NIe jesteś sławny - odpadasz...

Nie zgadzam się z tym wątkiem, z jego tytułem. Media muszą o czymś informować i informują np. o śmierci kogoś popularnego. Po co mieliby mówić o kimś kogo nikt nie zna? Po drugie osoby nie sławne wcale nie odpadają oni są w sercach swoich bliskich.
Wiem, że śmierć to tylko był Twój przykład - do niego się odniosłem.

Trevie napisał:

Zależy o kogo chodzi.
Chociaż przesada w żadną stronę nie jest wskazana.

Za Steve'm histeryzowałam dwa dni.
Jak umarł James Brown zrobiło mi się smutno.
Za papieżem łzy nie uroniłam <to mnie zlinczują>.
A większość mnie po prostu nie obeszła.

Czyli Steve jest dla Ciebie ważniejszy niż Papież, Polak, Osoba Która Zrobiła Tak Wiele Dla Ludzi? Nie mówię, żeby zaraz tutaj ryczeć...
No tak, przecież Papież nie może być Twoją fantazją czy jak Ty to tam nazywasz...
Żal...

Dean Thomas napisał:

Wkurza mnie to, że np. ktoś sławny umrze i już od razu wszystkie media o tym mówią. Ale jeśli umrze zwykły człowiek, to mają to głęboko w zadzie. A co wy o tym sądzicie?

A mnie to absolutnie nie wkurza. Więcej, uważam, ze to potrzebne i to bardzo!
Uważam, że komunikowanie o śmierci ważnych osób jest bardzo, baredzo konieczna a organizowane pamiątki po nich tylko podtrzymują o nich słuch. Jestem bardzo, bardzo wdzięczna mediom za to, co robili po śmierci Marka Grechuty, Hanki Bielickiej, Jana Pawła II, Krystyny Feldman...( :( :( :( )

To, że robi się z tego halo o czymś świadczy! Przecież nie możemy się porównywać z takimi osobami, które wiele zrobiły dla świata/sztuki/muzyki/teatru. To bardzo ważne i bardzo ok!

Gorzej jest, jak popada się w skrajności - wtedy to już chyba każdy jest przeciw, kiedy się produkuje np. znicze z wizerunkiem papieża - to już komercja, massmedia, kultura masowa, czyli wszystko to, co zabija istotę danej sprawy. Ale to, że organizuje się rocznice śmierci znanych osób (płyta z największymi przebojami Marka Grechuty, pamiątki po papieżu w postaci ładnych albumów, Zaułek Krystyny Feldman w Poznaniu) jest bardzo w porządku i nie widzę w tym nic a nic złego.

Po śmierć należy im oddać hołd i należyty szacunek, na który zapracowali sobie przez całe życie.
Wiesz co trevie, żal mi cię. I nie pisz jakiś pierdołów, że cię ktoś zlinczuje, bo to mało powiedziane.

[*][*]
za Jana Pawła II, człowieka, z którego każdy z nas powinien brać przykład.

Ideał człowieka miłosiernego, kochającego bliźniego, a przy tym równego. Mogło cię denerwować, że wszędzie była żałoba i wstążki, a w telewizji nie szło nic normalnego.
Powinnaś czuć się podle, bo ludzie z drugiego końca świata płakali za nim bardziej niż ty. Tobie żal było czasu, żeby się za niego pomodlić. W życiu bym się nie przyznała do czegoś takiego, teraz mnie szkoda tracić na ciebie czasu.

***
Co by było, gdyby w tv po 5 min szedł nekrolog? Hmm... chcielibyście tak?
Świat jest trochę za bardzo nadmuchany. Szkoda mi każdego człowieka. Jednak ile można mówić o zgwałconych, zabitych 13-latkach, przejechanych przechodniach. Może po to, aby przestrzec innych. Może po to, aby mieć większy nakład. Może po to, żeby pokazać ludziom jaki ten świat jest brutalny zabijając 19-letniego szymona jedrzęjczaka.
Tytuł tematu - bezwiednie odchodzący od jego treści.

Gdyby media miały mówić o śmierdzi KAŻDEGO, to sory, ale to samo leciało by na 1000 kanałów. ;]

Ja osobiście nie chciałabym, żeby cały świat wiedział o mnie. ;/

Heartless napisał:

Za papieżem łzy nie uroniłam.

ja również. i nie widzę powodów ku obchodzeniu rocznic jego urodzin, pontyfikatu, śmierci itp. a przynajmniej tak jak obchodzi się to w naszym kraju.

A ja myślę że to ważne, bo był dobrym i wielkim człowiekiem, i dobrze by było żeby został taki w naszej pamięci. No, i żeby w ogóle tam był...

Ivy napisał:

Heartless napisał:

Za papieżem łzy nie uroniłam.

ja również. i nie widzę powodów ku obchodzeniu rocznic jego urodzin, pontyfikatu, śmierci itp. a przynajmniej tak jak obchodzi się to w naszym kraju.

A ja myślę że to ważne, bo był dobrym i wielkim człowiekiem, i dobrze by było żeby został taki w naszej pamięci. No, i żeby w ogóle tam był...

Pamiętam że siedziałam przed telewizorem [jak to mówili] i nic z tego sobie nie robiłam. Dopiero potem zaczęło mi się robić żal... :( [*]

Trudno, żeby było głośno o śmierci ludzi, którzy nie są znani. To przecież logiczne, że nie wiesz kto i kiedy umarł, jeśli go nie znasz... Z resztą, jakby tak ubolewało się nad śmiercią każdego człowieka to nie byłoby dnia bez żałoby...

Dołączył: 20 Mar 2007

Według mnie, powinni być pokazywana śmierć tych ludzi, którzy na prawdę zrobili coś wielkiego dla świata. Umarł Pavarotti i co? Mówią tylko o tym, że jego żony się kłócą o spadek. ..

Myślę tak jak Creffi. Raczej sądzę, że Ci zmarli nie chcieli by rozgłosu. Powiedzieli by o śmierci kogoś w TV, Ty go nie znasz więc nic nie zrobisz. I tak się kończy. Ci, którzy muszą wiedzieć o śmierci wiedzieć będą.

Wysłany: Nie 19:47, 09 Mar 2008

Heartless napisał:

gdyby chciano informować o każdym, kto umiera - zabrakłoby czasu na inne wiadomości.
jeśli czymś si wsławił, mówią o nim za życia - to dlaczego nie informować o śmierci?

Za papieżem łzy nie uroniłam.

ja również. i nie widzę powodów ku obchodzeniu rocznic jego urodzin, pontyfikatu, śmierci itp. a przynajmniej tak jak obchodzi się to w naszym kraju.

Serio??
Ja ryczałam jak głupia!!!

Dean Thomas napisał:

Wkurza mnie to, że np. ktoś sławny umrze i już od razu wszystkie media o tym mówią. Ale jeśli umrze zwykły człowiek, to mają to głęboko w zadzie. A co wy o tym sądzicie?

Ieee?? Twoje słowa są bezsensowne i nie wiem za bardzo co powiedzieć...mówią o nich, bo są sławni :/ A jak myślisz dlaczego?
Może gdy umrze mój ulubiony aktor, dowiem się dopiero, gdy zauważę jego grób na cmentarzu...prasa jest dla ludzi niecodziennych....z wyczynami...poprostu sławnych...nie rozumiem tego wątku!

Dołączył: 15 Mar 2008

Heartless napisał:

Za papieżem łzy nie uroniłam.

ja również. i nie widzę powodów ku obchodzeniu rocznic jego urodzin, pontyfikatu, śmierci itp. a przynajmniej tak jak obchodzi się to w naszym kraju.

Słucham,przepraszam?
To BYŁ WIELKI człowiek !
Ludzie!Ja nie mówie że musicie ryczeć , bo sama nie płakałam było mi żal
ale Heartless wstydź się...nie widzę powodów ku obchodzeniu rocznic jego urodzin, pontyfikatu, śmierci !? ...brak słów...

Dołączył: 23 Mar 2009

Jeśli chodzi o papieża, no ok. Przyznam się płakałam, tym bardziej, że w chwili kiedy umierał, odmawiałam za niego rózaniec. Nie to, że jestem jakąs fanatyczką religii o nie.

Rusza mnie czasem (wiem, głupi przykład) śmierć górników. Bo jeśli coś tam wybuchnie, i wtedy ginie spora ilośc osób, to umieją podnieśc to do rangi żałoby narodowej. A przecież sporo górników ginie też w dni taki jak ten, i żadnego halo nie ma.

Wysłany: Pon 19:05, 23 Mar 2009

Wydaje mi się, że media rozgłaśniają śmierć kogoś sławnego, bo chcą nam uświadomić, że to była bardzo ważna osoba i że bez niej świat nie byłby taki jaki jest teraz. Moje zdanie co do tego jest bardziej negatywne, bo tak jak wspomniałeś, że nikt nie rozgłasza śmierci zwykłego człowieka, bo tak na prawdę według nich nie liczy się przeciętna istota, bo być może uważają, że nie pełnią żadnej roli w kraju.

Wysłany: Wto 7:20, 24 Mar 2009

monniiab napisał:

Wydaje mi się, że media rozgłaśniają śmierć kogoś sławnego, bo chcą nam uświadomić, że to była bardzo ważna osoba i że bez niej świat nie byłby taki jaki jest teraz.

Nie musiała byc, ważna, wystarczy, że była sławna. A nie wszyscy sławni na nazywanie ważnymi zasługują. Tak to się ostatnio dzieje, że ważnośc i umiejętności skaczą o jakieś +/- 50% w chwili nagłego zejścia ^^

Wysłany: Wto 15:06, 24 Mar 2009

alex_1997 napisał:

Heartless napisał:

Za papieżem łzy nie uroniłam.

ja również. i nie widzę powodów ku obchodzeniu rocznic jego urodzin, pontyfikatu, śmierci itp. a przynajmniej tak jak obchodzi się to w naszym kraju.

Słucham,przepraszam?
To BYŁ WIELKI człowiek !
Ludzie!Ja nie mówie że musicie ryczeć , bo sama nie płakałam było mi żal
ale Heartless wstydź się...nie widzę powodów ku obchodzeniu rocznic jego urodzin, pontyfikatu, śmierci !? ...brak słów...

Patrz jestem żalowa, też łzy nie uroniłam. To jest prywatna sprawa jak ktoś przeżywa śmierc innego człowieka. Mi było bardzo smutno, aczkolwiek nie płakałam.

Wysłany: Wto 15:15, 24 Mar 2009

Jakby media mówiły o śmierci każdego człowieka, to w wiadomościach nie byłoby nic innego, między innym dlatego, że codziennie umiera pełno ludzi.

Pozatym co mnie obchodzi jakaś babka z Rzeszowa, której nawet nie znałam. Najważniejsze, żeby bliscy mieli ją w sercu. Tyle.

Szczerze mówiąc ja ogólnie niewielką wagę przykładam do wiadomości. Oglądam tylko jak usłyszę jakąś ciekawą wzmiankę w skrócie.
Co do tematu... faktycznie jest to przesada. To znaczy, okej, można wspomnieć raz, ale nie, w danym dniu huczy się o tym w każdych wiadomościach jakie są emitowane. Rocznice śmierci, pontyfikatu i te inne rocznice związane z papieżem są przesadzone, niepotrzebne i niebywale irytujące. Tyle ^^.

Coraline napisał:

Uważam, że głośno powinno mówić się jedynie o tych, którzy zrobili coś ważnego i zasługują na uwagę.

Tak samo.

Ja pierdziele, weszłam do tematu i parę postów były tak pojebane że coś mi się zrobiło O.O

Powiedzcie mi, jaki jest sens w tym, że ktoś będzie się smucił i płakał? Po co się martwić, skoro równie dobrze można się cieszyć życiem, które jest takie krótkie?! Nie ma to żadnego sensu.

Tym bardziej pretensje do kogoś, kto nie płakał za kimś, kto umarł. O.o Nie była to żadna bliska osoba, nawet jej nie znał, z wyjątkiem tego co jest o niej powszechnie wiadome. Ok, wielki, dobry człowiek. Ale czy trzeba po nim płakać? Co to daje? Czy to jest dowód na to, że go szanujesz? Myślę, że nie. Papież by wolał, żeby ktoś zrobił jakiś dobry uczynek, a nie płakał za nim.

Ivy napisał:

Papież by wolał, żeby ktoś zrobił jakiś dobry uczynek, a nie płakał za nim.

Przypomniało mi się, że kiedyś pojawił się bardzo dobry demot na ten temat, teraz go nie znajdę, ale przedstawiał on zdjęcie pomników papieża (wiadomo ile kosztuje takie coś), a obok zdjęcie małego dziecka trzymającego bochen chleba. I pod spodem podpis: 'jak myślisz, z czego byłby bardziej zadowolony?'
Nawiązałam, ponieważ twierdzę, że to, co w obecnych czasach robi się z pieniędzmi to kpina i klęska, zważywszy na to, co się na świecie dzieje.