Forum bloggers.fora.pl Strona Główna


bloggers.fora.pl
B L O G G E R S
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
honey pie
empty spaces

Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 5569
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

pierrka napisał:
Jak do tej pory to Ten Obcy i Mała Księżniczka


*jeden wielki bulwers*


W pustuni i w puszczy, zmierzch... będę uzupełniać.
Zobacz profil autora
Ssandi


Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dolny Śląsk
Płeć: Kobieta

Ann. napisał:
Gniotów było sporo, ale takie największe moim zdaniem:
"Mistrz i Małgorzata" Bułhakowa


"Mistrz i Małgorzata"? Co ta genialna książka robi na tej liście?!
Nie wiem, dlaczego tyle osób nie lubi w "Pustyni i w puszczy" - dla mnie to była bardzo ciekawa książka.

Dla mnie najgorsze książki, z jakimi się zetknęłam to "Szewcy" Witkacego - język nie do zniesienia ("Chciałbym deflorować ich dziwki") i niezrozumiała akcja, "Trans - Atlantyk" Gombrowicza - moim skromnym zdaniem to sztuka dla sztuki, "Nie-boska komedia" - sens rozumiem, ale cholernie nudno opisane,"Syzyfowe prace" - to samo co w poprzednim przypadku. Nie lubię też "Zmierzchu" - nie mogłam znieść opisów beznadziejnej Belli o "marmurowym torsie Edwarda" i o tym, że wygląda on jak "młody grecki bóg". Dobiło mnie to, że jakakolwiek akcja rozwinęła się dopiero na 270 stronie, jednak Bella nawet wtedy musiała dodawać swoje wstawki o "boskim" Edwardzie, co rozwalało ledwo skulminowane napięcie.


Ostatnio zmieniony przez Ssandi dnia Nie 23:45, 14 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
burdelmama
Moderator
do u know i'm eternal?

Moderator<br>do u know i'm eternal?

Dołączył: 20 Paź 2006
Posty: 29792
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: szumy kosmiczne
Płeć: Kobieta

70 stron Kwiatków św. Franciszka z Asyżu!
To dopiero poświęcenie.


Ostatnio zmieniony przez burdelmama dnia Pią 14:12, 19 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
hello


Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 5847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

czemu uważasz "trans-atlantyk" za sztukę dla sztuki, Ssandi? moim zdaniem trochę treści tam jednak jest :>
Zobacz profil autora
Ssandi


Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dolny Śląsk
Płeć: Kobieta

Akcja jest i temu zaprzeczyć nie mogę, ale nie mogę zdzierżyć języka, jakim posługuje się Gombrowicz
Zobacz profil autora
hello


Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 5847
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

nie chodzi mi nawet o akcję, ale o to, co próbuje tam przekazać - i wydaje mi się, że te językowe zabiegi są tam jak najbardziej na miejscu :> no ale co kto lubi.
Zobacz profil autora
Roy d'Epee


Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 7986
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: stolYca
Płeć: Mężczyzna

Nie lubię Gombrowicza, jednak mam do niego na tyle szacunku, żeby nie stawiać go w szeregu wraz z Meyer i jej "Zmierzchem".
Zobacz profil autora
Ssandi


Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dolny Śląsk
Płeć: Kobieta

Hello
Jeśli chodzi o przekaz w "Trans-Atlantyku" to jak najbardziej go wyłapuję i rozumiem, ale do tej książki zraził mnie język, jakim posługuje się autor.

Roy d'Epee
Dla mnie "Zmierzch" jest o wiele, wiele gorszy niż wyżej wymieniona przeze mnie książka. Po prostu w jednym poście wyliczyłam nielubiane przeze mnie tytuły.
Zobacz profil autora
ILoveChocoMuffin


Dołączył: 11 Mar 2010
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

"W pustyni i w puszczy" i "Tajemniczy Ogród" o.O
Zobacz profil autora
dimarol


Dołączył: 10 Kwi 2010
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Jak pewnie wiele osób wspomniało, ja też nie mogłam przebrnąć przez "Krzyżaków" i, co dziwne, przez "W pustyni i w puszczy". Zbyt ciężkostrawne i zbyt nudne.
Zobacz profil autora
meighanly


Dołączył: 08 Kwi 2010
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

"Krzyżacy", 30 stron i poszłam w kimono ;p
Zobacz profil autora
niji_


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

Syzyfowe prace, Krzyżacy.

Głównie dużo lektur szkolnych, które tak zamulają i są tak dziwnie napisane, że do czytania się nie nadają.
Zobacz profil autora
Ekri


Dołączył: 28 Paź 2007
Posty: 1287
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

Przeczytałam pierwszą część zmierzchu - Ok, kiepskie to, ale spróbuję dalej.
Dotrwałam nawet do części, w której byli na wyspie - O.o to wygląda jakby to pisała napalona 11 - latka! (to chyba miała być scena erotyczna).
To się przebiło chyba tylko na reklamie. Ale, kto to w ogóle wypuścił do druku!?
Zobacz profil autora
bless you.


