Najgorszy przedmiot

Dołączył: 17 Mar 2007

Wiedźma napisał:

Fizykę można jeszcze przeżyć. Gorsza jest...MATMA! Zawsze i wszędzie w każdym momencie.

Dokładnie.

NIENAWIDZĘ BIOLOGII. Zniosę wszystko, tylko nie to chujostwo.

geografia i fizyka!

Biologia i Przysposobienie Obronne. Jeśli ktoś nie jest w temacie to Wiedza o Kulturze zanudzi go na śmierć, podobnie sprawa ma się z Technologią Informacyjną.

Mniarm napisał:

Biologia i Przysposobienie Obronne. Jeśli ktoś nie jest w temacie to Wiedza o Kulturze zanudzi go na śmierć, podobnie sprawa ma się z Technologią Informacyjną.

Tak, u mnie tak samo. No może oprócz PO. Technologia to masakra i biologia też. A od WOKu nie lubię nauczycielki, do każdego słowa może się doczepić. Ja się boję do niej odezwać...

I chemia! Na chemii siedzie i nic nie rozumiem. Byle do dzwonka i byle o nic mnie nie zapytała...

Najbardziej zjebany przedmiot z jakim miałem do czynienia to biologia komórki. Jak sobie przypomnę te wszystkie zarwane noce z "Cytofizjologią" Kawiaka, to aż mam ochotę pochlastać się klawiaturą. Kuuurwa, te wszystkie chaperony, cykle Krebsa srebsa, ubichinony i inne skurwysyny...
Nigdy więcej.

ja do chemii i matmy nic nie mam, a niech to, nawet i do fizyki! bo jak się rozumie to jest zupełnie inaczej. moją prawdziwą zmorą jest rosyjski. nie ma nic chujowszego od ruskiego, nienawidzę, nienawidzę, nienawidzę, nienawidzę, NIENAWIDZĘ.

Melórko, zapraszam do mojego gimnazjum, tam od ręki polubisz rosyjski.

francuski, o ludzie. w mojej szkole jest nie do zniesienia ._. fizyka, biologia spoko, bo raz w tygodniu, ale francuski MUSI być trzy razy w tygodniu. kiedyś przez niego zabiję, słowo daję D:

matematyka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
jest tak nudna, że głowa boli. do tego totalnie nieprzydatna!

naveen napisał:

do tego totalnie nieprzydatna!

tu się nie zgodzę.

chemia, fuuuuuj.
i matma, którą lubiłam dopóki nie dostałam Haliny jak nauczycielki ;<

Zdecydowanie matematyka!!
A jeśli to mają być takie generalne porządki
to chciałabym pozbyć się jeszcze fizyki i chemii

Matematyka i geografia. Dwa najgorsze przedmioty. Jak dla mnie. xd

Fizyka. Nawet ostatnia 5 ze sprawdzianu nie sprawi, że polubię fizykę.

Biologia i geografia. Cholera z tym, że mam dobre oceny z tych przedmiotów, i tak ich nie polubię. W szczególności ta pierwsza doprowadza mnie do ataków apopleksji.

NIEMIECKI!
nienawidzę chujostwa.

paszczaaak. napisał:

NIEMIECKI!
nienawidzę chujostwa.

dokładnie ._.

Matma!

Jestem z niej tak samo beznadziejna jak jestem świetna z polskiego.

melóra napisał:

naveen napisał:

do tego totalnie nieprzydatna!

tu się nie zgodzę.

tak, do czwartej klasy podstawówki, góra do czwartej klasy podstawówki. no ale naprawdę, nie widzę sensu w uczenia się algebry ._.

WUEF. Bez dwóch zdań. Powinni usunąć to ciulstwo z programu, człowiek się tylko nerwicy nabawia -,-

Wiesz co, jeszcze rok temu powiedziałabym to samo. Jestem totalną lebiegą z wuefu i jedyne co potrafię to przysiady, ale ponad półroczna przerwa w ćwiczeniach odbiła się na mojej kondycji i wyglądzie {mam rubensowskie kształty :c}. Może być wuefik, byle nie za często.

wf, infa . reszta luzik . :)

Dołączył: 22 Mar 2009

matma, wf, niemiecki- fe, fe, fe! nie cierpię, nie ogarniam.

Dołączył: 10 Mar 2010

Matematyka - dla mnie nie ma nic gorszego. Często przez nią cierpiałam w pełnym tego słowa znaczeniu i naprawdę się stresuję gdy widzę cyferki. Po kilkugodzinnej nauce opanuję tylko nieznaczną część materiału, a po kilku dniach zapomnę. Sprawę utrudnia mi PRAWDZIWA, NIENACIĄGANA dyskalkulia. Nie jestem leniwa, jak to się utarło w stosunku do dyslektyków, naprawdę staram się zrozumieć matmę, ale po prostu nie mam aż tylu zdolności by nauczyć się rozwiązywać zadań.
Nikomu, nawet największemu wrogowi nie życzę dyskalkulii - to niewyobrażalne psychiczne katusze dla ludzi.