Forum bloggers.fora.pl Strona Główna


bloggers.fora.pl
B L O G G E R S
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
melóra
supercalifragilisticexpialidocious
<i>supercalifragilisticexpialidocious</i

Dołączył: 10 Cze 2009
Posty: 13532
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: where the wild roses grow
Płeć: Kobieta

ostatnio chodzą za mną teksty z poszukiwany poszukiwana...

- Silna to ty jesteś, ale głuuupiaaa...

- Słuchaj, kotlety mi się palą. Co to się zrobiło?
- Może nie dałeś tłuszczu na patelnię.
- One były tłuste same w sobie!

- Mój mąż jest z zawodu dyrektorem.

- Marysiu, proszę w tej chwili otworzyć. Pan mówi.

- Panie dyrektorze! Tu jest jezioro!
- A to nie, nie... A nie, dobrze! To jezioro damy tutaj... a ten niech sobie stoi w zieleni.

- Co pani taka dzika, ze wsi pani przyjechała?

- A dzięki mojemu wynalazkowi w ogóle dojdzie do tego, że nie trzeba będzie sadzić buraków na cukier, bo tyle będzie cukru w cukrze!
Zobacz profil autora
sister morphine


Dołączył: 31 Sty 2011
Posty: 2124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wichrowe Wzgórza
Płeć: Kobieta

^JA SIĘ MARYSI OŚWIADCZAM!
Zobacz profil autora
Roy d'Epee


Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 7986
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: stolYca
Płeć: Mężczyzna

Pooglądałbym Misia!

– Bardzo porządna dziewczyna.
– Trudno, co robić.

– Bo to jest baaardzo dobra koncepcja!
– Ona jest bardzo dobra ta koncepcja, ale dlaczego on ma pruski mundur na sobie?
– Pruski, bo to jest dziedzic Pruski. O, mam napisane w scenopisie - wchodzi dziedzic Pruski.
– Pruski, Pruski... Bo on się nazywa Pruski. Wawrzyniec Pruski! Polski dziedzic!
– No to mogę go przepasać po prostu... (pani zakłada biało-czerwoną szarfę)
– Zdjąć to, to jest profanacja! To jest policzek w twarz dla całej ekipy!
– Uspokój się... przecież to jest... sanacyjny dziedzic. Pamiętaj z kim oni się wtedy kumali. A zresztą niech zdejmie...

A to mnie zawsze rozkłada na łopatki:
http://www.youtube.com/watch?v=0QTuJO4lhyk
Zobacz profil autora
Enigma


Dołączył: 12 Sty 2010
Posty: 6718
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Suwałki
Płeć: Kobieta

^ Widzę, że nie tylko ja kocham Misia i tę scenę z Zofią.
Zobacz profil autora
sawyer
Admin
crazy as a motherfucker

Admin<br><i>crazy as a motherfucker</i>

Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 18718
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

Wszyscy kochają scenę z Zofią!
Zobacz profil autora
sister morphine


Dołączył: 31 Sty 2011
Posty: 2124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wichrowe Wzgórza
Płeć: Kobieta

^ Ahahaha, ja też
To ja też coś z Misia dodam:

Ja rozumiem, że wam jest zimno, ale jak jest zima, to musi być zimno! Pani kierowniczko, takie jest odwieczne prawo natury.

Jak byłem młody, to też byłem Murzynem i grałem w kosza.

Czasem aż oczy bolą patrzeć, jak się przemęcza dla naszego klubu, prezes Ochódzki Ryszard, naszego klubu „Tęcza”. Ciągle pracuje! Wszystkiego przypilnuje i jeszcze inni, niektórzy, wtykają mu szpilki. To nie ludzie – to wilki! To mówiłem ja – Jarząbek Wacław, trener drugiej klasy. Niech żyje nam prezes sto lat!
To jeszcze ja – Jarząbek Wacław, bo w zeszłym tygodniu nie mówiłem, bo byłem chory. Mam zwolnienie. Łubu dubu, łubu dubu, niech nam żyje prezes naszego klubu. Niech żyje nam! To śpiewałem ja – Jarząbek.


