 |
 |
|
 | |  |
 |
|
|
 |
| | |
|
| | |
|
| | |
|
| | |
|
| | |
|
| | |
|
| | |
|
| | |
|
Gość
|
|
 Wysłany: Pią 21:45, 23 Sty 2009 |
|
 |
|
|
|
| meinflames napisał: | Może Frościk? =D
SlipKnota mi starczy na razie.
A Metaliki nie mam wcale,bo to czysta komercja,która mnie nie przyciąga jakoś.
W planach mam Motorhead,na przykład. |
Ooo, Frościk gut, naprawdę cholernie dobry jest Neron. Black Crow on a Tombstone, My Skin Is Cold (album version), The Wolfpack... Miażdżące. :3
Fakt, Slipki trochę są męczące w nadmiarze.
Ta komercha ma się dostać do Rock and Roll Hall of Fame właśnie, a Death Magnetic, na które tak psioczyłem z początku, to jeden z lepszych albumów Anno Dimini 2008! W każdym razie, polecam.
Motorhead - jak najbardziej! Motorizer to kupa dobrego rokendrola w oldskulowym stylu, która na kilometr pachnie benzyną i spalinami.
Sam jeszcze bym polecał:
1. Amon Amarth - Twilight of the Thunder God - bo o ile poprzedni cedek uważałem za konkretny melodeath ze stuprocentową nordycką atmosferą, której tchnienie czuć na skórze od pierwszych sekund, to nowy album znajduję jako... to samo, ale dziesięciokrotnie mocniejsze, bardziej przemyślane, a moment, w którym panowie oddają głos Apocalyptice (może "głos" jest tu trochę nie na miejscu, bo przecież wokal nie jest ich specjalnością) jest najbardziej klimatycznym, sentymentalnym i uduchowionym momentem w szeroko pojętym death metalu w roku zeszłym, a nie wiem, czy aby nie i w całym trzecim tysiącleciu.
2. OOMPH! - Monster - bo w sumie po paru przesłuchaniach można się odnaleźć w klimacie. A potem to już historia Czerwonego Kapturka nigdy nie będzie w naszych oczach taka, jak dawniej. Parę kolejnych teledysków będących wariacjami znanych motywów, ale także dość zaskakujący teledysk do "Auf Kurs". Najpierw trzeba wsłuchać się parę razy w tę piosenkę, pomyśleć, jak widzielibyśmy sobie teledysk do niej, a potem zobaczyć ten oficjalny... Zaskoczenie murowane.
3. Ihsahn - AngL - może już wcześniej polecałem, w każdym razie - masa dobrej progresji w szatach ekstremalnego metalu. Coś, czego po Emperor na pewno byśmy się nie spodziewali, do naszych rąk oddaje jeden z członków tego legendarnego składu. Jęczące gitary w "Emancipation" mówią wszystko - to trzeba znać!
4. Don Caballero - Punkgasm - matematyka potrafi wpędzić człowieka w rozpacz, ale ma wiele oblicz, wśród których jedno jest ewidentnie pozytywne. Nazywa się ono MATH ROCK i jest ukazywane światu przez grupy typu Don Caballero. Ostatni album tych panów to niemal 50 minut technicznego, lecz jednocześnie niezwykle przyjemnego i lekkiego, gitarowego grania. Obok takich utworów jak "Lord Krepelka" nie można przejść obojętnie.
5. AC/DC - Black Ice - 35 (no, w tym roku będzie 36) lat minęło, a oni dalej to samo. Ale to się wciąż podoba! Ten album dokładnie opisać można tylko w jeden sposób, używając do tego pięciu znaków: A, C, piorun, D, C.
6. Dismember - Dismember - oldschoolowego szwedzkiego deathu nigdy nie będzie dotyczyć pojęcie "anachronizm". Dismember od wielu lat dają temu najlepszy dowód. Zeszłoroczny album to wciąż agresywne, prymitywne granie - może lepiej wygładzony masteringiem, ale to wciąż jest ochłap surowego mięcha, który smakuje tak bardzo, jak naszym przodkom, kiedy stwierdzili, że pora skończyć z wpieprzaniem w kółko korzonków. Cóż mogę rzec - EUROPA PŁONIE!!!
7. Unleashed - Hammer Battalion - to, co najlepsze w oldschoolu i nowoczesnym death metalu - wstrząśnięte, nie zmieszane. Brzmienie jest równie delikatne, jak cały batalion berserkerów z młotami. Tak samo miażdży, tak samo wbija w glebę. Cel, jaki ma ta płyta najlepiej obrazuje tytuł ostatniego kawałka: I want you dead!
8. God Is An Astronaut - God Is An Astronaut - pozycja dla tych, którzy oczekują uduchowionej muzyki. Taki jest właśnie post-rock grany przez tych Irlandczyków. Niezwykła harmonia gitar, subtelność elektroniki i prawdziwie męskie, konkretne brzmienie perkusji - to sprawia, że od pierwszych sekund wiesz, że masz do czynienia z wyjątkową płytą. Chcesz podróżować z tą muzyką. Chcesz z nią wykonywać codzienne obowiązki. To przy niej chcesz odpocząć po pracy, odsapnąć od natłoku słów, odpłynąć w inny świat. To ona cię ukołysze do snu. Czy obok utworów takie jak "Shadows", "Post Mortem", "Echoes" czy "Zodiac" można przejść obojętnie? Stanowczo nie. Czy słuchanie ich za każdym razem jest niezapomnianym przeżyciem? Absolutnie tak. To wpada w ucho. Wpada w pamięć. Wpada w serce. Wpada w duszę.
9. I Set My Friends On Fire - You Can't Spell Slaughter without Laughter - co to jest?! Screamo? Elektronika? Post-hardcore? Pop? Grindcore? Hip-hop? A może wszystko naraz? Możliwe, jednak z pewnością jest to płyta obfitująca w świetnej klasy screaming, burzący mury growl, wielkie jaja i szukanie pretekstu do tworzenia muzyki we wszystkim, co codziennie nas otacza. |
|
|
|
| | |
|
Gość
|
|
| Wysłany: Pią 23:16, 23 Sty 2009 |
|
|
|
|
|
Miło mi. :) Faaaak, chyba zacznę pisać recenzje do Metal Hammera, muszę się gdzieś "wypisać". ;x
|
|
|
|
Gość
|
|
| Wysłany: Sob 1:13, 24 Sty 2009 |
|
|
|
|
|
Dzięki. Choć praktycznie już rozglądam się za nowym, trzeba robić teraz częste zmiany imidżu forumowego. ;p
Sierpniowy... Soulfly! Wrześniowy... Slipknot? (a potem Metallica, AC/DC, Satyricon, podsumowanie roczne, w przyszłym tygodniu chyba nju?)
Pewnie i tak nie wyślę nic, bom nieśmiały. ;x Ale może, może... Cholera, to by było niezłe. Tylko muszę odpowiednią płytkę zrecenzować, nie za nową, żeby nie było wtórności, nie klasyk, bo to tym bardziej wtórność, a dobra być musi, żebym się rozpisał odpowiednio. ;q
|
|
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 1:14, 24 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
| Re: meinflames | |
|
Katia
Moderator
w krainie kota
| Dołączył: 04 Gru 2007 |
| Posty: 8071 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: Białystok
Płeć:  |
|
|
| Wysłany: Sob 12:26, 24 Sty 2009 |
|
|
|
|
|
| meinflames napisał: | PODSTAWOWE:
Państwo: Polska
Zainteresowania: literatura
Cechy charakteru: sympatyczna ;d, złośliwa, nie przejmuje się opinią ludzi na których znajomości jej nie zależy,uparta, romantyczka,
marzycielka
Wygląd: niska o piwnych oczach+ PIEGI =D
ULUBIONE:
Aktor/aktorka: Dżony.;3
Kolor: czarny,fioletowy
Przedmiot szkolny: język polski (ale tylko literatura),WOS
Danie: babcine pierogi,kebab
ZNIENAWIDZONE:
Zespół: różnej maści boysbandy oraz te robiące siarę Polsce
Serial/Film: polskie seriale i brazylijskie telenowele
INNE:
Wymarzony zawód: prawnik,adwokat
Co cenisz w drugiej osobie? szczerość, tolerancję |
|
|
|
| Re: meinflames | |
|
burdelmama
Moderator
do u know i'm eternal?
| Dołączył: 20 Paź 2006 |
| Posty: 29792 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Ostrzeżeń: 0/3
|
Skąd: szumy kosmiczne
Płeć: |
|
|
| Wysłany: Sob 12:29, 24 Sty 2009 |
|
|
|
|
|
| Camelia napisał: | | meinflames napisał: | PODSTAWOWE:
Państwo: Polska
Zainteresowania: literatura
Cechy charakteru: sympatyczna ;d, złośliwa, nie przejmuje się opinią ludzi na których znajomości jej nie zależy,uparta, romantyczka,
marzycielka
Wygląd: niska o piwnych oczach+ PIEGI =D
ULUBIONE:
Aktor/aktorka: Dżony.;3
Kolor: czarny,fioletowy
Przedmiot szkolny: język polski (ale tylko literatura),WOS
Danie: babcine pierogi,kebab
ZNIENAWIDZONE:
Zespół: różnej maści boysbandy oraz te robiące siarę Polsce
Serial/Film: polskie seriale i brazylijskie telenowele
INNE:
Wymarzony zawód: prawnik,adwokat
Co cenisz w drugiej osobie? szczerość, tolerancję |
|
Czyżbyśmy wyglądały tak samo?  |
|
|
|
| | |
|
Gość
|
|
| Wysłany: Sob 19:05, 24 Sty 2009 |
|
|
|
|
|
Też się tego obawiam. :-O Im album lepszy, tym recenzja dłuższa, bo dużo krótkich raczej zdań. Im album gorszy, tym recenzja dłuższa, bo jestem sfrustrowany i w jednym megazdaniu opisuję cały album. No cóż, trzeba recenzować coś po prostu dobrego lub średniego. ;p
|
|
|
|
Gość
|
|
| Wysłany: Sob 21:19, 24 Sty 2009 |
|
|
|
|
|
W lutowym nie da rady, już po deadline'ie. Ale w marcowym, czemu by nie? :>
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 9 z 16
|
|
|
|
| |
