gitara

Gracie? Lubicie? Ja już od trzeciej klasy podstawówki byłam w pewien sp[osób z nią związana przez harcerstwo i od tego czasu mam ochotę pobrzdąkać. Teraz się no nasiliło. Ale mama się nie zgadza, a to mi nie pasuje i tak ni ma z tego nic. No ok, oprócz snów. Ostatnio (w snach) grałam na takiej czarnej z białą (c)kamelią. Cud, cud, a lot of cud!

Nie znalazłam nigdzie, jak gdzieś temat był to dać link i zablokować.

Gitara gra, no. A ja lubię gitarzystów wszelakich. A na gitarze grywam okazyjnie i raczej konkrety niż dla frajdy.

Ja się uczyłam rok w podstawówce, więc jakieś tam podstawy znam :) Umiem grać nuta po nucie, a akordy słabo juz pamiętam, bo to było dosyć dawno ponad 5 lat temu... Teraz mam zamiar być samoukiem...

Grywam jak chodzę do Kju.

A jakie macie gitary? Klasyczne? Akustyczne? Elektryczne? Jak wyglądały wasze lekcje, były prywatne?

Camelia55 napisał:

A jakie macie gitary? Klasyczne? Akustyczne? Elektryczne? Jak wyglądały wasze lekcje, były prywatne?

Ja mam klasyczną ;p A uczyłam się rok w szkole i na początek uczyliśmy się podstaw, później grania tak nuta po nucie, a pod koniec zaczynaliśmy akordami :)

byłem samoukiem i grałem gdzieś z rok, może troszkę dłużej.
ale potem przerzuciłem sie na perkusje i tak już zostało. : )

nie miałeś żadnego nauczyciela? Wow. Podziwiam cię. Ja jednego głupiego refrenu uczyłam sie tydzień, a do tego pustego łba próbowało mi go wbić z dziesięć osób.

klasyczna, sama się nauczyłam, gram od lutego 2007. [ ;

Podziwiam was ;p Ja bym sama chyba podstaw gitary nie zrozumiała :)
A jak zaczynaliście, po prostu uczyliście się akordów :?

Polubiłam gitary ostatnio, konkretniej w poniedziałek. ; )

Mazia i Line napisał:

A jak zaczynaliście, po prostu uczyliście się akordów :?

hmm, można to tak nazwać. xd

Od I gimnazjum gram na gitarze klasycznej. Cudny instrument.

Kocham! <3
Od siódmego roku życia gram, czyli mniej więcej 8 lat.
Jak przyjdę ze szkoły, to się trochę bardziej rozpiszę ^^,

Hmm... Kolejne pytanie: jakie były wasze początki z gitarą, pierwsze lekcje. Jak to wyglądało? Zaczynaliście grę na początku roku szkolnego, mieliście już wtedy zakupiona gitarę?

Lubię jak ktoś gra.
Ja sama nie mam do tego cierpliwości, prędzej bym gitarę zepsuła niż się nauczyła.

gitarę mam, klasyka, od około 3 miesięcy, nie zapisałam się na żadne lekcje, chociaż miałam takie plany. czasem próbuję coś sama w domu, jednak ogólnie to gitara ma miejsce w kącie ^^

Camelia napisał:

Hmm... Kolejne pytanie: jakie były wasze początki z gitarą, pierwsze lekcje. Jak to wyglądało? Zaczynaliście grę na początku roku szkolnego, mieliście już wtedy zakupiona gitarę?

Początki były trudne, nudne i bolące. Chociaż co jakiś czas i tak bolą opuszki jak się intensywnie ćwiczy.
Gitarę kupiłem po po kilku lekcjach. Na początku mogłem ćwiczyć na starym akustyku taty, bo pierwsze lekcje polegały na ćwiczeniach ręki, uderzaniu z oparciem na strunach i ćwiczeniach bez gitary.

Uczyłam się, dwa lata, ale już przestałam. Klasyczną mam.

Zawsze marzyłam, żeby zagrać.
W pewnej chwili prawie bym dostała, ale jakoś się ułożyło, że nie.
To taka jakby ikona muzyki. Koleżanka gra, i to bardzo dobrze, ten dźwięk jest niepowtarzalny, jedyny w swoim rodzaju. Zresztą mam dużo wspomnień związanych z gitarą ^^

Hmm... Kolejne pytanie: jakie były wasze początki z gitarą, pierwsze lekcje. Jak to wyglądało? Zaczynaliście grę na początku roku szkolnego, mieliście już wtedy zakupiona gitarę?

Maleńka Anna, zapisana od niedawna do drużyny zuchowej, dostaje gitarę 3/4 (taką trochę mniejszą od zwykłej). Na początku chodziła na lekcje, ale pan nauczyciel był tak przerażający, że zrezygnowała. Od tego momentu grała na każdej gitarze, akustyka ma opanowanego prawie do perfekcji, a teraz wyrusza na podbój gitary elektrycznej.

Ah... Z tego co czytam muszę się nauczyć. Za bardzo mnie do niej ciągnie, za bardzo serce ściska gdy widzę te złota w czyiś łapskach. I tu kolejne pytanie: klasyczna czy akustyczna? Wady i zalety co mi proponujecie. No i czy kupić na początek jakąś dosyć tanią czy od razu drogą?

Klasyczna, jeśli dbasz o swoje dłonie ; >>
Bo jeśli zaropienia ci niestraszne, to od razu zapraszam do akustyka.

Klasyczna jest mniejsza, lżejsza, ale ma też mniej progów (o dwa bodajże, ale to zależy chyba od modelu). Jej zaletą są przyjemne w dotyku nylonowe struny.

Co do akustycznej - jest większa, cięższa, z metalowymi strunami, które dla początkującego gitarzysty mogą byc barierą, która "zatrzyma ich w rozwoju" - po prostu zniechęcą się bólem. A boli, przez dwa tygodnie, może nawet przez miesiąc od pierwszego kontaktu z gitarą.

Jak byłam mała słoń nadepnął mi na ucho =D

nie gram.

Drogie/tanie? Hm. Nie kupuj od razu najdroższego Ibaneza, bo może ci gitara zbrzydnąc i pieniądze pójdą w błoto. Na pewno nic najtańszego, gdzieś 400 - 500 zł.