Wasza klasa

Wysłany: Nie 16:09, 29 Mar 2009

Moja klasa jest dziwna. Na początku pierwszej klasy było naprawdę fajnie, potem wszystko się popsuło. Teraz każdy się przedrzeźnia, przezywa, nabija się z innych.
28 osób: 19 dziewczyn i 9 chłopaków. Z każdym da się pogadać, ale sam na sam. Z koleżankami/kolegami robią z siebie popisujących się idiotów.

Wysłany: Nie 18:48, 29 Mar 2009

Adzilla napisał:

Moje podejście do mojej klasy ostatnio zmieniło sie diametralnie. Nie wiem, czy oni zawsze tacy byli, czy teraz a mi po prostu się oczy otworzyły. Raczej byli tacy zawsze.
Mam 11 chłopców i 13 dziewczyn w klasie. Dziewczyny sa okeej. Ale 'chłopcy'.. Ostna tragedia. Nienawidzę ich. :O Jeszcze półtora roku musze się z nimi męczyć, ale mam wielką nadzieje, że przynajmniej trzech z nich nie zda.

Ślepa byłaś i tyle, ja od samego początku ich nienawidziłam.

Wysłany: Nie 19:06, 29 Mar 2009

Moja klasa jest znienawidzoną, pełną kujonów i sztywniaków grupą osób. Są tak zwani "Szpawacze" czyli Ci przez których są wszystkie śmieszne akcje, afery, kłótnie, plotki itp.
reszta to sztywniaki kompletne.
Tylko u nas w klasie jeden z ławki puszcza 'Malinki' na religii a drugi pisze esemesa do nauczycielki która ma lekcje obok.

Dołączył: 19 Mar 2008

bardzo lubię moją klasę, aczkolwiek od czasu dojścia do naszej zżytej i zaprzyjaźnionej klasy trzech osób wiele się zmieniło, na gorsze. te osoby wprowadziły lans, obgadywanie, pogardę i wiele innych złych rzeczy, przez co nasza klasa się podzieliła na kilka części.

Ja do swojej teraźniejszej klasy doszłam w 3 kl, ale szybko się zaklimatyzowałam ;p. Ogólnie to jest okej^^. Trzymam się z chłopakami i jedną, no, dwoma koleżankami. Nie trawię tylko dwóch osób =D, 1/3 jest mi obojętna.
Dziewczyn - 12, chłopaków 9. Chyba o_0.

W sumie (nie licząc paru przygłupów) lubię swoją klasę, mimo że jest cholernie niezgrana. Z niektórymi da się naprawdę pogadać.

Orześ. napisał:

W sumie lubię swoją klasę, mimo że jest cholernie niezgrana. Z niektórymi da się naprawdę pogadać.

Chociaż i w pewnej części moja klasa jest zgrana ;d
Psuje wszystko pewna grupka dziewczyn [5], to są totalne idiotki, wyzywają całą resztę dziewczyn, piją, palą i lepią się do każdego chłopaka ;/
Resztę klasy oprócz tych dziewczyn bardzo lubię <3
A chłopacy są szczególnie fajni ;D <3

Wydaje mi się, że do klasy w gimnazjum przywiązałem się bardziej niż do klasy z podstawówki, z którą byłem aż 6 lat. Trudno będzie się rozstać, bo chyba stanowimy zgrany zespół. Z małymi wyjątkami oczywiście.

Mooja klasa jest całkiem fajna. Mamy 12 dziewczyn i 10 chłopaków. Zgrani to my nie jesteśmy, ale fajnie czasem tak siedzieć na lekcjach i słuchać jak chłopaki obgaduja sposób wypowiedzi nauczyciela ^^.

Aby. napisał:

Moja klasa jest dziwna. Na początku pierwszej klasy było naprawdę fajnie, potem wszystko się popsuło. Teraz każdy się przedrzeźnia, przezywa, nabija się z innych.
28 osób: 19 dziewczyn i 9 chłopaków. Z każdym da się pogadać, ale sam na sam. Z koleżankami/kolegami robią z siebie popisujących się idiotów.

Nic dodać, nic ująć.
Z każdym da sie pogadać, ale w 4 oczy.

Moja klasa jest bardzo zgrana. Źle mi z tym, że musimy się już rozstawać :<

W mojej klasie też da się gadać z każdym w cztery oczy, ale kiedy pojawia się jeszcze jedna para oczu to wszystko jest do dupy i już z żadnym sie gadać za bardzo nie da.

Z większością osób nie nawiązuję kontaktów, tzn, nie jestem sama, ale po prostu z niektórymi pewnie nie znalazłabym wspólnego języka. Do moich najbliższych z klasy należą 3 dziewczyny. Wszystkie wariatki totalne. Jak nam odbije to lepiej się nie zbliżać.
Mamy 3 klasowych idiotów, czyli tych, którzy robią najwiecej zamieszania. Był czwarty, ale nie zdał.

ja mam klasę 30 osobową, z czego 21 osób to kolesie, a 9 dziewczyny. w pierwszej klasie większości osób nienawidziłam ze szczerego serca, nie rozmawiałam z żadnymi chłopakami praktycznie. Od tego roku się zmieniło. Rozmawiam z chłopakami, raz się wyzywamy i kłócimy, raz się śmiejemy i jest fajnie. Raz lepiej, raz gorzej jednym słowem. ;D ale paru osób nienawidzę nadal. ;>

Ja w nowej klasie mam 19 osób. Fajne osoby, dogaduję się ze wszystkimi, chociaż patrząc ogólnie to średnio jesteśmy zintegrowani.

sawyer napisał:

Wydaje mi się, że do klasy w gimnazjum przywiązałem się bardziej niż do klasy z podstawówki, z którą byłem aż 6 lat. Trudno będzie się rozstać, bo chyba stanowimy zgrany zespół. Z małymi wyjątkami oczywiście.

ot właśnie. dodatkowo wszyscy nauczyciele mówią, że będą za nami tęsknić, bo jesteśmy najbardziej kreatywną klasą w historii szkoły, bo na wszystkich konkursach ze śpiewaniem/przedstawieniami/wydurnianiem się, zgarniamy pierwsze nagrody =D

ja z moją klasą jestem 10 rok, jako że wszyscy jesteśmy ze sobą od podstawówki i mamy jedno gimnazjum tylko, więc.. nie lubię tych dałnów. oczywiście z wyjątkami.

Orześ. napisał:

W sumie (nie licząc paru przygłupów) lubię swoją klasę, mimo że jest cholernie niezgrana. Z niektórymi da się naprawdę pogadać.

chłopców 11, dziewczyn 20

nam mówią, że jesteśmy niesamowicie zgraną klasą. mają rację. muszę przyznać - w tej podstawówce naprawdę mam fantastyczną klasę. dziewcząt szesnaście, chłopców dziesięciu.

chłopców 13 dziewczyn 12. apokalipsa.
mam połowę klasy ogólnej i połowę dsd.
w tym roku doszedły do Nas dwa downy, które rozwalają każdą lekcję. (przepraszam 3)
i być może właśnie i przez nich nie będzie zielonej szkoły.
ogółem to uważam, że pods. miałam zajebiście zgraną klasę a teraz... teraz to nawet z niektórymi chłopakami wgl nie rozmawiam. zrobiły się grupki, jedni drugich nienawidzą.
nie lubię mojej klasy jako całość.
nie mam osoby, z którą mogę... być (przyjaciółka) szczerą do końca.
Majkel jako tako jest do rozmowy jako intelicencik. Reszta chłopców zero... wkładu własnego, zero dziewczyn, wgl same debile. że też musiałam tak trafić...

Dołączył: 08 Mar 2008

Agg;* napisał:

Aby. napisał:

Moja klasa jest dziwna. Na początku pierwszej klasy było naprawdę fajnie, potem wszystko się popsuło. Teraz każdy się przedrzeźnia, przezywa, nabija się z innych.
28 osób: 19 dziewczyn i 9 chłopaków. Z każdym da się pogadać, ale sam na sam. Z koleżankami/kolegami robią z siebie popisujących się idiotów.

Nic dodać, nic ująć.
Z każdym da sie pogadać, ale w 4 oczy.

U mnie dokładnie tak samo. Tyle, że w klasie jest 16 chłopców i 7 dziewczyn. Płeć piękna, jest ze sobą skłócona, choć ja, na szczęście nie prowadzę z nikim jakichkolwiek konfliktów. Chłopcy non stop się przedrzeźniają, dokuczają sobie nawzajem. Ogółem, w klasie panuje niezbyt miła atmosfera.

Dołączył: 22 Mar 2009

lubię moją klasę, nawet bardzo. jest nas około 26 z przewagą chłopców- z tymi dogaduję się o wiele lepiej, są świetni. dziewczyny? niektóre dosyć mnie irytują, obgadują, ale jednak większość jest okej. jesteśmy zgrani, niegdyś byliśmy najlepszą klasą, ale spadliśmy trochę. obecnie pod nadzorem psychologa, bo jednemu chłopakowi się zachciało ukraść telefon. i to do tego mój telefon.

sawyer napisał:

Ja w nowej klasie mam 18 osób. Fajne osoby, dogaduję się ze wszystkimi, chociaż patrząc ogólnie to średnio jesteśmy zintegrowani.

Przez rok sporo się zmieniło. Bardzo się zintegrowaliśmy, zżyliśmy, wszyscy (no PRAWIE) się lubią i utrzymujemy kontakt także poza szkołą. Nie jest to klasa na miarę tej gimnazjalnej (która była och i ach), ale skoro za tamtą nie tęsknię to znaczy, że jest dobrze.

moja klasa liczy sobie 21 osób, zawiera świry, debili i wariatów, sama się do nich zaliczam, i wszystkich uwielbiam. w tym roku doszły 3 osoby, odeszły 2 {za którymi nie przepadałam, więc jak dla mnie ekstra}. 3/4 mojej klasy zna się już jakieś 8 lat, bo chodziliśmy razem do podstawówki. jesteśmy dość zżyci. dziewczyn niestety jest tylko 6, z czego jedna to moja przyjaciółka, jedną całkiem lubię a reszta jest mi obojętna. właściwie lepszy kontakt mam z chłopakami z klasy niż z dziewczynami, może dlatego, że chłopaków jest więcej.

Dołączył: 13 Mar 2009

moja klasa liczy 15 osób w tym 10 z mojej byłej klasy, jedna z równoległej i 4 nowe. dobre są te nowe tylko jeszcze lizidupy i trochę boją żaby, ale ogólnie spoko luz i miodzik.