-Babciu! Ja będę za Heroda!
– Za młody jesteś na Heroda.
– A co? Herod nigdy nie był młody?
– Nie


– Hej, młody junaku, smutek zwalcz i strach,
Może na tym piachu za 30 lat,
Przebiegnie, być może, jasna, długa, prosta,
Szeroka jak morze Trasa Łazienkowska.
I z brzegiem zetknie drugi brzeg, na którym twój ojciec legł!
\

Idę oglądać Misia...


Ostatnio zmieniony przez sister morphine dnia Nie 17:17, 17 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
melóra
supercalifragilisticexpialidocious
<i>supercalifragilisticexpialidocious</i

Dołączył: 10 Cze 2009
Posty: 13532
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: where the wild roses grow
Płeć: Kobieta

no to ja jeszcze dorzucę genialne dialogi (głównie sempolińskiego i orwida <3) z piętro wyżej:
- Mam do ciebie prośbę.
- Ile?
- Sto.
- Czyś ty oszalał?
- A bo widzisz... muszę Adamskiemu zwrócić pięćdziesiąt.
- No to po co ci sto?
- Jak to po co? Przecież sam też muszę z czegoś żyć. Ale możesz być spokojny. Pojutrze zwracam. Zwracanie to moja specjalność.
- A skąd weźmiesz?
- Pożyczę sto pięćdziesiąt. Pożyczanie to moja specjalność.
- A potem pożyczysz dwieście, żeby oddać sto pięćdziesiąt?
- No cóż robić, kochanie. Żeby żyć, trzeba pożyczyć, żeby pożyczyć, trzeba oddać, a żeby oddać, trzeba znów pożyczyć.
- No i kiedy to się skończy?
- Jak się ożenię. Teściunio wszystko zapłaci. Właśnie sporządzam listę...
- ... swoich wierzycieli?
- Nie! Posagów z pannami. Tfu, panien z posagami.


- Muzyka to moja specjalność. Taki Beethoven! Ja panu z zamkniętymi oczami wymienię wszystkie jego symfonie. Pierwsza, druga, trzecia, czwarta... i tak daaaalej, i tak dalej...
- Ohohoh, cóż za genialna pamięć!


- Mam tu listę kandydatek z posagiem. A posagi to moja specjalność. I nie wiem, którą wybrać. Przestań bębnić! Zofia Pikowska, sklep kolonialny, 20 tysięcy...
- Mój kochany, daj ty mi święty spokój, przecież ja nie jestem swatem!
- Ale przyjacielem.
- Aha!
- Stefania Buraczek, 15 tysięcy, ojciec kupiec zbożowy... Nie wiesz, jak teraz stoi zboże?
- Tendencja zniżkowa.
- Skreeeślona...
- Widzę, że dla ciebie małżeństwo to tylko interes. Z miłości byś się nie ożenił?
- Dlaczego nie? Gdyby interes tego wymagał...
- Ładny gagatek!


- A teraz wypijemy za pańskie zdrowie.
- O nie, nie! Teraz wypijemy za zdrowie pańskiego profesora muzyki... i Mozarta.
- Nie żyje.
- Kto?
- Mój profesor.
- Uff... przestraszyłem się. Myślałem, że Mozart.
- Co do tego, to yyy... to nie tego...


Sędzia: Spokój. Więc konkretnie. Dlaczego pan żąda eksmisji. Czy pozwany nie płaci?
- Płaci, właśnie że płaci!
- Regularnie każdego pierwszego.
- Mnie na złość, mnie na złość płaci!!! Żebym go nie mógł eksmitować!


Ostatnio zmieniony przez melóra dnia Nie 19:39, 17 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Roy d'Epee


Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 7986
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: stolYca
Płeć: Mężczyzna

sister morphine napisał:

-Babciu! Ja będę za Heroda!
– Za młody jesteś na Heroda.
– A co? Herod nigdy nie był młody?
– Nie

A potem jest druga scena, która mnie rozwala:
BIER KUBEŁKO! <3
http://www.youtube.com/watch?v=555FwDuncsc
Zobacz profil autora
melóra
supercalifragilisticexpialidocious
<i>supercalifragilisticexpialidocious</i

Dołączył: 10 Cze 2009
Posty: 13532
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: where the wild roses grow
Płeć: Kobieta

okok
Serce matki napisał:

Orwid: Moje uszanowanie, moje uszanowanie. Czym mogę służyć?
Wysocka: Chciałyśmy wózek.
Benita: Taki nieduży.
Orwid: Służę, proszę bardzo. Dla szanownej pani, czy dla szanownej pani?
Wysocka: Dlaczego? @_@ Nienie. Skądże dla nas. Dla dziecka.
Orwid: Eee, rozumiem, dla dziecka szanownej pani?
Wysocka: Tak.
Benita: I dla mojego też.
Wysocka: Tak.
Orwid: Ach, rozumiem! Dwa wózki dla dwojga dzieci, służę!
Wysocka: Ależ nienienienienie! Zaraz. Jeden wózek, dla jednego dziecka. Dla naszego wspólnego dziecka.
Benita: Tak.
Orwid: Oczywiście, tak jest, bardzo słusznie........ nic nie rozumiem.
Benita: Jeden wózek, dla jednego dziecka, z dwiema matkami.
Wysocka: Dla ścisłości z trzema matkami.
Orwid: Ależ to olbrzymi wózek, czteroosobowy! Bardzo mi przykro, ale takiego nie posiadam.
Wysocka: Ależ posiada pan!
Benita: Zaraz, zaraz, zaraz. Jeden wózek, dla jednego dziecka, które ma trzy matki. Rozumie pan?
Orwid: Nie.....
Wysocka: Dlaczego?
Orwid: Yyy, to jest... tak! A w jakim wieku?
Benita: Dwadzieścia trzy. <smajl>
Orwid: Ile?!
Benita: Dwadzieścia trzy.
Orwid: To niemowlę ma dwadzieścia trzy lata?!
Benita: Nie, ja!
Wysocka: Nie, nie! Niemowlę jest niemowlę, ma...
Benita: ... śliczne niebieski oczki i takie tłuściutkie różowe nóżki!
(...)
Orwid: Służę paniom. To są wózki wyłącznie dla dwutygodniowych niemowląt.
Benita: A który jest tańszy?
Orwid: Ten.
Wysocka: No to może weźmy ten droższy.
Benita: A może ten droższy będzie tańszy? ; )
Orwid: Nie, ten tańszy jest tańszy.
Benita: Tańszy od tańszego, czy tańszy od droższego?
Orwid: Nienie, ten tańszy jest tańszy od tego tańszego.
Wysocka: No więc jeżeli ten tańszy jest tańszy od tego tańszego, no to ten najtańszy jest droższy od tańszego. No więc weźmy ten droższy od tańszego, bo przecież wypada, że ten droższy jest tańszy od tańszego. A koła obrotne?
Orwid: Owszem...
Benita: Które?
Orwid: Przednie i tylne...
Wysocka: A boczne?
Orwid: Również.
Wysocka: A budkę można podnieść?
Orwid: Można...
Benita: A można opuścić?
Orwid: Można... I sklep można opuścić?!
Wysocka: A może cenę można opuścić?
Orwid: Nie... NIE MOŻNA.
Benita & Wysocka: A co pan... zdenerwooowaaanyyy?


^ czyli będąc samotną matką nigdy nie wysyłaj koleżanek po wózek dla dziecka.

Serce matki napisał:

- A ja wyjeżdżam do Włoch...
- Ta, pod Warszawę. Łykend.
- Dlaczego? Pff. Towarzystwo higieniczne rozpisało konkurs na wierszyk reklamowy pod nazwą "czystość to zdrowie". Pierwsza nagroda to wycieczka do Rzymu, Neapolu i Wenecji... i posłuchajcie, co napisałam.
- Wyobrażam sobie.
- "To jest pewnik oczywisty, kto jest brudny - nie jest czysty!" Prawda, jakie dobre?
- Siadap. Bzdura. Peffnik oczyffisty nie jes czysty. Za to nie dostaniesz nawet bezpłatnego biletu trrramwajowego, maj bejbi.
- Dlaczego?! O... prędzej ja dostanę bilet, niż ty pojedziesz do swojego Hollywood. Phe! Wielka gwiazda... Greta Garbo dla ubogich!!!


Ja tu rządzę napisał:

- Chłopak głupi, bo młody. Trzeba go ożenić, to się uspokoi. Aleale! Panie Żurek, czy ta pańska klacz Bibi jeszcze biega?
- Taa, biega, biega... Ma pan rację. Trzeba go ożenić. Sam jestem ojcem uroczej córeczki i znam ten ból, panie hrabio.
- Ale ona jest za słaba w pęcinach, a za mocna w pysku...
- Kto?
- No ta pańska klacz.
- A ja myślałem, że pan mówi o mojej córeczce Kici.
- Jak to, to pańska córeczka Kicia także biega? Panie Żurek, co pan jest dzisiaj taki roztargniony? :||||||||



U W I E L B I A M.
Zobacz profil autora
Guśka
dwa dni w raju

Dołączył: 25 Lis 2007
Posty: 6397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

co prawda nie z filmu, ale moim kultowym tekstem od dzis jest:
- czym sie rozni prosta od odcinka?
- nie
XDDDDDDDDD
Zobacz profil autora
Cathy


Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 5334
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Garden Lodge
Płeć: Kobieta

^ 'nie' to moja odpowiedź na każde pytanie z matematyki XD

melóra napisał:
ostatnio chodzą za mną teksty z poszukiwany poszukiwana...

- Silna to ty jesteś, ale głuuupiaaa...

- Słuchaj, kotlety mi się palą. Co to się zrobiło?
- Może nie dałeś tłuszczu na patelnię.
- One były tłuste same w sobie!

- Mój mąż jest z zawodu dyrektorem.

- Marysiu, proszę w tej chwili otworzyć. Pan mówi.

- Panie dyrektorze! Tu jest jezioro!
- A to nie, nie... A nie, dobrze! To jezioro damy tutaj... a ten niech sobie stoi w zieleni.

- Co pani taka dzika, ze wsi pani przyjechała?

- A dzięki mojemu wynalazkowi w ogóle dojdzie do tego, że nie trzeba będzie sadzić buraków na cukier, bo tyle będzie cukru w cukrze!


sister morphine napisał:
^JA SIĘ MARYSI OŚWIADCZAM!


kocham nad życie <3 już wiem co będę dziś oglądać.
Zobacz profil autora
malenstvou


Dołączył: 26 Kwi 2011
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

z mojego ukochanego filmu The Boondock Saints

Connor: Do ya know what we need, man? Some rope.
Murphy: Absolutely. What are ya, insane?
Connor: No I ain't. Charlie Bronson's always got rope.
Murphy: What?
Connor: Yeah. He's got a lot of rope strapped around him in the movies, and they always end up using it.
Murphy: You've lost it, haven't ya?
Connor: No, I'm serious.
Murphy: Me too. That's stupid. Name one thing you gonna need a rope for.
Connor: You don't fuckin' know what you're gonna need it for. They just always need it.
Murphy: What's this 'they' shit? This isn't a movie.
Connor: Oh, right.
(znajduje nóż w torbie Murphy'ego)
Connor: Is that right, Rambo?
Murphy: All right. Get your stupid fuckin' rope.
Connor: I'll get my stupid rope. I'll get it. This is a rope right here.


Connor: Well, "Name one thing you're gonna need this stupid fucking rope for."
Murphy: That was way easier than I thought.
Connor: Aye.
Murphy: You know, on TV you always got that guy that jumps over the sofa.
Connor: And then you gotta shoot at him for ten fucking minutes, too.
Murphy: Aye.
Connor: Christ.
Murphy: We're good.
Connor: Yes, we are.


w ogóle scena z liną jest moją ulubioną, tak samo jak z zastrzelonym kotem: Is it dead?

Donna: You killed my... my...
Rocco: Your what?
Donna: My...
Rocco: Your fuckin' what? Huh? Your what, bitch?
Rocco: (przykłada sobie pistolet do głowy) I'll shoot myself in the head, you can tell me that cat's name! Go ahead! Your what? Your precious, little...
Rayvie: Skippy! Skippy!
Rocco: Oh, Jesus! What color was it, bitch?


generalnie cały film to klasyk i mogłabym sypać cytatami bez końca :)
Zobacz profil autora
brzóska
but alice, we are all mad here
<i>but alice, we are all mad here</i>

Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 14071
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: electra heart
Płeć: Kobieta

ostatnio oglądałam 127 hours, aaa, niezły film i jeden z lepszych tekstów, to:
I’m only a psychopath on weekdays. And it’s Saturday, so...
Zobacz profil autora
melóra
supercalifragilisticexpialidocious
<i>supercalifragilisticexpialidocious</i

Dołączył: 10 Cze 2009
Posty: 13532
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: where the wild roses grow
Płeć: Kobieta

a, takie śmieszności.
Wspólny pokój napisał:
- Znalazłem się w kręgu perfidii rzeczy martwych. Ja się męczę, a one leżą jak byk.
- Mnie raz zginęła szczoteczka do zębów. Przewróciłem całe mieszkanie do góry nogami i nie znalazłem. Wreszcie wiecie panowie, gdzie była? W szklance. Tam, gdzie zawsze. Tylko ja myślałem, że to cudza i dlatego nie brałem jej pod uwagę.
- To już nie perfidia rzeczy martwych, tylko pan jesteś idiota.

Notting Hill napisał:
- Jakiś dziwny ten jogurt...
- Bo to majonez.

low!
Zobacz profil autora
Moondance
best safety lies in fear

Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 3070
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Caprica
Płeć: Kobieta

rozśmieszyło mnie to kompletnie:

Battlestar Galactica napisał:
- Słyszałem, że oni jedzą papier. To prawda?
- Nie, papier się skończył.


może nie śmieszne, ale tak śmiejącego się admirała Adamy to ja dawno nie widziałam <3
Zobacz profil autora
Fanosława
Grafik
wesoły autobus

Grafik<br><i>wesoły autobus</i>

Dołączył: 16 Maj 2007
Posty: 15158
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: chicago town
Płeć: Kobieta

brzóska napisał:
127 hours


*_____________*!
Zobacz profil autora
Orześ.
sex on fire
<i>sex on fire</i>

Dołączył: 01 Sty 2008
Posty: 11024
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

sister morphine napisał:
^JA SIĘ MARYSI OŚWIADCZAM!


o boże! uwielbiam to <3
Zobacz profil autora
Katia
Moderator
w krainie kota

Moderator<br> <i>w krainie kota</i>

Dołączył: 04 Gru 2007
Posty: 8071
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
Płeć: Kobieta

Przeminęło z wiatrem napisał:
Frankly, my dear, I don't give a damn.
~ Szczerze mówiąc, moja droga, nic mnie to nie obchodzi
Najbardziej kultowy cytat w historii kina, a chyba nikt go jeszcze nie podał.


Helikopter w ogniu napisał:
When I go home, people ask me, "Hey Hoot, why do you do it, man? Why? You some kind of war junkie?" I won't say a goddamn word. Why? They won't understand. They won't understand why we do it. They won't understand it's about the men next to you... and that's it. That's all it is.
~ Gdy przyjadę do domu, ludzie będą mnie pytać: „Hej, Hoot! Dlaczego to robisz... Wojna cię kręci?” Nie odpowiem nic. Dlaczego? Bo oni nie zrozumieją. Nie zrozumieją, że tu chodzi o kolegę. Tylko to się liczy...
Najpiękniejszy cytat z mojego ukochanego filmu.
Helikopter w ogniu napisał:
Look, these people... they have no jobs, no food, no education, no future. I just figure that you know, I mean, we have two things we can do. We can help, or we can sit back and watch a country destroy itself on CNN. Right?
~ Wiesz co? Naprawdę nieważne, co myślę. Kiedy pierwsza kula przelatuje ci nad głową polityka i to całe gówno, lądują w koszu...


Cienka czerwona linia napisał:
Maybe all men got one big soul everybody's a part of, all faces are the same man.
~ Może wszyscy ludzie mają jedną wielką duszę, której każdy jest tylko cząstką.
Zobacz profil autora
mardy bum
from Paris with love
<i>from Paris with love</i>

Dołączył: 28 Kwi 2009
Posty: 4284
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Radlin
Płeć: Kobieta

"Nasza cywilizacja zawaliła się w gruzy, a tobie tylko dupy w głowie!"
Zobacz profil autora
Van


Dołączył: 21 Maj 2011
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Berlin
Płeć: Kobieta

~ Plotkara

Chuck: Więc gdy następnym razem zapomnisz, że jesteś Blair Waldorf, pamiętaj, że ja jestem Chuckiem Bassem i cię kocham.


