Cathy [aktualizacja, poniewczasie]

Kiedyś pisałam fanfiction (jakieś pięć lat temu), jego poziom był skandalicznie niski, ale od tego czasu zaczęłam się podpisywać jak moja bohaterka (marysuizm, ściana). Opowiadanko, jak i postać, umarło, ale do tej Cathy się jakoś przyzwyczaiłam.

Uch, dobrze, że pokłady marysuizmu w tobie umarly. To niezdrowe.

Ale czasy Harry'ego Pottera były takie sielankowe, takie rozkoszne.

Tja, pamiętam te analizy niejakiej Lochy, której Hermiona i Draco w miłosnym uścisku oraz Harry P. odkrywający w sobie zaczątki zUa były jej niestraszne. *z rozmarzonym wzrokiem wspomina stare czasy*

ej, czasy pottera były super :p a na jakim serwisie pisałaś, Cathy? bo kiedyś ogarniałam te ficki mniej więcej :d

Jeszcze miałam nieco samokrytyki, nie opublikowałam :> Ale gejowskie fanficki czytuję do dzisiaj.

Cathy napisał:

Ale gejowskie fanficki czytuję do dzisiaj.

Ja też, ja też!

Tylko nie o braciach Kałlicach, to dla mnie zbyt wiele wrażeń...

^ Nienienie, gdybym miała to sobie wyobrażać, skończyłabym jako mokra plama pod własnym oknem (czwarte piętro).

Ostatnio przeżyłam opowiadanko z parą Tusk/Putin, to dopiero było.

Cathy napisał:

Ostatnio przeżyłam opowiadanko z parą Tusk/Putin, to dopiero było.

: oooooooooooooo

Cathy napisał:

Ostatnio przeżyłam opowiadanko z parą Tusk/Putin, to dopiero było.

Noo, ktoś to umieścił na forum SuS i skusiłam się, żeby poczytać. Cóż, jeszcze większy szok spotęgował we mnie fakt napisania przez kogoś twincestu o Kaczyńskich... Takich sparingów jeszcze nie znałam.