Wasz dzień w szkole

Geografia - kończyliśmy uzupełniać zagadnienia na trzy czekające nas kartkówki.
Matematyka - znowu zadania z potęgowania, materiał, który na razie rozumiem.
3xPolski - przedstawiciele międzywojnia, "Manifest futuryzmu" i kierunki w sztuce. Zapowiedziana kartkówka.
3xAngielski - sprawdzanie zadania domowego i ćwiczenia ze słuchania.

podst przeds - kończenie wczorajszego tematu, gadka o konkursach
francuski - wymowa, słownictwo, reguły
matematyka - implikacja i równoważność zdań <ok>
fizyka - lowe Morys <3 przy nim to nawet ja ogarniam o co chodzi na lekcji a mistrzem fizyki nie jestem. prawo powszechnego ciążenia i grawitacja
wf - TANIEC BELGIJSKI! no cholera wytańczyłam się za wszystkie czasy, w dodatku z dobrymi dupami eheheheheh :D i nawet dostaliśmy wszyscy piątki za to ojej
polski - fajnie w sumie mieć polski z wychowawczynią bo praktycznie połowa lekcji zeszła nam na gadaniu o wywiadówce, wycieczce do teatru, obozie w Jarosławcu, a potem przekonywaliśmy ją że przełożenie sprawdzianu z mitologii to jest bardzo dobry pomysł (i nam się udało!). a jak już skończyliśmy te gadki-szmatki to było o kulturze antycznej
polski - dalej kultura antyczna, zwolniła nas chwilę wcześniej, lubię to

1. dsd - godzinę narzekała, że mamy za mało godzin w efekcie czego mamy dodatkową (albo i dwie godz dodatkowe) w poniedziałek.
2. dsd - grafiki, tak, kochamy <3
3. polski - romantyzm. faust.
4. po - pierwsza pomoc przedmedyczna.
5. matematyka - nie ogarniam tej nauczycielki. cała godzinę pyta jedną osobę przy czym wszystko robi sama (wtf).
6. wychowawcza - mam pojebaną klasę. karolina zaczęła gadać jakieś pierdoły, powiedziałam suce, żeby wypierdalała jak jej się nie podoba bo nikt jej w liceum nie będzie uczył liczyć do 10. to ta do mnie, że mam problem, a ja że no chyba słabo, wręcz przeciwnie. no i beczka, bo reszta klasy wtf gdyż w końcu ktoś wygarnął. potem barti dodał swoje dwa grosze to blachary pododawały swoje ahy i ehy, ale i tak nikt nie zrozumiał to olano. wychowawczyni potem, żeby nikt na nikogo wilkiem nie patrzył, a olo śmieje się i pokazuje dłońmi na nią (bo zorientował się, że kobieta ma nazwisko związane z wilkiem) i znowu beka. jaki rzal.

nie wiem po co tu pisze, tak o se, bo weszlam.
a wiieeeeeeec
wos - jako jedyna sie spoznilam ofc, przeprosilam za spoznienie, ten tylko banan na ryju i minka 'bitch please' a pozniej wstawil mi obecnosc, smieszek
hsz - 2 godziny pisania bez przewy, do tej pory bola mnie rece
polski - 2 godziny na komie (dobra giera)
wf - thx za biegi, lofciam
super dzien ;(

1. biologia - pisałam sprawdzian z ptaków i ssaków.
2. j. polski - test z fausta.
3. matematyka - wszyscy prawie zasypiali, ale kumali przynajmniej.
4. historia - unia w krewie i takie tam
5. historia - bitwa pod grunwaldem
6. j. angielski - założyłam się z szymonem za stówkę, że obmaca dupę córki dyrektora, która jest od pp. khekhe, zobaczymy.
7. lektorat - takie tam pierdołki. ale fajnie było.
8. lektorat - wywaliła dwójkę osób z lekcji.