Dołączył: 06 Maj 2010
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: śląskie!
Płeć: Mężczyzna

Antygona jeszcze. ;o porażka!
Zobacz profil autora
Immortelle
Zaklęta w marmur
<i>Zaklęta w marmur</i>

Dołączył: 29 Kwi 2008
Posty: 28661
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: two steps from hell
Płeć: Kobieta

niji_ napisał:
Krzyżacy

Pierdolicie. W tą książkę trzeba się wczuć.

Ten obcy. Zero jakiejkolwiek akcji, mdli bohaterowie i ich perypetie.
Zobacz profil autora
Agnes
Devil's little sister
<i>Devil's little sister</i>

Dołączył: 31 Paź 2006
Posty: 35680
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ministerstwo świętych.
Płeć: Kobieta

Immortelle napisał:
niji_ napisał:
Krzyżacy

Pierdolicie. W tą książkę trzeba się wczuć.

Ty tam maniaku nie szum ;>


Do listy dopisuję Jądro ciemności Conrada. Krótkie to takie, ale tak opornym językiem napisane, że czytanie było istną katorgą. Odradzam także Zwycięzca jest sam Coelha. Za dużo patosu, za dużo przesady, za dużo wymuszonego moralizatorstwa i absolutnie spieprzone zakończenie. Po reklamie i recenzjach spodziewałam się czegoś lepszego od jego przeciętnych książek, a przejechałam się na pełnej linii.
Zobacz profil autora
Raffaella


Dołączył: 26 Mar 2010
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: TM
Płeć: Kobieta

W pustyni i w puszczy, Nawiedzony dom, Krzyżacy.
Te książki zostaną koszmarnym wspomnieniem mojego dzieciństwa(mam 15 lat ale ok ;d)
Zobacz profil autora
Kamil
Rurzowy Kutzyk
<i>Rurzowy Kutzyk</i>

Dołączył: 28 Lip 2009
Posty: 8459
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Centrum Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

Agnes napisał:
Do listy dopisuję Jądro ciemności Conrada. Krótkie to takie, ale tak opornym językiem napisane, że czytanie było istną katorgą.

Kurwa, pocieszasz mnie... Ja to mam mieć jeszcze w tym roku, choć przed tym mają być jeszcze Wesele i I tom Chłopów, więc może sobie odpuścimy... do września. ._.

W dalszym ciągu nie rozumiem, co się młodym nie podoba w W pustyni i w puszczy... Sporo się działo, świetny klimat, sympatyczni bohaterowie...

Natomiast w chuju mam Żeromskiego, jak tylko słyszę, że mam coś przeczytać tego ziomala, to odczuwam hemoroidy na umyśle. Doprawdy, chuj mnie obchodzi, że jego powieści są w trzy chuja eklektyczne, łączą kopę form wypowiedzi, gros stylów i kierunków i jeszcze z dwa tuziny epok - co z tego, skoro ten psi kutas nie potrafił tego dobrze wykorzystać? Primo, mnogość nudnych opisów, tak nudnych, że absolutnie zniechęcają do dalszego czytania. Lubiany przeze mnie Sienkiewicz też czasem za bardzo popuszczał wodze wyobraźni i popełniał kolosalne opisy, ale były napisane w miarę znośny sposób i można było jechać dalej, zresztą cała reszta elementów jego powieści nadrabiała takie wady, jak te długie opisy. Secundo, u Żeromskiego właśnie nie ma czegoś, co by przyciągało. Najciekawsze postacie są drugoplanowe, a nawet epizodyczne, najciekawsze wątki - albo sprowadzane na margines, albo giną przez... Tertio - czyli brak ciągłości, rozbicie wydarzeń, skoki w czasie, wstawianie byle pierdół, niezwiązanych z głównym tematem, a cholernie nudnych. W Ludziach bezdomnych tak kurewsko zgwałcił ciąg przyczynowo-skutkowy i ciągłość czasową, że bolało mnie to tak samo, jak jego ofiary. Jedna siódma książki - pierdolony pamiętnik niedoruchanej nauczycielki, mało związanych z właściwymi wydarzeniami, a mający dobrze zarysować jej postać. Najciekawsze w tej części książki były puste linijki oddzielające kolejne wpisy. No kurwa... Dalej - dobra, pojawia się ten wątek miłosny, zaraz gdzieś ginie na dnie, wypływa na sam koniec i dooobra, naaaajssss, niech się kończy bez happy endu, ale zamiast pisać tyle pierdół wcześniej, mógł pulas jakieś dłuższe zakończenie dorzucić, jak sobie radzili potem czy coś. Wiem, otwarte zakończenia są podniecające - ale zarazem też wkurwiające, a niektóre z nich są tak żałośnie sklecone, że wkurwiają do kwadratu - i takie akurat jest w Ludziach bezdomnych. Naprawdę, mam w dupie przejawy symbolizmu, kiedy mają one zastąpić prawdziwe zakończenie. Jeden z niewielu ciekawszych wątków w książce zasługiwałby na coś więcej, choć odrobinę uspokojenia...

