Queen .

Immortelle napisał:

ZAPOMNIAŁAM!
Dzisiaj urodziny Jasia!
Więc, tego...
Tatusiu, życzę jeszcze długiego i szczęśliwego pożycia małżeńskiego z mamusią i wesołego jajka, no. (;

A kto ci przypomniał? No kto ;p
Najlepszego wujku : D

Jasiu <3
Życzę ci w tym dniu... duuuuuużo wnucząt (ponoć już jakieś są ;)).
Z taką kolekcją dzieci można zakładać rodzinną orkiestrę symfoniczną.

Freddie, najlepszego! <3
Naprawdę nie wiem, czego mam życzyć Fredkowi. Albo wiem.
Życzę Tobie i reszcie Queen jeszcze długiego pobytu w moim sercu, dużo wódki i piwa! \m/ Ot, co.

Wszystkiego, wszystkiego, absolutnie wszystkiego najlepszego Freddie <3
Co ja Ci mogę życzyć... żebyś ciągle w spokoju wąchał kwiatki od dołu i żeby pamięć o Tobie i Twojej muzyce przetrwała próbę czasu ;)

A ja już życzyłam Fredowi, więc tu tylko potwierdzam na piśmie :)
Aby nigdy o tobie nie zapomniano, nigdy!

jeszcze jeden i jeszcze raz! koncert, nie kieliszeczek. pijemy, pijemy! kochany, wszystkiego!

Cathy napisał:

A ja już życzyłam Fredowi, więc tu tylko potwierdzam na piśmie :)
Aby nigdy o tobie nie zapomniano, nigdy!

Zapomnienie o Freddim było by najgorszym grzechem na świecie!
Twój głos będzie żył wiecznie!

A tak w ogóle to dzisiaj przesłuchałam piosenki Queenu 90 razy.
Zero Michaela, zero Janet, zero Beatlesów, tylko cały czas Kłin, Kłin i jeszcze raz Queen : D

Niech się wstydzi ten, kto zapomniał o dzisiejszej rocznicy.
Ja od rana zachowuję się jak emo, ubrałam się na czarno i ogólnie mam nietęgi nastrój.

WIEDZIAŁAM, że tu napiszesz :*
Może nie emo, ale pogadałam sobie do powietrza i czuję się z tym bardzo dobrze. Dziś trafia mi się okazja do picia, a więc na pewno wypijemy za Freda!

Słucham ^^ Razem z moimi rodzicami haha xd

Wysłany: Pią 14:19, 26 Mar 2010

Oni są tak cholernie uzależniający, że zawsze muszę prosić kogoś, żeby mi kazał wyłączyć ciotę. ._.

Wysłany: Pią 17:23, 26 Mar 2010

Lubię ich, od czasu do czasu miło jest posłuchać kilku utworów. Kiedyś miałem straszną fazę na Good Old Fashioned Lover Boy, teraz chodzi za mną Killer Queen.

Nie przepadam za I want to break free. Przejadło mi się kilka lat temu.

Ojciec mnie nimi zaraził. Klasyk, można słuchać i słuchać

dimarol napisał:

(...) można słuchać i słuchać

Dokładnie. I za każdym razem utwierdzam się w przekonaniu, że są miszczami. Queen to zdecydowanie numer jeden w mojej rockowej czołówce.

Matko, dziś sobie przypomniałam, że nie słuchałam ich już od wieków. Nie mogę się na nich nastroić (bez tego nie pójdzie).
Ale nadal są dla mnie najważniejsi.

Cathy napisał:

Matko, dziś sobie przypomniałam, że nie słuchałam ich już od wieków. Nie mogę się na nich nastroić (bez tego nie pójdzie).
Ale nadal są dla mnie najważniejsi.

No, też to mam.

[link widoczny dla zalogowanych]
Świat się kończy. Jobs nie żyje, teraz GaGa ma śpiewać w miejscu Freda. Kurwa, profanacja.

Jakoś nie wydaje mi się, by to w ogóle doszło do skutku, więc CALM THE FUCK DOWN :33

Immortelle napisał:

Cathy napisał:

Matko, dziś sobie przypomniałam, że nie słuchałam ich już od wieków. Nie mogę się na nich nastroić (bez tego nie pójdzie).
Ale nadal są dla mnie najważniejsi.

No, też to mam.

[link widoczny dla zalogowanych]
Świat się kończy. Jobs nie żyje, teraz GaGa ma śpiewać w miejscu Freda. Kurwa, profanacja.

Ciekawe jaka będzie reakcja mojej przyjaciółki, gdy o tym usłyszy. Wielkiego entuzjazmu chyba nie będzie.

Moja mama była fanką Queen i miałam dość jej gadki na temat Mercurego i muzyki jego zespołu. Moje podejście do tego zmieniło się, gdy w swojej klasie poznałam dziewczynę, która kocha Queen. To jest właśnie wcześniej wspomniana moja przyjaciółka.