ja nie wiem co się działo dzisiaj ale wiem że po tabace nie ma się przez 40 minut zatkanego nosa
informacja dostarczona mi na przerwie szkolnej
więc się liczy
:):)

Kitsune napisał:

ja nie wiem co się działo dzisiaj ale wiem że po tabace nie ma się przez 40 minut zatkanego nosa
informacja dostarczona mi na przerwie szkolnej
więc się liczy
:):)

hehe a u nas był taki fajny chopok co jebną tabake metra
nos czysty do końca życia bydzie mioł synek

Mihau napisał:

Kitsune napisał:

ja nie wiem co się działo dzisiaj ale wiem że po tabace nie ma się przez 40 minut zatkanego nosa
informacja dostarczona mi na przerwie szkolnej
więc się liczy
:):)

hehe a u nas był taki fajny chopok co jebną tabake metra
nos czysty do końca życia bydzie mioł synek

kurwa synku jo był jedyn z dwóch kamerzystuf tego wyczynu ty nawet niy wiysz co ty godosz syyyynek xD

ale to było ze dwa lata temu

no i co, jak masz to wrzuć

no o to mi chodzi że nie mam

i co ze 2 lata jakos zdjecie brzóski sprzed paru lat z nk miales

Kitsune napisał:

i co ze 2 lata jakos zdjecie brzóski sprzed paru lat z nk miales

...mylisz mnie z ozim. D:

Kamil napisał:

Kitsune napisał:

i co ze 2 lata jakos zdjecie brzóski sprzed paru lat z nk miales

...mylisz mnie z ozim. D:

nahaha, zaczyna się! nie widzisz analogii do historii oziego? ;_; to przez to, że nie chciałeś naszej pomocy

kurwa jakie analogie?

^ O czym wy gadacie.

Cztery godziny oglądania filmów na PWSZ-cie, a potem jedna godzina podstaw przedsiębiorczości z Bardzo Dziwną Panią Nauczyciel, która każe się nam bawić w inwestorów i wypowiadać się tylko z ogładą i kulturą, chociaż nie mam nic przeciwko temu, ale wymagać tego już pierwszego dnia...

hex napisał:

Kamil napisał:

Kitsune napisał:

i co ze 2 lata jakos zdjecie brzóski sprzed paru lat z nk miales

...mylisz mnie z ozim. D:

nahaha, zaczyna się! nie widzisz analogii do historii oziego? ;_; to przez to, że nie chciałeś naszej pomocy

co sie dzieje

historia - przyczyny II wojny światowej
wf - sala gimnastyczna zajęta przez holendrów, soł poszliśmy do jakiejś klasy i mieliśmy wolne <3
polski - mit o orfeuszu i eurydyce, archetyp sztuki
francuski - państwa i narodowości, jezu jak mi się podoba ten język! :D
edb - system obronny rzeczpospolitej polskiej
i basen ale to już w ramach zajęć dodatkowych :3

1. Kulturoznawstwo krajów DACH - pierwsze zajęcia, więc w sumie powtórzyliśmy jakieś podstawowe bzdury z liceum i wyszliśmy wcześniej.

2. Historia literatury niemieckojęzycznej - też 15 minutowy 'wykład' organizacyjny, na którym dowiedziałem się (o ile dobrze zrozumiałem...), że do końca roku mamy omówić dzieła do XIX wieku. Powodzenia nam życzę :)

Poniedziałek z życia studenta grupy 17, sekcja B.

8:30-10:00 - na Kasztanach wykład z chemii ogólnej i nieorganicznej, którego większą część zajęło zapoznawanie nas z zawartością strony internetowej katedry (how cool). W tym czasie zdążyłem narysować portret Schielego w roli mojego dziadka i pouczyć się nieco na anatomię. W części właściwej wykładu tylko takie pierdoły jak cząstki elementarne, fakt, że szkoły średnie nie uczą nas robienia notatek oraz spostrzeżenie, że nie musimy się uczyć - poza paroma wyjątkami - wartości, które da się znaleźć w tablicach. Szkoda, że na polibudzie to nie obowiązywało. A, i właśnie. Semestr, rok czy dwa lata chemii na polibudzie czy gdzieś indziej nie umożliwiają zwolnienia z przedmiotu, jedynie całe ukończone studia. Najs.

10:00-10:45 - przejażdżka tramwajem na Ostrogórską. Zdobyłem namiary telefoniczne w sprawie zielnika (heheheh), odebrałem zamówione książki (przytłacza mnie sam widok podręcznika z biofizyki). Czekamy na seminarki z matematyki.

10:45-12:15 - WIEMY, GDZIE JEST SALA Z SEMINAREK!!! Czekaliśmy chyba z 15 minut. To jednak nie ta sala. A poza tym - pochodne. Aż się w duchu śmiałem, znowu to samo.

12:15-16:15 - okienko. Niby mieliśmy od 14 mieć łacinę razem z sekcją A, ale przyjęli nowych ludzi na studia i dorzucili do naszej grupy. Trudno, w środy będę siedzieć do 21. Dobrze, że w czwartki tylko wykłady. W sumie nie chciało mi się na dupie siedzieć, to polazłem do biblioteki miejskiej, a potem pozwiedzałem miasto.

16:15-17:45 - seminarium z anatomii, czyli właściwie to samo, co wykład, tylko zaczyna się od kolosa (ciekaw jestem efektów...), a babka nie zapierdala tak z tymi slajdami. Łaaaał.

przedsiębiorczość - popyt, podaż, równowaga rynkowa
francuski - przymiotniki, opisywanie osób
matma - nie było, miał być wdż, zrobili nam geo <ok> aglomeracje
fizyka - kartkówka, eywueqewkdaslekweir9rwieo najgorzej
wf - 'macie dzień dziecka, róbcie co chcecie', czyli siedzenie pod trybunami i udawanie, że coś robimy :D
polski x2 - omówienie wypracowań. nie ma to jak stracić 18 punktów w kluczu, bo się totalnie w niego nie trafiło. how sweet
a później jeszcze godzinka zebrania redakcji gazetki

jak na razie miałam ino podstawy logistyki z Ptaszyną i ogólnie omawialiśmy sieci łańcuchów dostaw i partnerstwo strategiczne. nudy na pudy.

Na psychologii społecznej była beka, zresztą zwykle jest beka, robimy różne ćwiczenia, nazwijmy to "stymulujące". Np. co druga osoba z grupy wypisała na tablicy randomowe rzeczowniki i z nich pisaliśmy pięć zdań jakiejś historyjki (jaka psychodela xDD). A potem tylko wprowadzenie do neofilologii, też w miarę pozytywnie, miałem dzisiaj chyba jakąś dobrą passę ogólnie, ciekawe ile to będzie trzymać : O

biologia - nie było, na godzinę później przyszliśmy :3
religia - mieliśmy wyrazić swoje opinie na temat tego w jakim wieku się powinno chrzcić ale to było sztywne bo spora część osób napisała tak jak ksiądz myślał a nie ich odczucia <ok> a potem coś o darach ducha świętego i w ogóle
wok - wychowawcza zamiast tego, w sumie zrobiło się zamieszanie bo musieliśmy zamieniać sobie lekcje w tym tygodniu kompletnie żeby pani psycholog mogła do nas przyjść bo miała nam zrobić jakąśtam lekcje a ona sobie nie przyszła. ok. ale przynajmniej na angielski się pouczyłam
matma - biologia zamiast na pierwszej lekcji, ale zastępstwo z jakąś fajną panią, która nam powiedziała że możemy nic nie robić jak będziemy cicho. no więc znów się uczyliśmy na angielski
angielski - sprawdzian ;_; żal milion
historia - zamach majowy, nudy