Wyjazdy

Dołączył: 26 Mar 2007

Zapewne wielu z waszych rodziców wyjechało za granice. Wiec wiecie co to jest tęsknota do rodziców.Jak są macie ich dosyć.A jak ich nie ma jest wam ich brak.Niektórzy Polacy wyjeżdżają na zawsze za granice i zostawiają rodziny lub zabierają je ze sobą. Starsi ludzie zostają w naszym kraju a młodzi wyjeżdżają. Za Kilkanaście Lat jak otworzą jeszcze inne granice to wyobrażcie się jak bardzo dużo ludzi będzie w polsce(oczywiście jak będą wyjeżdżać i nie wracać do ojczyzny ) :|

Mój tatek kiedyś wyjechał do Włoch pracować i był tam przez całe wakacje. A moja psiapsiółka ma tatę który mieszka i pracuje w Szwecji. Niekiedy przyjeżdża do domu, jak może. Ma zamiar zabrać Klaudie, jej brata i mame do siebie do Szwecji :( Ale to jeszcze niewiadome, choć ja nie chcee żeby ona tam na stałe pojechała

Dołączył: 26 Mar 2007

MartHa napisał:

Mój tatek kiedyś wyjechał do Włoch pracować i był tam przez całe wakacje. A moja psiapsiółka ma tatę który mieszka i pracuje w Szwecji. Niekiedy przyjeżdża do domu, jak może. Ma zamiar zabrać Klaudie, jej brata i mame do siebie do Szwecji :( Ale to jeszcze niewiadome, choć ja nie chcee żeby ona tam na stałe pojechała

Współczuje.... Ale może jakoś się ułoży i ona nie pojedzie

Mój tato był w Belgii i Niemczech. No tęskni się.
Ale moja ciocia regularnie wyjeżdża do Niemiec,a druga prawie cały czas siedzi we Włoszech-na świąta przyjeżdża.

Mój tata był w Belgii ale ja byłam razem z nim tzn była jeszcze moja mama i brat. Ale głupio tak było. Już nigdy nie wyjade za granice dłużej niż na miesiąc. Bo ciągłe zmienianie szkół jest troche męczące.

Na szczęście ja nie mam takich problemów... Współczuje tym co mają :(

Ja tyż nie mam..
Moja siostra pojechała do pracy do Włoch i tak jej sie spodobało, że została rok. ;)
Ale na szcęście już wróciła..

Mama od mojej kolezanki wyjechała do Irlandi, ale wróciła i Wiki mi wspominała że wyjedzie z mamą na stałe :/Ja nie mam tak na szczęście :]

Mojej koleżanki mama pojechała do Hiszpani...i teraz tylko przez telefon się porozumiewają...a jej mama nie była na żadne święta wielkanocne czy tam bożonarodzeniowe,w ogóle nie ma jej już 1,5 roku w Polsce!

Nie mam ale mój tato chce pojechać do Szkocji, bo mam tam ciocie i on chce tam pracować :(

U mnie takich problemów nie ma...Mama języka nie zna , tata...Też nie wyjedzie

Dołączył: 26 Mar 2007

Mojej przyjaciółki brat właśnie przyjechał z Grecji ( siedzał tam 1,5 roku) Moja Przyjaciółka chce z nim teraz pojechać do Grecji na Poł roku :(

Moja mama planowała wyjecać do Irlandii, ale naszczęśćie dosała awans w pracy i to ją chyba przekonało ostatecznie, że lepiej jej będzie tutaj ; )

Matka mojej byłej przyjaciółki kilka lat temu wyjechała do pracy do Londynu, zostawiając swoje córki pod opieką babci i ojczyma. Przyjeżdża tylko na święta, choć i to czasem jej się nie udaje. Pracuje na myjni, czasem dorabia w barze na zmywaku.

Ojciec mojego przyjaciela obecnie pracuje na tirach. Jeździ z towarem na trasie Polska-Włochy. Nie ma go w domu tydzień, po czym wraca na dzień, dwa i znowu wyjeżdża.

Natomiast moja kumpela, córka znajomych rodziców, rzuciła studia i wyjechała do Anglii. Tam poznała chłopaka (Szkota) i raczej zostanie tam na stałe. Mieszkają razem na zachodnim wybrzeżu, planują ślub. Aga rzuciła pracę w hotelu i teraz uczy się w college'u.

Mój tata byłam rok w Anglii, kiedy miałam 15 lat. To było ciężkie przeżycie, bo mam z nim dobry kontakt. Dopiero niedawno zrozumiałam jak bardzo było to dla nas ważne, że tata robił to nie dla siebie- ale dla mnie i dla mamy.

mój ojciec obecnie siedzi w Londynie. Z jednej strony to dobrze, bo jest bardzo konserwatywny - z drugiej.. potrzebny jest też w domu.
Nie wiem sama jaki mam do tego stosunek. Często ludzie są do tego zmuszani przez przeciwności losu. i tyle.

Moi rodzice na szczęście siedzą w Polsce, ale tata planuję za rok wyjechać do Hong Kongu... na stałe. Nie wiem, czy to się wydarzy, lecz mam nadzieję, że nie.

Moi rodzice siedzą i pracują w Polsce. Natomiast mój brat studiuje w Niemczech, w Dreźnie to jakieś 100 km od nas. Przyjeżdża raz na 2 tygodnie i, wierzcie lub nie, tęskni się za nim. W końcu tylko z Pawłem można oglądać o 12 w nocy Pałer Rendżersów i umierać ze śmiechu. Chociaż to jego ostatni rok studiów...

literówka

Mój tata przez prawie trzy miesiące wyjeżdżał do pracy do Częstochowy, gdzie siedział bite pięć dni, wracając na weekendy. Tęskniłam za nim jak wariatka, gdyby miał tak nie daj Boże wyjechać na dłużej, chyba bym oszalała.

Moi rodzice nie mają takich zamiarów, i dobrze.
Dużo ostatnio takich osób, które tak właściwie nie mają do kogo zwrócić się po pomoc.
Mama - Za granicą.
Tata - Pracuje cały czas.
Taka sytuacja nie jest zbyt ciekawa. Więc jednak powinniśmy wykorzystywać każdą chwilę spędzoną z rodziną (: