Co dalej? Jaka szkoła później?

Ja na szczęście wyjeżdżam, bo i tak byłabym w takiej samej sytuacji.

Będę jednak studiować filologię rosyjsko-angielską, a potem, gdy mi się poszczęści, historię i sowietologię.

Absolutnie nie mam pomysłu na siebie. Kończę teraz gimnazjum i nie wiem, czy uda mi się napisać egzamin na tyle dobrze, żeby się dostać do Mickiewicza albo Pika w Katowicach lub chociaż do Słowaka w Chorzowie. Raczej profil humanistyczny, ale co potem - nie mam zielonego pojęcia. Dziennikarstwo? Prawo?

Mam nadzieję, że przez te trzy najbliższe lata trochę rozjaśni mi się wizja przyszłości.

szyszunia napisał:

Absolutnie nie mam pomysłu na siebie. Kończę teraz gimnazjum i nie wiem, czy uda mi się napisać egzamin na tyle dobrze, żeby się dostać do Mickiewicza albo Pika w Katowicach lub chociaż do Słowaka w Chorzowie. Raczej profil humanistyczny, ale co potem - nie mam zielonego pojęcia. Dziennikarstwo? Prawo?

Mam nadzieję, że przez te trzy najbliższe lata trochę rozjaśni mi się wizja przyszłości.

Hehe, jak 99% planujących skończysz na socjologii/politologii/europeistyce/metalurgii/ekonomii/budownictwie dróg i mostów : D Albo na kulturoznawstwie!

jakim prawem w ogóle wrzucasz ludzi po budownictwie do tego samego worka co zjebów po politologii [pozdrawiam cię mamo].............................

Fanosława napisał:

Albo na kulturoznawstwie!

Proszę cię, wyjdź : ))))))))))))))))

Agnes napisał:

Fanosława napisał:

Albo na kulturoznawstwie!

Proszę cię, wyjdź : ))))))))))))))))

Ja jestem na kulturoznawstwie! XD

Fanosława napisał:

Agnes napisał:

Fanosława napisał:

Albo na kulturoznawstwie!

Proszę cię, wyjdź : ))))))))))))))))

Ja jestem na kulturoznawstwie! XD

Powaga? XD Ja też... (Znaczy aktualnie dupsko na urlopie dziekańskim płaszczę, ale miejscówkę na kierunku mam!)

piąteczka, też się ukulturalniam!

nie mam pojęcia co robić ze swoją przyszłością, wiem jedno: marzy mi się SGH, raczej nie ze względu na mnie tylko ze względu na to, że wolę umierać z przepracowania niż tęsknoty. szczerze, nie ma nic co by mnie szczególnie zachwycało. nastawiłam się tylko, że to na pewno coś związanego z geografią- najlepiej społeczno-ekonomiczną albo matematyką. największym marzeniem jest oczywiście wiązanie przyszłości z fotografią, ale spójrzmy prawdzie w oczy- to nierealne albo z wnętrzem człowieka, miłością czy innymi uczuciami, ale z tego się żyć nie da (no, chyba że z miłości fizycznej za grubą kasę, ale to raczej nie dla mnie opcja).

Agnes, Fana, hello - kulturoznawstwo, serioooo? teraz kurcze chyba WSZYSCY studiują kulturoznawstwo :x

Ok, plan się trochę zmienił. Pierwsze miejsce ma oczywiście nadal Kraków, ale biorę również pod uwagę Poznań i Wrocław. Idę na filologię romańską, cisnę angielski i piszę maturę rozszerzoną z angielskiego. I potem (może) idę na lignwistykę stosowaną.

no, robi się wielka zlepa ze wszystkich niespełnionych filmowców / aspeowców / literatów, bywają fajne zajęcia ale i tak żałuję, że nie zostałam astrofizykiem.

O kurczę, serio oblegane kulturoznawstwo? Ja niby wciąż się waham pomiędzy kulturoznawstwem a historią sztuki. Albo historią w ogóle.

hello napisał:

no, robi się wielka zlepa ze wszystkich niespełnionych filmowców / aspeowców / literatów, bywają fajne zajęcia ale i tak żałuję, że nie zostałam astrofizykiem.

Ja bym chciała zostać astrofizykiem, ale przez moje "zdolności" matematyczne nie mam szans.

Enigma napisał:

hello napisał:

no, robi się wielka zlepa ze wszystkich niespełnionych filmowców / aspeowców / literatów, bywają fajne zajęcia ale i tak żałuję, że nie zostałam astrofizykiem.

Ja bym chciała zostać astrofizykiem, ale przez moje "zdolności" matematyczne nie mam szans.

Dołączam się do wylewania łez.
A sama planuję najpierw porządnie zdać egzamin gimnazjalny, coby LO mnie przyjęło, a na razie myśląc o studiach mam przed oczami aktorstwo lub jeśli to okaże się niemożliwe - skandynawistykę.

Wiedźma, idź na historię/historię sztuki, zdecydowanie!

hello napisał:

no, robi się wielka zlepa ze wszystkich niespełnionych filmowców / aspeowców / literatów, bywają fajne zajęcia ale i tak żałuję, że nie zostałam astrofizykiem.

Ci niespełnieni zazwyczaj wykruszają się w okolicach pierwszej sesji, więc nie jest aż tak źle. Osobiście nasz kierunek lubię mocno i nie mogę się doczekać aż na uczelnię wrócę ;>

Fanosława napisał:

szyszunia napisał:

Absolutnie nie mam pomysłu na siebie. Kończę teraz gimnazjum i nie wiem, czy uda mi się napisać egzamin na tyle dobrze, żeby się dostać do Mickiewicza albo Pika w Katowicach lub chociaż do Słowaka w Chorzowie. Raczej profil humanistyczny, ale co potem - nie mam zielonego pojęcia. Dziennikarstwo? Prawo?

Mam nadzieję, że przez te trzy najbliższe lata trochę rozjaśni mi się wizja przyszłości.

Hehe, jak 99% planujących skończysz na socjologii/politologii/europeistyce/metalurgii/ekonomii/budownictwie dróg i mostów : D Albo na kulturoznawstwie!

Ładnie to tak wrażliwą szesnastolatkę odzierać ze złudzeń? :<

Agnes napisał:

Fanosława napisał:

Agnes napisał:

Fanosława napisał:

Albo na kulturoznawstwie!

Proszę cię, wyjdź : ))))))))))))))))

Ja jestem na kulturoznawstwie! XD

Powaga? XD Ja też... (Znaczy aktualnie dupsko na urlopie dziekańskim płaszczę, ale miejscówkę na kierunku mam!)

No, i nawet w sumie mi się podoba, chociaż nie ma bata, żebym nie startowała z drugim kierunkiem :D

Co wy wszyscy tak aspirujecie na kierunki dyskontowe? Nie róbcie tego, bo ja mam wciąż nadzieję, że kiedy skończę swoje studia (hahahahahaha), to wtedy będzie nadmiar ścisłowców (bo wszyscy wcześniej stwierdzili, ze to się opłaca), a ja znajdę pracę ;>>

no napisał:

jakim prawem w ogóle wrzucasz ludzi po budownictwie do tego samego worka co zjebów po politologii [pozdrawiam cię mamo].............................

Bo jestem chujem strasznym i uważam, że budownictwo wszelakie to takie kulturoznawstwo dla ścisłowców : ( Co nie oznacza, że prostsze do skończenia i tak samo Biedronkowe po zakończeniu : 3

Cathy napisał:

Co wy wszyscy tak aspirujecie na kierunki dyskontowe? Nie róbcie tego, bo ja mam wciąż nadzieję, że kiedy skończę swoje studia (hahahahahaha), to wtedy będzie nadmiar ścisłowców (bo wszyscy wcześniej stwierdzili, ze to się opłaca), a ja znajdę pracę ;>>

no to powodzenia życzę! moim zdaniem kulturoznawstwo to bardzo fajne, ciekawe studia - ale jako drugi kierunek, w ramach rozwijania zainteresowań :>

Cathy napisał:

ja mam wciąż nadzieję, że kiedy skończę swoje studia (hahahahahaha), to wtedy będzie nadmiar ścisłowców (bo wszyscy wcześniej stwierdzili, ze to się opłaca), a ja znajdę pracę ;>>

Cathy, to jest zajebiste myślenie, chyba też zacznę tak sobie wmawiać : D

A ja się nakręciłam na Poznań i jeśli wyniki z matury będą znośne, to liczę na bezpieczeństwo narodowe/ pedagogikę resocjalizacyjną/ psychologię/ kognitywistykę (z naciskiem na pierwsze i ostatnie).

Swoją drogą, też kiedyś brałam pod uwagę kulturoznawstwo, ale to się sprawdza jako wciskanie kitu podpitym ludziom w pubach, więc jak już, to tylko z konieczności. :D

burdelmama napisał:

A ja się nakręciłam na Poznań i jeśli wyniki z matury będą znośne, to liczę na bezpieczeństwo narodowe/ pedagogikę resocjalizacyjną/ psychologię/ kognitywistykę (z naciskiem na pierwsze i ostatnie).

Byłam pierwsza pod kreską na bezpieczeństwie w Poznaniu -____-

Fanosława napisał:

no napisał:

jakim prawem w ogóle wrzucasz ludzi po budownictwie do tego samego worka co zjebów po politologii [pozdrawiam cię mamo].............................

Bo jestem chujem strasznym i uważam, że budownictwo wszelakie to takie kulturoznawstwo dla ścisłowców : ( Co nie oznacza, że prostsze do skończenia i tak samo Biedronkowe po zakończeniu : 3

za kulturoznawstwo dla ścisłowców to akurat od zawsze robi architekturka. bo to już nawet nie chodzi o tłumy chętnych a o dostępność niemalże dla każdego (nawet na te prestiżowe uczelnie starczy proc. od 0 do 5). z popularnością budownictwa jest niby podobnie ale jednak droga do inżyniera trudniejsza już.