1 Wrzesnia-Nasze wrażenia.

Jutro idę do pierwszej gimnazjum, nikogo z nowej klasy nie znam. Ciekawe jakie będzie pierwsze wrażenie.

Kaori napisał:

Jutro idę do pierwszej gimnazjum, nikogo z nowej klasy nie znam. Ciekawe jakie będzie pierwsze wrażenie.

Jutro idę do pierwszej liceum i prawie wszystkich z klasy znam. Ciekawe jakie będzie wrażenie tych kilku nowych osób... XDD

jutro idę do drugiej liceum i zaczną się kolejne, wspaniałe i niezapomniane chwile.

jutro ide do II gmn. klasy dsd (zawaliłam sobie zycie ta klasa jezykowa)
bede miala jednego chlopaka nowego. nie przezyje. pewnie kolejny pedal czy cos.

jutro idę do II klasy gimnazjum, mam wrażenie, że będzie beznadziejnie.

Sz.P.Kiler napisał:

jutro ide do II gmn. klasy dsd (zawaliłam sobie zycie ta klasa jezykowa)

moment... DSD, czyli das Deutsche Sprachdiplom?

taaa. przejebane (wybacz admin ;) 6 godz tyg. niemca i 2 ang. eh... dobra nie zaluje ale... rozumiesz?

moja przyjaciolka jak szla do I lic (znaczy sie teraz) to jak poszla papiery skladac to poszlam z nia i ona ciagle mowila: a jesli bede miala samych dresow i maniury, o jezu a jesli cos tam cos tam bleee blee bla. taki chlopak co kolo nas siedzial sie tylko gapil i smial ;P polew miałam ;)

Sz.P.Kiler napisał:

taaa. przejebane (wybacz admin ;) 6 godz tyg. niemca i 2 ang. eh... dobra nie zaluje ale... rozumiesz?

Rozumiem, bo w gimnazjum miałem 6 godz. niemieckiego i 2 angielskiego. Ale za to mam certyfikat DSD! *lans*
Niewiele szkół w Polsce ma możliwość zdawania DSD, więc... powodzenia. :d

stresujesz mnie ;P
i co masz z tego certyfikatu?
jesteś w klasie lic. też DSD?
będziesz studiował za granicą? ;>

idę jutro do III gimnazjum. jakoś nie bawi mnie bycie najstarszą klasą w gimnazjum. ale fajnie, że idę, bo już mi się trochę nudzi :D

Jutro idę do III klasy LO... w związku z czym będę maturzystką ^^""""
Na ten moment jedyne czego się obawiam, to jakość naszych pierwszaków, bo po tym, co widziałam w czasie rekrutacji, mózg w poprzek staje.

Zżera mnie ciekawość na myśl co będzie jutro.
Klasa uszczuplona o 8 osób + jeden nowy, całkiem inny etap w życiu- liceum, a na domiar tego remontują szkołę i będziemy przez najbliższe kilka miesięcy tułać się w poszukiwaniu sal lekcyjnych. Ale wydaje mi się, że będzie dobrze. Musi :d

Hm, tegoroczni humaniści {liczna grupa trzydziestu czterech osób} wprowadziła mnie w niezłą konsternację. Połowy osób nie znałam, część z nich co prawda już poznałam, ale reszta nadal pozostaje zagadką. Jak również ich dziwaczne spojrzenia kierowane w moją stronę. Na miejscu zostałam zdemotywowana faktem, że uczęszczam na zaawansowany niemiecki { WTF?!} oraz, że moim wuefistą jest najokrutniejszy człowiek w szkole. Za co, Boże, za co?! :c

6 klasa podstawówki to coś pięknego. Brak techniki i muzyki z panią K, Ogólnie brak pani K. 3 razy w tygodniu trzy lekcje ale 2 dni jest 9. Jeszcze na koniec sprawdzian. Żyć nie umierać.

Do ku.wy nedzy, dlaczego nie jestem z rocznika 96?! albo inaczej : Dlaczego Kamila, Kara, Młody i Rado nie są z rocznika 97?!

I LO, klasa or. nadal nie mogę sobie uzmysłowić, że to już nie "czecia hy", a "pierwsza orrrrrrrrrr". wychowawczyni bardzo młoda, miła i sympatyczna. klasa trochę... nazwałabym to, niedojebana, ale będę kulturalna i powiem, że zrobili na mnie przeciętne wrażenie. znam na razie tylko jedną osobę, reszta coś tam pomrukiwała do siebie, coś w stylu: "- nadal nie wiem, gdzie tu są szatnie - ja też" etc. właściwie najważniejszy jest jutrzejszy dzień. mam tylko nadzieję, że się nie zgubię.

3 gim. Ah, te wystraszone twarze pierwszoklasistów, bezcenne. Było dużo niepotrzebnego gadania na sali, jakiś idiotyczny wierszyk, a ja czułam się jak nie w swojej klasie. Chłopak, który niósł sztandar zaliczył wpadkę i cała sala wybuchła śmiechem. Mamy jakieś dwie dziewczyny z Kanady, które przesiedzą u nas miesiąc. Współczuję im. Nie obyło się bez wspomnienia o WOSie, ale okazało się, że teraz uczyć nas będzie babka od historii. W ogóle mnóstwo nowych nauczycieli, a fizykę mamy z facetem. No i w końcu najważniejsza rzecz - jedna fizyka w tygodniu!

