Wady genetyczne

Na pewno juz nie raz widzieliscie osoby uposledzone.
Co myslicie o nich?
Jak sie czujecie jak je widzicie?

czasami nieswojo...trudno powiedziec...

Właśnie trudno powiedzieć.
Ja je akceptuję.
To w końcu nie ich wina, że się tacy urodzili nie?
Chociaż gdy widzę takich ludzi to jest jakoś tak nieswojo.
Nie wiadomo czy współczuć czy nie wiem.

Mimo wszystko uważam, że wyśmiewanie się z takich ludzi jest niedozwolone i należy się im szacunek.

Dużo ludzi wyśmiewa się ,,patrz ,ale dałn''.To jest okropne.Bo przecież to nie ich wina ,że urodzili się z wadami genetycznymi!

Zacznijmy od tego, że nienawidzę, kiedy idą sobie takie 2 wywłoki a przed nimi jakiś 'chory'. Nie dość, że się gapią jak sroka w gnat, to chichrę mają nieziemską, później jeszcze się odwracają..
Na to trzeba reagować ;/.

Mi jest tych ludzi żal.
Współczuję im z całego serca.
Jeżeli poprosiłby mnie taki o pomoc- to na pewno nie wypięłabym się na niego, tylko pomogła.
A niektórzy to olewają. Mają głęboko tam, gdzie światło nie dochodzi.
Jeszcze im dokuczają. Wyśmiewają. Wytykają palcami.
Im musi być niewyobrażalnie przykro.
Jak można cieszyć się z cudzego nieszczęścia?
NO JAK MOŻNA ?!
Ale ludzie już tacy są.
Niby dobrzy, niby tacy, niby siacy.
Ale przecież to taki wielki wstyd, hańba pomóc jakiemuś na wózku.
Oni tego nie rozumieją...
Powinni dziękować Bogu, że mają wszystkie kończyny, że mają dobry wzrok, słuch..
Nie doceniają tego...

Człowiek to człowiek.
Taki czy inny.
Mi to nie robi żadnej różnicy.
'Takie' osoby mogą się okazać wspaniałymi przyjaciółmi :)

Dołączył: 20 Mar 2007

U nas taki chłopczyk w szkole jest.
Bardzo go lubimy, przytulamy się do niego, tańczymy z nimi i w ogóle :)
Wg. mnie u nas w szkole, nie ma czegoś takiego jak wyśmiewanie z chorych, no może w małych przypadkach..
U nas w szkole mamy niesłyszącą dziewczynkę (założyli już jej specjalne ''ślimaki'' i słyszy :]) i jej brata na wózku inwalidzkim i właśnie Sylwka :) (chłopczyk z zespołem)

To teraz czas na mnie.
Po pierwsze zgadzam sie z Wami w 100% ;]

To nie ich wina, ani niczyja inna, że sie tacy urodzili.
A jak ktoś sie wyśmiewa to mnie szlak trafia i jestem gotowa pobić!
A gdy spotykam taką osobę to najpierw szkoda mi sie robi [chociaż nie powinno], a pozniej sama nie wiem jak powinnam sie zachowywać i robi mi sie nieswojo..

Ogólnie to proszę Boga, żeby i moje dziecko w przyszłości nie było chore..

Jeśli mam być szczera, obserwuję zdania typu, żal mi się robi, a cyz wy nie jesteście świadomi, że wy byście w takiej sytuacji polegli i nie pozbierali się z ziemi? Ja dokłądnie tak samo i nie twierdzę inaczej. Trzeba naprawdę ogromnej determinacji.

Właśnie: idziesz do sklepu i na korytarzu widzisz upośledzonego pana, który próbuje dosięgnąć wody mineralnej, ale nogi zbyt bardzo mu się trzęsą.
Podejść?
A może lepiej dać spokój.
Każdy upośledzony jest inny. Jedni nienawidzą ak im się współczuje, bo wtedy uświadamiasz mu, że nie jest taki jak reszta z czym on nie może sobie poradzić. Inni chcieliby normalnie żyć, ale nie mogą ze względu na wady fizyczne(wózek, wymowa itp.) No i ci, którzy wykorzystują swoją sytuację.
Wtedy zadaję sobie pytanie: czemu?
CZEMU ten chłopiec nie może sobie poradzić z tą zapiekanką? CZEMU jego brat jest normalny, a on nie?
Nie uratujesz ich, ale możesz im okazać wsparcie.

Mnie też jest przykro jak przy szatni tata ściąga buty swojej upośledzonej córce, a ona patrzy się na mnie chodziaż nie wiem czy naprawdę ma kontakt ze światem.

Dlatego tak bardzo powinniśmy doceniać nasze życie. To, że jesteśmy zdrowi. Naprawdę wiele osób tego nie docenia albo wie, że powinno, a jednak tego nie robi.

To co Frutti napisala to jest dokładnie to co chciałam powiedzieć.

Zawsze robi mi się przykro na widok takich ludzi, ale to przecież LUDZIE i nie powinniśmy ich brać za jakieś wywłoki społeczeństwa.

Zawsze staram się do nich uśmiechać... według mnie poprawia im to humor jeżeli ktoś jest dla nich miły...

Takich ludzi nie powinno się 'brać' jak jakieś ofiary losu.
Właśnie- Frutti masz rację.
Ich powinno się wspierać, podtrzymywać na duchu..
A nie niańczyć..
Jak jakieś obezwładnione stworzenia..

A czy ja coś im robię...?

To, że się do nich uśmiecham, nie znaczy, że biorę ich za jakiś gorszych...

Mi również robi się przykro gdy widzę chorych. Wiele osób się z nich śmieje. A przeciez oni też są ludźmi...

Abu- Ja do Ciebie nic nie mówiłam :D

Jak widzę takich ludzi,nie ukrywam że trochę mi smutno.Naszczęście wy wszyscy macie dobre serducha i nie zostawiacie obojętnie tych ludzi.XD

U nas jest taka starsza pani,co ledwo chodzi..czasem jak ją spotykam to jej pomagam przejść do sklepu lub do kościoła ;)

Ja też mam wadę genetyczną! Serio! Ale nie z mózgiem ;]
Tylko z nerką ;]

O! Umieram!

Mnie osobiscie wkurzaja takie ososby naciagaja sie i w ogole , oczywiscie nigdy ich nie wyzywam. Niech sobie beda. Patrzec moge ^^ Nic mi nie jest,

A mogłabyś wytłumaczyć tok swojego rozumowania?

Ale o co Ci chodzi ' ? Doklaniej. Poprostu mnie takie osoby wkurzaja nienawidze ich ;/ Niby nie sa niczemu winne ale gardze nimi, Sory nie jestem milutka dziewczynka z sasiedztwa ^^ Oj.

A jeśli wolno wiedzieć, z jakiego powodu nimi gardzisz?

Też bym chciała wiedzieć, jeśli mogę, Creful.

Dołączył: 20 Mar 2007

Creful - dziwne.. nie chcesz się nad nimi litować? tak?

Ja czasami boję się takich osób.. cóż nigdy nie wiadomo co zrobią..

Wlasnie , wkurza mnie to jak wszyscy sie nad nimi lituja i w ogole.
Traktuja ich lepiej. Np. zapraszaja do telewizji i w ogole ;/
Bo co kur** ? Wkurza mnie to nie milosiernie te osoby sa walniete i tyle. Gardze nimi bo mnie wkurzaja. Chca litoscii.! Oh ah. Straszne. Oni wcale nie sa biedni ;/ Mozecie uznac ze ja tego nie przezylam nie rozumiem nie doceniam. NIE.! I prosze nie wyzywajcie sie na mnie. Takie jest moje zdanie i jest ono takie odkad tylko pamietam. Nigdy nie mialam innego pogladu na ta spr awe.