Snooker

Jest temat o bilardzie, ale snooker NAPRAWDĘ nie równa się bilard.

Snooker – gra bilardowa, rozgrywana na stole do bilardu angielskiego (wymiary ok. 3,6 m x 1,8 m), z sześcioma kieszeniami (cztery w rogach oraz dwie znajdujące się w połowie dłuższych band stołu). W grze uczestniczą dwie strony (dwoje zawodników, dwie drużyny).

Po więcej klik [link widoczny dla zalogowanych]

To dziwne, ale sport, który niedawno uważałam za największą nudę świata, teraz jest moją największą fazą ostatnich dwóch tygodni. Uwielbiam, kocham, oglądam całymi dniami. Mam farta, bo akurat trwają mistrzostwa świata.

Snooker nie równa się bilard. Warte zapamiętania.

O, a toto mnie dawniej interesowało i nawet oglądałem jakieś turnieje w telewizji. Swego czasu potrafiłem grać w snookera codziennie (mój tata też miał fazę, więc kupił stół bilardowy, lol), a teraz to już chyba nie pamiętam nawet zasad.

Był czas, że w komputerową wersję tej gry mogłam grać całymi dniami ;> Ogólnie wolę snooker od bilarda, ale nie na tyle, żeby oglądać go w telewizji, czy interesować się nim jakoś bardziej.

Trochę się w to wciągnęłam, ale nie mam za wiele czasu, by oglądać wszystkie mecze, nawet te z Trumpem, któremu z Immcią kibicujemy, ale jakoś się staram. Wiadomo, że najlepiej jest ogarniać i rozumieć wszystkie zasady, oglądając samą grę.

Świetne, kiedyś miałem durch włączony OjroSport i obczajałem snookerzystów (O'Sullivan <3). W realu nigdy nie grałem, za to nakurwiałem na WP. Oczywiście, że NIE RÓWNA SIĘ BILARDOWI, jest o wiele lepszy.

Jasne, że bilard lepszy. Kiedyś regularnie chodziłam do klubu garnizonowego, by grać w bilard z żołnierzami i byłam istnym człowiekiem demolką. Albo dawali mi fory...

Był swego czasu szał na snookera w moim mieście, pamiętam. Obecnie gra w to tylko mój ojciec - online. :3

Ozi napisał:

(O'Sullivan <3)

Tyle na ten temat. Co z tego, że kiedy pochyla się nad stołem to wygląda jak Jaś Fasola.
Poza tym: Mark Selby <3 I Judd, wiadomo. Lubimy też Robertsona, ale chyba z czystego sentymentu.

Panowie i panie, specjalnie piszę tego posta od nowa, aby ogłosić wszem i wobec, iż do Polski na przełomie września i października zawita całkiem sporej rangi turniej snookerowy. Swój udział w nim zapowiedział aktualny wicemistrz świata Judd Trump, zwycięzca ostatniego Australian Open - Stuart Bingham oraz polski młodzieniaszek, o którym w ubiegłym miesiącu było głośno na całym świecie, czyli nikt inny jak Kacper Filipiak. Poza nimi na 99% przyjedzie Ronnie O'Sullivan. Skład oczywiście może się zmienić, ale mam nadzieję, że ci najważniejsi zostaną.
Vipy za 350 złotych. Niedużo jak na gwałcenie tak fajnych facetów na zapleczu.

Ostatnio odkryłem, że grają (a przynajmniej część z nich gra) w muszkach pre-tied. Dla mnie to zbrodnia, już nie lubię snookera.