina, Hello Kitty czy innych un-mrocznych rzeczy. :3
|
|
 |
 | |  |
Enigma
Dołączył: 12 Sty 2010 |
Posty: 6718 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Suwałki Płeć:  |
|
 |
Wysłany: Pon 18:03, 16 Sie 2010 |
|
 |
|
 |
 |
Kamil napisał: | Subkultury, odkąd się robią coraz bardziej jebnięte (niebieskie syntetyczne dredy, ja pierdolę), to coraz gorsze gówno. Do czasu, gdy to były subKULTURY (nawet najbardziej rynsztokowe), było to lepsze, a teraz... jeden prawdziwy na siedmiu pozerów + Alternatywna Młodzież + coś w ten deseń.
Dodatkowo, głównie przez w/w pozerów rośnie przekonanie, że rekwizyt czyni z ciebie członka subkultury - zwłaszcza takiej, której zostanie członkiem byłoby ostatnią rzeczą, jaką chciałbyś w życiu zrobić. |
+1
Ja mam tak różnorodne zainteresowania i nijak nie można mnie zaszufladkować. Choć słucham trance'u, to nie noszę kusych bluzeczek z nazwiskiem moich idoli i nie jeżdżę na eventy, również nie wypisuję na forach "I love trance so much!!!111 Armin <3!". Choć lubię mangę i animę, to nie szaleję po forach jako krejzi otaku. Chociaż lubię styl vintage, to nie gryzie się on z moją lubością do trance'u i japońskiej kultury.
I wiele innych rzeczy.
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
spacebrain
Dołączył: 21 Lis 2010 |
Posty: 56 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Świdnik Płeć:  |
|
 |
Wysłany: Wto 20:00, 30 Lis 2010 |
|
 |
|
 |
 |
Myślę, że teraz jest więcej pozerów i chęci podążania za modą. Rzadko znajduje się kogoś, kto naprawdę czuje się i może przypisać do jakiejś subkultury. Zazwyczaj myślą, że jeśli założą ubrania, które nosi jakiś członek danej subkultury i będą słuchać takiej muzyki jak oni, to do należą już do np. punków. Według mnie są to oczywiście bardzo ważne rzeczy dla subkultury, ale równie ważna jest ideologia. Pozerzy to ci, którzy jej nie znają . A żeby należeć do subkultury trzeba się z nią zgadzać. Sama siebie do jednej z nich przypisuję, ale nie ogłaszam tego wszem i wobec. Myślę, że po tym jak się ubieram i jakiej słucham muzyki, widać od razu. Ale też mam podobną ideologię - i to jest najważniejsze.
Poza tym subkultury w większości rywalizują ze sobą. Rockerzy nienawidzą się z modsami. Co do rockerów, to ich subkultura wyglądała całkiem inaczej wtedy, kiedy się narodziła, a inaczej w latach późniejszych.
|
Ostatnio zmieniony przez spacebrain dnia Wto 20:01, 30 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Wiedźma
Moderator Eraserhead

Dołączył: 21 Lut 2007 |
Posty: 23817 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Transsexual Transilvania Płeć:  |
|
 |
Wysłany: Wto 21:23, 18 Sty 2011 |
|
 |
|
 |
 |
Mat napisał: | mysle szerzej niz myslisz ;)
subkultura to po prostu inny mainstream, a nie niezaleznosc czy induwidualizm. jednostka niezalezna mozna byc jedynie nie przynalezac do zadnej grupy. |
No przestań, nie tylko ja na świecie dajmy na to słucham jakiegoś tam zespołu, nie tylko ja noszę spódnicę kroju takiego a nie innego i z pewnością nie tylko ja lubuję się w jakiejś konkretnej stylistyce. Subkultura powinna łączyć ludzi, których coś łączy, to nie działa na zasadzie, że postanowię sobie być w danej grupie, tylko muszę się nieco dostosować, bo czegoś mi tam braknie. Można być sobą, a pewne rodzaje upodobań dzielić z innymi.
To o czym mówisz brzmi raczej jak jakieś stowarzyszenie werbujące swych członków na podstawie wytyczonych zasad, a tak w subkulturach {nie mylić z "subkulturami" ludzi mentalności gimbusów, którzy silą się na wyjątkowość} nie jest. A raczej nie powinno być...
|
|
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
|
|
|
|  |