Immortelle napisał:

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80276,10421629,Lady_Gaga_zaspiewa_z_Queen_.html
Świat się kończy. Jobs nie żyje, teraz GaGa ma śpiewać w miejscu Freda. Kurwa, profanacja.

Tragizujecie siostro, panie tego.
IMO to Queen + Lady Gaga mogłoby być interesujące chociażby z tego powodu, że to artyści z zupełnie innych bajek. Jednak podobnie jak sister morphine wątpię, czy ten projekt kiedykolwiek doczeka się realizacji, więc chillout. :3

[link widoczny dla zalogowanych]

Nie mogę ze śmiechu XDDDDD
Jak to dobrze, że jestem przyzwyczajona. (hej, po Maju to się można wszystkiego spodziewać, natomiast oczekuję nieco mózgu od Rogera!)

Agnes napisał:

Immortelle napisał:

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80276,10421629,Lady_Gaga_zaspiewa_z_Queen_.html
Świat się kończy. Jobs nie żyje, teraz GaGa ma śpiewać w miejscu Freda. Kurwa, profanacja.

Tragizujecie siostro, panie tego.
IMO to Queen + Lady Gaga mogłoby być interesujące chociażby z tego powodu, że to artyści z zupełnie innych bajek. Jednak podobnie jak sister morphine wątpię, czy ten projekt kiedykolwiek doczeka się realizacji, więc chillout. :3

Różnica między nami polega na tym, że Ty jesteś entuzjastką twórczości Germanotty, a ja na jej mordę już nie mogę patrzeć. ><

Aż dziw, że nikt się dzisiaj nie odezwał w tym temacie. Nie mam pojęcia ile osób ma pojęcie, jaki jest dzisiaj dzień i jakie wydarzenie miało miejsce dokładnie 20 lat temu.

Takie osoby jak Freddie są nieśmiertelne przez to, że fani dbają o to, aby pamięć o nich przetrwała przez kolejne pokolenia. Myślę sobie, jakby wyglądała dzisiejsza muzyka rockowa, gdyby nie Queen i utwory takie jak: "The Show Must Go On", "We Are The Champions", "Bohemian Rhapsody", "Somebody To Love" czy "We Will Rock You". Sądzę, że zespół ten był, jest i pozostanie pewnego rodzaje fenomenem w naszej kulturze. Mało który wokalista miał w sobie tyle pasji i charyzmy co Mercury. Przecież ciarki przechodzą po ciele człowieka, gdy widzi i słyszy jak ON śpiewa, a z nim cała publiczność, i nie uwierzę w to, że chociaż kilkanaście osób z tego forum nie chciałoby cofnąć się w czasie o kilkanaście lat i być na koncercie Queenu, takim prawdziwym koncercie z tak niepowtarzalnym człowiekiem. Już od dzieciaka wiedziałem, że jest to zespół jedyny w swoim rodzaju, a osoby go tworzące są cholernie dobre. Bo nawet dzisiaj, gdy odpalam ich płytę i słyszę solówki Briana to kopara mi opada. Szacunek im się z pewnością należy za całokształt i utwory z takim przesłaniem.

Fuck The System napisał:

Aż dziw, że nikt się dzisiaj nie odezwał w tym temacie. Nie mam pojęcia ile osób ma pojęcie, jaki jest dzisiaj dzień i jakie wydarzenie miało miejsce dokładnie 20 lat temu.

Ja to pojęcie mam i jestem z tego dumna ;)

Słucham Kłynów już jakieś dwa-trzy lata i bywało, że robiłam sobie przerwy od ich muzyki na bite kilka miesięcy, ale zaraz potem szybko powracałam. Pomimo, że nie odzwierciedla tego licznik na laście, wciąż głosze wszem i wobec, iż są moim ukochanym zespołem i żaden nie może się im równać. Bo ich muzyka jest ponadczasowa i uniwersalna.

Dzisiaj z przyjaciółką zapaliłyśmy znicze, odśpiewałyśmy Bohemian Rhapsody i słuchałyśmy utworów Queen. Kiedyś nigdy nie powiedziałabym, że będę uczestniczyć w takich "rytuałach"...

Immortelle napisał:

Fuck The System napisał:

Aż dziw, że nikt się dzisiaj nie odezwał w tym temacie. Nie mam pojęcia ile osób ma pojęcie, jaki jest dzisiaj dzień i jakie wydarzenie miało miejsce dokładnie 20 lat temu.

Ja to pojęcie mam i jestem z tego dumna ;)

Takie daty mam zapisane w kalendarzu.

Immortelle napisał:

Słucham Kłynów już jakieś dwa-trzy lata i bywało, że robiłam sobie przerwy od ich muzyki na bite kilka miesięcy, ale zaraz potem szybko powracałam.

Ja też nie potrafię słuchać ich bez przerwy, a mimo tego Queen (zaraz po Beatlesach) to zespół, który cenię i szanuję najbardziej. Na słuchanie ich trzeba się po prostu odpowiednio nastroić, o czym kiedyś wspominała już chyba Cathy.