Chuck:(gdy widzi Dana w drzwiach) To jak plaga, ale zamiast szkodników w progu mam „istotę ludzką”.
Dan: Właściwie, może to zabrzmi dziwnie, przyszedłem do ciebie. Wiem, że się nie lubimy. Myślisz, że jestem nudnym, przewidywalnym chłopakiem.
Chuck: Nie myślę o tobie.
Dan: Racja. Ale ja myślę o sobie. I doszedłem do wniosku, że muszę wyrwać się ze swojego wygodnego życia. Muszę odkryć nowe doznania.
Chuck: Jesteś gejem?
Dan: To byłaby ekstrawagancja.


Blair: Ty! Co z nią zrobiłeś?
Chuck: Hej! Obraziła mnie, chciała, żebym ją rozdziewiczył.
Blair: Och, limuzyny i dziewice, twoja specjalność.
Chuck: Powinnaś wiedzieć, że jest kilka rzeczy, które uważam za święte... tylne siedzenie w limuzynie jest jedną z nich.


Lubię wszystko co z Plotkary, szczegolnie jeśli mówi to Chuck.
Zobacz profil autora
mońciak.


Dołączył: 27 Maj 2011
Posty: 1586
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz
Płeć: Kobieta

Van napisał:
~ Plotkara

Chuck: Więc gdy następnym razem zapomnisz, że jesteś Blair Waldorf, pamiętaj, że ja jestem Chuckiem Bassem i cię kocham.


Chuck:(gdy widzi Dana w drzwiach) To jak plaga, ale zamiast szkodników w progu mam „istotę ludzką”.
Dan: Właściwie, może to zabrzmi dziwnie, przyszedłem do ciebie. Wiem, że się nie lubimy. Myślisz, że jestem nudnym, przewidywalnym chłopakiem.
Chuck: Nie myślę o tobie.
Dan: Racja. Ale ja myślę o sobie. I doszedłem do wniosku, że muszę wyrwać się ze swojego wygodnego życia. Muszę odkryć nowe doznania.
Chuck: Jesteś gejem?
Dan: To byłaby ekstrawagancja.


Blair: Ty! Co z nią zrobiłeś?
Chuck: Hej! Obraziła mnie, chciała, żebym ją rozdziewiczył.
Blair: Och, limuzyny i dziewice, twoja specjalność.
Chuck: Powinnaś wiedzieć, że jest kilka rzeczy, które uważam za święte... tylne siedzenie w limuzynie jest jedną z nich.


Lubię wszystko co z Plotkary, szczegolnie jeśli mówi to Chuck.



Uwielbiam Plotkarę i tak jak Ty wszystko co w Plotkarze jest. ( ;
Zobacz profil autora
melóra
supercalifragilisticexpialidocious
<i>supercalifragilisticexpialidocious</i

Dołączył: 10 Cze 2009
Posty: 13532
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: where the wild roses grow
Płeć: Kobieta

girl, interrupted napisał:
Taxi Driver: Well, you look normal.
Susanna: I'm sad.
Taxi Driver: Well, everyone's sad.
Susanna: I see things.
Taxi Driver: You mean, like tripping?
Susanna: Kind of.
Taxi Driver: Well then they should put John Lennon away, huh?
Susanna: I'm not John Lennon.
Zobacz profil autora
sister morphine


Dołączył: 31 Sty 2011
Posty: 2124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wichrowe Wzgórza
Płeć: Kobieta

The Breakfast Club napisał:
Brian Johnson: Dear Mr. Vernon, we accept the fact that we had to sacrifice a whole Saturday in detention for whatever it was we did wrong. What we did *was* wrong. But we think you're crazy to make an essay telling you who we think we are. You see us as you want to see us... In the simplest terms, in the most convenient definitions. But what we found out is that each one of us is a brain...
Andrew Clark: ...and an athlete...
Allison Reynolds: ...and a basket case...
Claire Standish: ...a princess...
John Bender: ...and a criminal...
Brian Johnson: Does that answer your question?... Sincerely yours, the Breakfast Club.


Ostatnio zmieniony przez sister morphine dnia Czw 21:42, 06 Paź 2011, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
melóra
supercalifragilisticexpialidocious
<i>supercalifragilisticexpialidocious</i

Dołączył: 10 Cze 2009
Posty: 13532
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: where the wild roses grow
Płeć: Kobieta

^ loweeeeeeee!
Zobacz profil autora
lunatyk


Dołączył: 04 Lip 2012
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

Zrobię ci z dupy jesień średniowiecza.
Zobacz profil autora
Kultowe cytaty.
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 6 z 7  

  
  
 Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi