Jak nauczają faceci?

U mnie facet uczy Informatyki, a innych klas Matematyki. I mnie uczy w-f i basenu (basen mamy w szkole ;))

U mnie w szkole wf uczy jedna pani a trzech facetów. Po za tym mamy jeszcze faceta od historii.

Bardzo dobrze. Faceci mają inne podejście do nauczania. Np. mój koleś od gegry tak dobrze tłumaczy i nie wymaga wykucia się definicji z książki. Uczy nas myśleć.

Mnie przez 3 lata w podstawówce uczył facet. teraz babka. Moim zdaniem facet lepiej... Może jestem jakaś dziwna, ale facet lepiej nas rozumiał, żartował... A babka jakas dziwna. XD

U mnie facet uczy - biologii , religii ;P WOSu ... w podstawowce ,facet nas uczyl w-fu

Facet może być, oby nie stary i siwy i żeby nie gadał pod wąsem ;D

Mnie akurat fizyki, biologi i techniki uczą facecie... I nawet spoko jest xD W tym, ze ten od fizy straszny jest ^^

Eee....Takie krępujące trochę :D

Kate13 napisał:

Mnie uczy babka. Ale czasem mamy zastępstwo z Panem M. Kiedyś był zawieszony,bo obmacywał dziewczyny itd ;//

co ja mam powiedzieć u mnie w szkole tak ksiądz robił i nadal uczy ;///

mnie na samą myśl o nauczycielu od majcy aż mdli
i na pewno nie jest zabawaniej,weselej tylko wszystko na odwrót i w dodatku nie sprawiedliwie ocenia ;///

ale za to pan od wf-u jest fajny :D

Ja rok temu miałam wf z gostkiem-był fajny tylko trochę...dziecinny[?]i takiego bamberskiego,babskiego nauczyciela od muzy.W tym roku mamy plastę z facetem[68lat,zapalony muzyk^^],a druga grupa(wszyscy co w dzienniku mają numer 15-27)mają z gostkiem(okropny,ale można brać u niego nie przygotowania,a u nas nie :/ )

a mnie naucza facet od muzyki i sztuki razem mily jest xD
i jeszcze technikez nimmozna siepobrechtac.
Mi tam obojetnie kto uczy.

Faceci śmieszniej uczą xdd

Mnie nie przeszkadzają nauczyciele mężczyźni.
No chyba, że jest to nauczyciel wf-u.
Miałam w szóstej klasie faceta wf-istę i nie polecam.
Właził nam do szatni, darł papę no i... raczej dyskryminował tych, którzy nie byli najlepsi we wszystkich dziedzinach sportu.

Mnie w podstawówce nie uczył żaden facet, chociaż w sumie uczył mnie! Muzyki ale w 4 i 5 klasie i był troche dziwny xD A teraz mam nauczyciela od historii, WOSu, religii(ksiądz), informatyki i to chyba wszyscy (jak kogoś pominelam to sory! xD) O nie zapomniałam o biologii!

Bez różnicy xD Byleby dobrze uczył.
Nie można ich dyskryminować xD

Dołączył: 11 Mar 2008

Ja mam gostka od wf, plastyki i muzyki. I mnie to tam rybka ;)

Wysłany: Czw 22:12, 13 Mar 2008

ksiądz jest zajebisty, prawie jak nastolatek
pan od historii przypomina mi jakiegoś gostka z lat 80, jest surowy, ale organizuje wycieczki
w tym do Włoch <3
pan z WF lubi żartować i przedrzeźniać
a mojego pana ze skrzypiec uwielbiam <3
facet z orkiestry lekko zboczony
drugi facet z orkiestry jest super

OGÓLNIE rzecz biorąc nic do nich nie mam ;]
facet też człowiek ;]

Wysłany: Czw 22:21, 13 Mar 2008

Lena. napisał:

facet też człowiek ;]

ekhym.

mojego nauczyciela od fortepianu bardzo lubię ^^ a od kształcenia jest zabawny, rzuca kredą jak ktoś gada itd. ; ]] a w podstawówce już żaden mnie nie uczy.

Wysłany: Czw 23:45, 13 Mar 2008

to nie było do Ciebie tylko do ogółu ;]

Wysłany: Pią 1:38, 14 Mar 2008

mnie facet uczy;
matmy, Mr. Mallahan, dziwny człowiek OO"""
&
informatyki, Mr. Guy, ma strasznie buczący głos, ale po za tym jest okej :D

a tak, to same nauczycielki.
u mnie wszystkie sie podniecają nauczycielami, bo to żeńska szkoła.
stare pryki z siwymi włosami, a te całe posikane. OO"

Wysłany: Pią 8:42, 14 Mar 2008

A mnie uczył kiedyś facet od wuefu !! Normalne ciacho :)
Wszyscy wuefiści w mojej sql są boscy.
Mam też facia od Geografii, tyłek ma taki ... chudy i seksi ale jest brzydki i wali mu z ust ... :PP
Nauczyciel uczył mnie też maty : wielki nos, spuchnięte usta, młody i jak pisze na tablicy to wypina swój ''członek'' w przód.
Facet ma tupet :)

bla bla bla

Myślę, że to bez znaczenia.
Mój historyk to chodząca encyklopedia, nie ma rzeczy której by nie wiedział lub nie umiał wytłumaczyć.

Faceci są lepsi. Można otwarcie z nimi gadać. Z kobitkami to trzeba się pięknie wysławiać i stać prosto.
My w szkole mamy 2 facetów - Historyka i Angliste. Na historii zawsze są jaja, a Angielski znienawidziłam przez pana Lechosława (Leszka)
Kiedyś mieliśmy zastępstwo na muzyce, bo pani Krysi nie było przez cały rok. Był facet z gimnazjum. Był to kolega mojego taty :D więc miałam sie dobrze.

Dla mnie jest to zupełnie obojętne. Męska część społeczności szkolnej uczy u nas techniki, historii, fizyki, wf i matematyki.