O ile Syzyfowe prace od któregoś momentu były już dość znośne, czytało się łatwiej, ciekawsza fabuła była. I bardziej szło się do bohaterów przywiązać - też musieli zapierdalać w szkole. A taki Judym? Tylko mi zajebał większą część tych resztek chęci zostania lekarzem (a te resztki to akurat pozostały po tym, jak wiele ze mnie uciekło z powodu biologii w licbazie).

Jeśli każda kolejna książka Żeromskiego ma być coraz większą męką, to następne miesiące spędzę tak: czerwiec i jakieś pół lipca zejdzie na nerwowe przygotowanie do Przedwiośnia, a reszta wakacji i część września - na samym czytaniu, przerywanym okresami totalnego zwątpienia i zniechęcenia.

Jestem nekrofilem - pierdolę cię, Stefciu, szczerze i gorąco.
Zobacz profil autora
Cathy


Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 5334
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Garden Lodge
Płeć: Kobieta

Ja 'Bezdomnymi' jestem mile zaskoczona, chociaż główny bohater mnie dobija, a dziewuszki wkurwiają niemiłosiernie. Czyta mi się nawet przyzwoicie, być może moje pojęcie 'nudnych opisów' jest nieco zniekształcone (sytuuje się w Lalce [a niech ją szlag trafi], oraz w Ogniem i mieczem).
Aha. I mówi to osoba, która Zbrodnię i karę uważa za jedną z ciekawszych książek, jakie miała przyjemność przeczytać w swoim życiu (patrz punkt: spaczone pojęcie nudnych opisów).


Ostatnio zmieniony przez Cathy dnia Wto 16:04, 25 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
bittersweet


Dołączył: 02 Kwi 2010
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

smjeszh i zaćmienie, inne części ujdą nawet. no i nie wiem, nie czytam dużo książek XD
Zobacz profil autora
bzdura


Dołączył: 05 Maj 2010
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: że
Płeć: Kobieta

alchemik, sorry paul! naiwna metafizyka, plus pseudofilozoficzne problemiki egzystencjonalne i wszechobecna bozia, dzięki, ale więcej nie.
no i wszystkie zmierzchy tudzież zwierzenia georgii nicholson które miałam okazję poczytać u kuzynki.
Zobacz profil autora
Cathy


Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 5334
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Garden Lodge
Płeć: Kobieta

Alchemik był niespecjalny, chociaż w zasadzie lubię książki w tym stylu. Aczkolwiek ta wydawała mi się strasznie napuszona i pretensjonalna. Wdaje mi się, że intencje były następujące: przekazać coś ważnego za pomocą ciekawej historii, symbolicznie. Niestety, pomysł na książkę był niezły, natomiast efekt końcowy nieco rozczarowuje.
Zobacz profil autora
Immortelle
Zaklęta w marmur
<i>Zaklęta w marmur</i>

Dołączył: 29 Kwi 2008
Posty: 28661
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: two steps from hell
Płeć: Kobieta

Syzyfowe prace O___________O
O ile okres historyczny fascynujący, to do mnie totalnie to dzieło nie trafiło.
Zobacz profil autora
Agnes
Devil's little sister
<i>Devil's little sister</i>

Dołączył: 31 Paź 2006
Posty: 35680
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ministerstwo świętych.
Płeć: Kobieta

Kilka miesięcy temu przeczytałam książkę autorstwa Petera Carey'a - Historia pewnej mistyfikacji. Powiem wam szczerze, dawno żadna lektura nie wykończyła mnie tak bardzo, jak ta zaledwie 300-stronicowa opowieść. Całość była niesamowicie pogmatwana, a czytało się tak opornie, że ostatecznie nic z tej książki nie wiem. Z fabuły: był koleś, który dla sławy opublikował wiersze jakiegoś tragicznie zmarłego poety, który tak naprawdę nigdy nie istniał, a jego postać została wymyślona przez owego kolesia. Okazuje się jednak, że jakimś cudem poeta znienacka pojawia się w życiu naszego kolesia i wywraca je do góry nogami. Zapowiadało się interesująco, więc naprawdę byłam rozczarowana, a mą frustrację pogłębił fakt, że wydałam na ten chłam całe 6 złotych na wyprzedaży (a mogłam dołożyć 4zł i kupić Dziady, ja chyba miałam jakieś zaćmienie). Ostatecznie książka przy pierwszej okazji powędrowała do biblioteki publicznej jako darowizna, a ja gorąco odradzam zapoznawanie się z tym czymś.
Zobacz profil autora
sou.


Dołączył: 08 Cze 2011
Posty: 458
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: from hell.
Płeć: Kobieta

1Q84 H. Murakami, tosz to jakieś nieporozumienie. Nie podoba mi się sposób w jaki autor to wszystko opisuje, takie naciągane i niby z dodatkiem fantastyki, ale takiej bardzo dziwnej.


Ostatnio zmieniony przez sou. dnia Pią 11:22, 08 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Najgorsza książka jaką czytałeś.
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 4 z 6  

  
  
 Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi