Katecheza

Wysłany: Sob 20:55, 21 Mar 2009

Adzilla napisał:

Jej, to ja mam wręcz cudowną religię, w porównaniu do was.
Moje lekcje religi prowadzi siostra. Jest to niezwykle miła, otwarta osoba, można się z Nią pośmiać i o wszystkim pogadać. Na lekcjach oglądamy filmy - od "Step Up 1,2", "Doktor Dolittle" przez "Wytańczyć marzenia" "Skazanego na Bluesa" kończąc na "Egzorcyzmach Emily Rose" i różne filmy o innych orientacjach. Potem rozmawiamy o tym co wynieśliśmy z filmu, jeśli chcemy mieć 6 to piszemy recenzje z owego filmu. Tylko czasami nas pyta, zazwyczaj z prac domowych czy tajemnic różańca. Jak jest cieplej to iudziemy na miasto, na lody. Ogółem nasze lekcje odbywają się poza szkołą, znavczy w takim budynku obok. Tylko niektóre klasy mają ten zaszczyt posiadania religi z Siostrą. W sali gdzie odbywają się lekcje jest masa poduszek, pluszaków i innych takich. W czasie lekcji wolno nam jeść, pić, no, chyba, że jest modlitwa, to wiadomo, że nie. Ogółem bardzo lubię nasze lekcje i naszą Siostrę. Często śpiewamy, tak więc jest wesoło. A posiadanie 6 z religii nie jest problemem, wystraczy słuchać na lekcji i odrabiać lekcje. : )

Najcudowniejsza lekcja, zawsze odliczam czas do religii ;)
Może się wam wydawać, że fajne, ale naprawdę jest jeszcze lepiej <333

Wysłany: Sob 20:57, 21 Mar 2009

Laguna napisał:

Adzilla napisał:

Jej, to ja mam wręcz cudowną religię, w porównaniu do was.
Moje lekcje religi prowadzi siostra. Jest to niezwykle miła, otwarta osoba, można się z Nią pośmiać i o wszystkim pogadać. Na lekcjach oglądamy filmy - od "Step Up 1,2", "Doktor Dolittle" przez "Wytańczyć marzenia" "Skazanego na Bluesa" kończąc na "Egzorcyzmach Emily Rose" i różne filmy o innych orientacjach. Potem rozmawiamy o tym co wynieśliśmy z filmu, jeśli chcemy mieć 6 to piszemy recenzje z owego filmu. Tylko czasami nas pyta, zazwyczaj z prac domowych czy tajemnic różańca. Jak jest cieplej to iudziemy na miasto, na lody. Ogółem nasze lekcje odbywają się poza szkołą, znavczy w takim budynku obok. Tylko niektóre klasy mają ten zaszczyt posiadania religi z Siostrą. W sali gdzie odbywają się lekcje jest masa poduszek, pluszaków i innych takich. W czasie lekcji wolno nam jeść, pić, no, chyba, że jest modlitwa, to wiadomo, że nie. Ogółem bardzo lubię nasze lekcje i naszą Siostrę. Często śpiewamy, tak więc jest wesoło. A posiadanie 6 z religii nie jest problemem, wystraczy słuchać na lekcji i odrabiać lekcje. : )

Najcudowniejsza lekcja, zawsze odliczam czas do religii ;)
Może się wam wydawać, że fajne, ale naprawdę jest jeszcze lepiej <333

dokładnie. takie miłe oderwanie się od lekcji. Jedyna lekcja, na której jeszcze jako tako, co prawda coraz mniej, noale, znosze swoich koelgów.

Wysłany: Sob 21:14, 21 Mar 2009

Adzilla napisał:

Laguna napisał:

Adzilla napisał:

Jej, to ja mam wręcz cudowną religię, w porównaniu do was.
Moje lekcje religi prowadzi siostra. Jest to niezwykle miła, otwarta osoba, można się z Nią pośmiać i o wszystkim pogadać. Na lekcjach oglądamy filmy - od "Step Up 1,2", "Doktor Dolittle" przez "Wytańczyć marzenia" "Skazanego na Bluesa" kończąc na "Egzorcyzmach Emily Rose" i różne filmy o innych orientacjach. Potem rozmawiamy o tym co wynieśliśmy z filmu, jeśli chcemy mieć 6 to piszemy recenzje z owego filmu. Tylko czasami nas pyta, zazwyczaj z prac domowych czy tajemnic różańca. Jak jest cieplej to iudziemy na miasto, na lody. Ogółem nasze lekcje odbywają się poza szkołą, znavczy w takim budynku obok. Tylko niektóre klasy mają ten zaszczyt posiadania religi z Siostrą. W sali gdzie odbywają się lekcje jest masa poduszek, pluszaków i innych takich. W czasie lekcji wolno nam jeść, pić, no, chyba, że jest modlitwa, to wiadomo, że nie. Ogółem bardzo lubię nasze lekcje i naszą Siostrę. Często śpiewamy, tak więc jest wesoło. A posiadanie 6 z religii nie jest problemem, wystraczy słuchać na lekcji i odrabiać lekcje. : )

Najcudowniejsza lekcja, zawsze odliczam czas do religii ;)
Może się wam wydawać, że fajne, ale naprawdę jest jeszcze lepiej <333

dokładnie. takie miłe oderwanie się od lekcji. Jedyna lekcja, na której jeszcze jako tako, co prawda coraz mniej, noale, znosze swoich koelgów.

ja to już wyrzuciałabym ich dawno temu...

Wysłany: Nie 13:54, 29 Mar 2009

też bym tak chciała. ! ;_;

Wysłany: Nie 18:50, 29 Mar 2009

Zapraszamy w środy i czwartki na 4 lekcyjnej ;)

Wysłany: Pon 15:12, 30 Mar 2009

Aby. napisał:

zgadzam się.

Religia z naszą katechetką jest po prostu bezsensowna. Ona potrafi rozmawiać tylko o Bogu i modlitwie a jak ktoś próbuje zmienić temat na dajmy na to, duchy, to wzruszy tylko ramionami i powie nie wiem.

a ostatnio, polubiłam religię. mamy lekcje z praktykantką. jest taka ciemna, że jak się źle powie modlitwę, to nawet nie upomni. i litery 'ś' nie umie pisać.

Ja religię mam z katechetką, na którą większość narzeka, a ja ją wbrew pozorom lubię. Nie przeszkadza mi nawet to, że co roku w podstatówce przerabiamy to samo.

Dołączył: 19 Mar 2008

nie lubię mojej katechetki. czasem jest miła, ale zazwyczaj wszystko nam mówi sucho, wpaja do głów na siłę. wolę kogoś z kim można po prostu porozmawiać na różne tematy, wyrazić swoje zdanie. wolę ktoś kto nie będzie mi przerywał i mówił że to co ja uważam za dobre, jest złe i że mam robić inaczej.

Oo ... xD

Nam w tym roku zmienili księdza. Już po pierwszej lekcji miałam wyobrażenie o tym roku: róbcie co chcecie i tak będziecie mieć piąteczki na koniec. Niby to fajne, ale już mi brakuje dyskusji z poprzednim księdzem, które zawsze dotyczyły ciekawych tematów i trzymały poziom.

najłatwiejszy sposób na podniesienie średniej.
mam na końec szóstkę z obiema rękoma w dupie.

Chodzę, bo 'muszę' chociaż to bez sensu, bo ostatnio w kościele byłam... na święta bodajże? Bożego narodzenia oczywiście, bo były u babci, a moja babcia codziennie chadza do kościoła i gdyby się dowiedziała, że nie chodzę na religię to nie wiem co by mi zrobiła xp

w mojej klasie wszyscy uczęszczają na religię, ponieważ to jedna z ciekawszych lekcji - nie są to smętne monologi o Bogu, o przykazaniach i temu podobnych, a raczej nasze wspólne rozmowy z katechetą na WSZYSTKIE tematy. rozmawiamy o egzorcyzmach, o duchach, o aborcji, seksie przed ślubiem, życiu po śmierci, OOBE, duszy ludzkiej czy chociażby o płci Boga i aniołów. rozmawiamy na każdy temat, katecheta nie neguje naszego zdania, pozwala wypowiedzieć się na dany temat i przedstawia swój punkt widzenia. i chyba właśnie najwięcej wynoszę z lekcji religii.

obecnie mamy fajną katechetkę, jest strasznie miła, czegoś nie umiesz, nie rozumiesz, to stara się ci pomóc na wszystkie strony i praktycznie cała lekcja opiera się na rozmowie bardziej o życiu niż o religii, i to mi się podoba.

W tamtym roku szkolnym mieliśmy super księdza. Dało sie z nim o wszytskim pogadać .Zawsze wchodził do klasy i taki tekst: Jakies pytania,komentarze, aluzje, przemyślenia coś kogoś kopnęło xD nie no świetny był ;D Teraz jak się zastanowić po tych lekcjach z nim zmieniłam moje zdanie na rózne tematy itp.[ przez cały rok szkolny przerobiliśmy ok 10 tematów Oo] Organizował wycieczki i itp super był i tyle xD żartował opowiadał świetne historie[ prawdziwe] tylko szkoda że juz nie uczy w mojej szkole ale ten 2 ksiądz też jest spoko ;DDDD Na jego lekcji nie dało sie nudzic ;D

AA zapomniałam xD i obowiązkowo był do obejrzenia jako lektura film ''Ratatuj'' xD Bo ksiądz nazywał się Szczur xD miał raczej ma nadal całą kolekcję szczurków maskotki i takie duperelki xD

w podstawówce, to ja miałam katechetę, smęcił bez sensu, lekcję były ani trochę nie ciekawe, no i jeszcze musieliśmy robić ćwiczenia, które były wraz z podręcznikiem -.-. Teraz mam siostrę, raz są lekcję ciekawsze, raz mniej. Ode mnie z klasy nie chodzi jedynie jeden chłopak, a tak to reszta klasa chodzi, aczkolwiek moim zdaniem, około połowy klasy, nie powinna na religię chodzić, ponieważ kręcą sobie na religii jazdę nie umieją podyskutować na dany temat. Ja też czasem dostaje jakieś śmiechawy na religii, czy coś, no ale umiem się opanować, a oni to po prostu brak słów.

Pamiętam, że w podstawówce miałam księdza. Był spoko, ale musiał się wyprowadzić, ponieważ przenieśli go do innej parafii. Nasza aktualna katechetka nie jest zła, ale czasem rzuca takimi tekstami jak z parodii religii wg Losuxa, typu: "Seks jest zły! Nie róbcie tego przed ślubem! Aborcja jest zła!", to po prostu padam głową prosto na podłogę. To satyra, nie lekcja.

Wiecie co, chyba jednak polubię tego naszego księżulka. Od początku roku byłam na dwóch lekcjach (łącznie z dzisiejszą), a mam cztery oceny: 4, 5, 6 i 6 xDDD"

Nasz Ojczulek dzisiaj oddawał sprawdziany. Mam dostateczny! Kolega dostał -1 \m/ Sprawdziany robi koszmarne, nie ma tego nawet w zeszytach. A poza tym wymaga wykutej formułki czy definicji, NIE WOLNO własnymi słowami. Ogólnie jest nienormalny i wpiera wszystkim te swoje chore poglądy.