Metallica

Dołączył: 06 Mar 2007

Nie ma to jak Aluszy Metallica. Nie słucham na co dzień, ale gdybym się wsłuchała, to i może bym polubiła bardziej :>

sawyer napisał:

Felicja napisał:

potrafię grać Nothing Else Matters na gitarze! :3

Hym, a masz może nutki? Tabulatura też ujdzie, ale wolę nuty, bo łatwiej mi się czyta.

niestety nie. osobiście wolę taby (;

niektóre piosenki są genialne, inne zwyczajnie mi się nie podobają, więc w sumie nie wiem, czy ich lubię, czy nie ;c

Felicja napisał:

sawyer napisał:

Felicja napisał:

potrafię grać aNothing Else Matters na gitarze! :3

Hym, a masz może nutki? Tabulatura też ujdzie, ale wolę nuty, bo łatwiej mi się czyta.

niestety nie. osobiście wolę taby (;

Haha, a ja umiem ten niesamowicie trudny wstęp do Nothing Else Matters. XDD

Znam tylko parę piosenek, ale to wystarczy do stwierdzenia, że są legendą.

do enter sandman jest też banalne intro, na dwóch strunach, grajciegrajcie!

Ride The Lightning <333333333333333333333
uwielbiam tą płytę.

^ zamierzam zrobić nalot z siekierą na MM i empik kielecki, bo nie chcą mi tego sprowadzić.

Czy ja już mówiłam, że mnie od pewnego czasu na Metaliczkę wzięło? tak tak, jestem gimnazjalistą i pozerem *ściana* To chyba coś poważnego, bo zaczęłam mieć objawy jak przy Queen, to jest, krytykowanie na lewo i prawo poczynań/twórczości/wyglądu/zachowania.
A już odchodząc od muzyki, uważam, iż są po prostu uroczy.

nie lubię, metal to nie moja bajka.

Nie za często ale jak coś mnie tknie to i owszem.
Najczęściej powracam do "Nothing Else Matters"

Dołączył: 08 Mar 2008

Powiem szczerze, że kompletnie nie przepadam.

Jako że mieszkam na Bemowie mogę "zdobyć" jeden bilet jeśli jutro o 12 wypełnię formularz jako jedna z 1000 osób. To by było cudowne nie płacić za to *-*
Chciałabym ich usłyszeć na żywo tym bardziej po tym co mówił mój tata po koncercie w Chorzowie.

Wiem, że blask mego błyskotliwego posta oślepi wszystkich, ale muszę wyrazić to, co mam do powiedzenia:

JA PIERDOLĘ :<<<<<<<
Aby, ale pamiętaj kogo masz dla mnie porwać ;)

Oczywiście szanse są raczej mniejsze niż większe, ale co szkodzi próbować. Jak się nie uda, to nie idę, bo 200 zł to jednak za dużo jak na mnie. No ale zaangażowałam w to już trzy osoby : D

ed.
Oczywiście się nie udało, więc jestem skazana na wyginanie szyi i słuchanie z okna. Ale widziałam przez lornetkę dziadzia Larsa i dziadzia Jamesa na telebimie, więc nie jest źle. Filmiki jakieś kręcę, zaraz powrzucam. James raz na jakiś czas sobie pogada, przed chwilą powiedział, że jest dumny, że może być w wielkiej czwórce i że trudno uwierzyć że to już 30 lat : D

[link widoczny dla zalogowanych]

Dużo było ludu? Tak porównując z AC/DC?

Nie potrafię tego porównać, bo niewiele widać jak się patrzy z okna. Ale po samym Bemowie ogólnie łaziło więcej ludzi. Podobno 80 tysięcy było, a na AC/DC mniej, ale nie pamiętam ile. W każdym razie jak wsiadłam spod szkoły w 507, które jedzie z Centralnego, to w autobusie były same metale, cały autobus czarny, nikogo normalnego XD

Byłam, nie mogę w to uwierzyć, po prostu nie mogę oO
Tak zwany wypad spontaniczny, nie miałam biletu, ale znalazłam super miejsce i przykleiłam się do barierki. Było słychac cudownie, widziałam telebimy całkiem wyraźnie, nagrałam fragmenty NEM i ES i ogólnie jestem szczęśliwa jak cholera. Coś niesamowitego.

Aby, czy ty nie mieszkasz przypadkiem w tych blokach w pobliżu centrum handlowego, stacji benzynowej i jakiegoś centrum (?) sportowego?

No to jest ta okolica, ale nie potrafię dokładnie wytłumaczyć który to blok.

No to gratuluję ci i tak : D Kuba był w ten sam sposób na koncercie, miał ogromną lornetkę, ale opowiadał, że dobrze było widać i słychać.

No to możliwe, że szłam koło twojego bloku :> Ale macie ładnie na osiedlu. Szkoda tylko, że nie wzięłam aparatu, jakość moich nagrań byłaby nieporównywalnie lepsza. Bo faktycznie - było słychać zajebiście.

Najlepszy był koleś, który przytaszczył sobie materac na dach domu jednorodzinnego xD albo ludzie z drabiną.

Zespół, który tak naprawdę otworzył mi drzwi do świata cięższej muzyki. Zacząłem ich słuchać od Nothing Else Matters, potem było Sad But True, aż w końcu postanowiłem bardziej zbadać ich muzykę. Nadal bardzo, bardzo, bardzo lubię, ale trochę się nimi przejadłem, co nie zmienia faktu, że są niesamowici i mają mega power (szczególnie na żywo : D).

Rewelacja ! :D Mój tato nauczył mnie tego słuchac :)