Rok szkolny w USA

Wysłany: Wto 20:57, 09 Mar 2010

Np. tutaj: [link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio głośno się o takich wyjazdach zrobiło wśród moich znajomych. Sam zacząłem poważnie nad tym myśleć. Wyjechalibyście na semestr lub cały rok z Polski?

Wysłany: Wto 21:10, 09 Mar 2010

To już niestety nie dla mnie, nie w tym wieku jestem, ale wątpię, czy odważyłabym się skorzystać z okazji. Niby ciągnie mnie za granicę, ale przeczuwam, że stchórzyłabym jechać całkiem sama... Ale gdyby tak z jakimś dobrym znajomym, gdyby była taka możliwość, to kto wie...

Wysłany: Wto 21:19, 09 Mar 2010

To na pewno jakaś szansa dla uczniów chcących się rozwijać i świetna okazja do poznania języka oraz kultury, ale jeżeli chodzi o mnie, to nie chciałabym tam polecieć. Do USA? Nigdy!

Wysłany: Wto 21:23, 09 Mar 2010

Mnie najbardziej przekonuje możliwość podszkolenia języka. Na pewno dałoby to jakiś efekt. Po tygodniowej angielskiej wymianie trochę podłapałem brytyjskiego akcentu, a co dopiero kilka miesięcy za granicą? Ciekawa sprawa.

Wysłany: Wto 21:31, 09 Mar 2010

Nie ten kraj (nie znoszę akcentu i ich mentalności), nie ten wiek, mój angielski leży, bo jeszcze się go nie uczę. Ale gdybym spełniała te warunki, to może...

Wysłany: Wto 22:09, 09 Mar 2010

naveen napisał:

Nie ten kraj (nie znoszę akcentu i ich mentalności)

Uwielbiam brytyjski akcent, ale wg mnie łatwiej zrozumieć Amerykanina, bo jak Anglik zacznie gadać to naprawdę trzeba się skoncentrować.

Wysłany: Wto 22:23, 09 Mar 2010

Mój ojciec mógł wyjechać do USA na 3 lata i chyba jednak wolałabym jechać z kimś znajomym i na początku mieć powtórzenie z języka.

Wysłany: Wto 22:31, 09 Mar 2010

gdyby nie to, że chodzę do szkoły muzycznej to zastanowiłabym się.
choć drugim argumentem na nie są pieniądze- widzieliście jaka to kupa kasy?

Wysłany: Wto 22:39, 09 Mar 2010

Brrrr, wszystko, tylko nie to biuro, już sama nazwa wzbudza we mnie wstręt.

jesteś samodzielny/a, dojrzały/a, łatwo się przystosowujesz do nowych warunków, odpowiedzialny/a Ahahaha. A to dobre, więc ten problem mamy z głowy ;>

Wysłany: Wto 22:48, 09 Mar 2010

^ Jest zapewne jeszcze wiele biur z podobną ofertą.

Wysłany: Wto 22:54, 09 Mar 2010

wszystko fajnie, szkoda tylko, że uczę się angielskiego od przedszkola, a nic nie umiem i na stówę bym nie napisała tego testu. gdyby to był wyjazd gdzie indziej, czemu nie ^^

Dołączył: 06 Mar 2007

sawyer napisał:

naveen napisał:

Nie ten kraj (nie znoszę akcentu i ich mentalności)

Uwielbiam brytyjski akcent, ale wg mnie łatwiej zrozumieć Amerykanina, bo jak Anglik zacznie gadać to naprawdę trzeba się skoncentrować.

ale nie zawsze, to zależy od tego jak bardzo sepleni :p chociaż fakt, dużo bardziej rozumiem mowę Amerykanów (lub obcokrajowców) niż Brytyjczyków.

gdyby to było doświadczenie z krajem mi bliskim, to oczywiście bym chciała, do USA sama bym na rok nie wyjechała.

Wysłany: Śro 16:58, 10 Mar 2010

Chociaż wolę Amerykanów i "ich język", to chyba bym nie skorzystała z takiego wyjazdu. Po pierwsze trochę pieniędzy to kosztuje, a po drugie nie chciałabym spędzić roku, czy nawet semestru sama na drugim końcu świata. Nie jestem też na tyle pewna swojego języka, żeby się tam swobodnie czuć.

Dołączył: 22 Mar 2009

nie, to raczej nie dla mnie. po pierwsze- idzie na to kupa siana, po drugie- tak długi lot samolotem mnie przeraża, a po trzecie- o wiele bardziej wolałabym spędzić rok szkolny w Wielkiej Brytanii.

Wysłany: Śro 18:11, 10 Mar 2010

Ewan napisał:

gdyby to było doświadczenie z krajem mi bliskim, to oczywiście bym chciała, do USA sama bym na rok nie wyjechała.

Też mnie ta odległość trochę przeraża. W końcu to drugi koniec świata. Ale chyba właśnie o to chodzi i szukają osób, które nie boją się takich wyzwań.

trojan. napisał:

po drugie- tak długi lot samolotem mnie przeraża

O, to też. Ja w samolocie ponad dwóch godzin nie mogę wysiedzieć, więc nie wiem jakbym tam doleciał.

trojan. napisał:

o wiele bardziej wolałabym spędzić rok szkolny w Wielkiej Brytanii.

Ja bym się bał, że się nie dogadam, więc wolałbym jednak te Stany.

Wysłany: Śro 18:26, 10 Mar 2010

naveen napisał:

(nie znoszę [...] ich mentalności)

Ile lat spędziłaś w USA, że posuwasz się do oceny ich mentalności? A może wyrabiasz sobie opinię o narodzie na podstawie filmów o amerykańskich nastolatkach? Pogratulować uprzedzeń.

Do USA mnie nie ciągnie, przynajmniej nie w kwestii nauki (turystycznie- czemu nie?). W sumie i tak nie zanosi się na to, żebym miał okazję brania udziału w wymianie międzynarodowej, więc wszelkie rozważania mijają się z celem.

Dołączył: 22 Mar 2009

sawyer napisał:

trojan. napisał:

o wiele bardziej wolałabym spędzić rok szkolny w Wielkiej Brytanii.

Ja bym się bał, że się nie dogadam, więc wolałbym jednak te Stany.

ach, z dogadaniem to bym sobie chyba jakoś poradziła, wybrałabym Wielką Brytanię nie tylko ze względu na naukę, ale i turystykę, kulturę, po prostu uwielbiam ten kraj, więc wybór jest dla mnie oczywisty. :D

Wysłany: Śro 18:43, 10 Mar 2010

niezłe, chętnie bym tam pojechał, ale muszę jeszcze podszkolić angielski - jakby mi zaczęli sypać idiomami chyba bym się pociachał
lubię wszelkie wymiany i wyjazdy edukacyjne, takie coś byłoby serio ciekawe, tym bardziej, że w Ameryce uczy się tylko wybranych przedmiotów :)

no, właśnie chciałam taki temat założyć. próbuję to w tym roku ogarnąć. jeśli tylko uda mi się przekonać tatę - jadę. :3

gdybym nie była na to za stara, to chyba zrobiłabym wszystko, żeby wziąć w czymś takim udział. coś fantastycznego. uczy samodzielności i odpowiedzialności, rozwija osobowość, a co do szlifowania języka - genialny sposób. ja widzę same pozytywy takiego wyjazdu.

Za bardzo jestem przywiązana do swojego miasta i regionu, żeby nagle na taki czas je opuścić. Po co wyjeżdżać, jak dobrze mi tu, gdzie jestem?

^ Rok to wbrew pozorom bardzo krótko, a zyskać można wiele.