1 LO, nie było źle. Nawet całkiem fajnie. Dużo gadania na apelu itp. A ludzie wydają się też całkiem spoko.

druga gim.
jedna nowa dziewczyna w klasie, ogólnie sprawia sympatyczne wrażenie, nie tak mrukliwa jak połowa mojej klasy.
mam nowego faceta od wf, nową babkę od chemii.
i w tym roku jest na odwrót, jak w poprzednim bo dwa razy w tygodniu mam fizykę, a raz chemię. w sumie to nie wiem, czy się cieszyć, ani jednego, ani drugiego nie lubię za bardzo, więc... ;d

1 liceum-5 chłopaków,26 dziewczyn.
Ogólnie do szkoły tej uczęszczałam w 3 gim.,więc wiem co i jak,mam sporo znajomych w innych klasach. W obecnej mam 2 osoby ze starej klasy,a ludzie sprawili lepsze wrażenie niż myślałam. Nawet po tych wszystkich formalnościach,czyt. apel dyrektora o rezygnowaniu z przyjemności i poddaniu się nauce,nieodpowiedzialności ludzi,którzy dopuścili do kryzysu i dwóch wojen światowych oraz spotkaniu w klasie,poszłam z grupką dziewczyn na koktajl. Sympatyczne istoty,z którymi miło się rozmawia.

Co do wychowawcy; jestem załamana,ale to może tylko takie przykre pierwsze wrażenie. Facet to młody polonista,ledwo studia ukończył,a teraz ma nas przygotowywać do matury.. Poza tym to chyba jakiś napalony poeta,który chce nam utworzyć Koło żywego słowa i cały czas unika konkretów! Natomiast wychowawcą zastępczym jest...KSIĄDZ! Też jakiś nowy,jutro go poznam i mam nadzieję,że będzie nam się miło dyskutowało.

2 gim. Mniej fizyki, ale dochodzą chemia i biologia po angielsku, okropność.
Ciekawie zapowiadają się też te dwie godziny wf-u prowadzone normalnie, jak rok temu i dwie po lekcjach - rodzaj zajęć, do wyboru do koloru. Nawet szachy są, a co.

Ia rozszerzony angielski, w sumie jestem ciekawa jutrzejszego dnia, jak się zapoznam z całą klasą i przeżyjemy pierwszą biologię XD
z tego co wiem, to mam ponad 20 osób w klasie, z tego 1/4 znam : D

ubyło mi 4 osób w klasie a przybyło 5. sympatycznie. jakis program rozszerzony mam. jutro mam dwa poslkie (oh jak super) a dzien zaczynam od mat. (bosko) od razu mam lekcje i naukę.

Pierwsza liceum, czyli od dzisiaj na kartkówkach piszę- czwarta be.
Właściwie nic ciekawego oprócz tego że jesteśmy najmniejszą klasą w szkole- 14 osób i mamy najmniejszą chyba salę w szkole (z powodu remontu)- małe ławeczki i krzesełka dla pierwszaczków przy chłopakach o wzroście 1,8 m to ciekawy widok. Zastępcza wychowawczyni dość fajna, poza tym znamy się już około 6 lat :d
Nowy dość niemrawy, Grzesiu ciągle kochany *-*
Z niecierpliwością czekam na jutro bo zobaczymy jak to w praktyce wygląda :d

Nic specjalnego tego dnia się nie zdarzyło, poza tym, że na korytarzach taki tłum ludzi, że z kumpelą o mało nie zostałyśmy stratowane (litości, mamy 5 klas pierwszych .__. nie wyobrażam sobie, jak wszyscy się w naszej malutkiej szkole pomieścimy...), a później o mało nie zostałam przez ShiloHa zrzucona ze schodów xD ;**
Wychowawczynię mamy tą samą, co poprzednio, nie zapowiedzieli też drastycznych zmian w gronie pedagogicznym, więc jestem dobrej myśli. A co do jakości pierwszaków, to przekonamy się jutro ^^ Jutro właśnie, ja nie wiem, kto ten plan układał, ale jest po prostu CHUJOWY. Zaczynam o 7:15 dwoma w-fami, zajebiście.
Ale za to pana T. widziałam, KAWAII! <3

1b gim. Skład jak w podstawówce + jedna nowa osoba (chociaż właściwie, to stara, bo kibluje, więc w miarę go wszyscy znają). Wychowawczyni bardzo sympatyczna, powiem wręcz że niezmiernie się ucieszyłam, kiedy dowiedziałam się że pani J. będzie moją wychowawczynią (ojciec w radzie pedagogicznej, no nie). Ogólnie to wydaje się być bardzo milusio. Masa nauczycieli doszła, więc jutro zaczynam im lizać dupkę, lolz.