Forum bloggers.fora.pl Strona Główna


bloggers.fora.pl
B L O G G E R S
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Roy d'Epee


Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 7986
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: stolYca
Płeć: Mężczyzna

Ostatnio zastanawiam się, czy muzykę Beatlesów można uznać za ambitną (ktoś tak napisał w jednym temacie, nie pamiętam dokładnie kto). Sam zawsze traktowałem ich jako odskocznię od klasyki, coś lekkiego, niewymagającego wysiłku.
Zobacz profil autora
honey pie
empty spaces

Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 5569
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

to fruzia była

Roy, przesłuchaj po prostu Revolvera jeszcze raz. Conajmniej.


Ostatnio zmieniony przez honey pie dnia Sob 17:01, 10 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Roy d'Epee


Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 7986
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: stolYca
Płeć: Mężczyzna

naveen, to jakieś zadanie domowe, czy coś? Wyobraź sobie, że słucham Beatlesów dłużej niż ty chodzisz po tym świecie i jestem już wystarczająco obyty z ich twórczością. Z pełną odpowiedzialnością stwierdzam, że kilka bardziej wartościowych utworów nie czyni ich ambitnym zespołem z misją.

To zdecydowanie najbardziej przystępni i prości artyści, z jakimi mam do czynienia.
Zobacz profil autora
melóra
supercalifragilisticexpialidocious
<i>supercalifragilisticexpialidocious</i

Dołączył: 10 Cze 2009
Posty: 13532
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: where the wild roses grow
Płeć: Kobieta

nie wszystkie utwory były ambitne, choćby takie Ob-la-di Ob-la-da... zabawne, leciutkie głupstwo i tyle, acz mieli też dość sporo piosenek wręcz perfekcyjnych zarówno pod względem tekstu, melodii i całej tej dopracowanej otoczki, jak i idealnie współgrających głosów, np. Eleanor Rigby, czy Yes it is. jak dla mnie - mistrzostwo.

neno, misji to oni nie mieli, po prostu byli przyjemni i wyjątkowo ładnie zapisali się w historii rocka.


Ostatnio zmieniony przez melóra dnia Sob 17:11, 10 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Boddah


Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 2116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Montmartre - Paryż
Płeć: Mężczyzna

Spróbuj na nich spojrzeć z perspektywy czasu w jakim tworzyli, co się w tedy działo, i jaki mają wkład w historie muzyki
Zobacz profil autora
Roy d'Epee


Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 7986
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: stolYca
Płeć: Mężczyzna

Mieli ogromny wpływ na muzykę rozrywkową i nikt im tego nie odmawia. W moim osobistym rankingu zespołów zawsze będą na drugim miejscu, zaraz po Electric Light Orchestra - zespole, który rozwinął skrzydła kilka lat po rozpadzie Żuków, a w mojej jak najbardziej subiektywnej opinii - przewyższył ich o głowę (jeśli nie więcej). Szczególnie pod względem instrumentalnym.
Zobacz profil autora
melóra
supercalifragilisticexpialidocious
<i>supercalifragilisticexpialidocious</i

Dołączył: 10 Cze 2009
Posty: 13532
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: where the wild roses grow
Płeć: Kobieta

no, ELO miało wręcz zadziwiająco rozwinięte instrumentarium, byli świetni i temu zaprzeczyć się nie da, ale jednak jakoś tam bazowali na Beatlesach. zdarza się, że uczeń pokonuje mistrza, prawdopodobnie tak jest i w tym przypadku, ale cholera, ja jednak bardziej szanuję Bitli. właśnie dlatego, że byli pierwsi. takie moje fiubździu od dzieciństwa.
a propos tych dwóch grup - czy tylko ja widzę podobieństwo między Martha My Dear i Mr Blue Sky? zawsze mi się jedno z drugim kojarzy...
Zobacz profil autora
Roy d'Epee


Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 7986
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: stolYca
Płeć: Mężczyzna

melóra napisał:

a propos tych dwóch grup - czy tylko ja widzę podobieństwo między Martha My Dear i Mr Blue Sky? zawsze mi się jedno z drugim kojarzy...

Nie bardzo wiem na czym miałoby polegać to podobieństwo...
Zobacz profil autora
melóra
supercalifragilisticexpialidocious
<i>supercalifragilisticexpialidocious</i

Dołączył: 10 Cze 2009
Posty: 13532
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: where the wild roses grow
Płeć: Kobieta

e, no sama nie wiem, tu i tu jest moment, w którym Paul/Jeff wysoko śpiewają, tempo miejscami całkiem podobne, melodyja też, no nie wiem, ale bardzo mi się kojarzą ze sobą nawzajem.
Zobacz profil autora
Roy d'Epee


Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 7986
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: stolYca
Płeć: Mężczyzna

E, głosy są zupełnie inaczej prowadzone.
Zobacz profil autora
dimarol


Dołączył: 10 Kwi 2010
Posty: 146
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Jakieś takie... łe. Nie słucham za często, akurat oni nie przypadli mi mocno do gustu
Zobacz profil autora
felicja
sex, drugs and rock n' roll

Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 8348
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: main street.
Płeć: Kobieta

Ostatnio zaczęłam się niesamowicie wgłębiać w Beatlesów, bo niezbyt wiedziałam na czym polegał ich geniusz - zawsze słuchałam tych bardziej znanych piosenek, Help!, Yesterday, Oh! Darling, Come Together czy All You Need Is Love. Zaczęłam więc od filmu oraz płyty A Hard Day's Night. Słuchałam jej pierwszy, drugi, trzeci, dziewiąty raz i wiecie co się stało? Mimo, że słuchałam tej płyty od kilku godzin, nie miałam jakiejś wielkiej potrzeby, żeby przestać. Powiem więcej! Nawet nie wiedziałam, że już słucham tą piosenkę któryś tam raz z rzędu. I chyba właśnie to jest podstawą ich geniuszu. Mimo tego, że ich teksty były o miłości i dupie maryni (nie oszukujmy się, który zespół napisał piosenkę o poborcy podatkowym, morsie czy żółtej łodzi podwodnej? może tak: który zespół mógł? no właśnie, tylko Beatlesi), to niesamowicie wpadają w ucho, a człowiek nie może się od nich oderwać. Gdy zobaczyłam, że po kilku dniach wskoczyli na drugie miejsce moich top10 na lascie, szczęka mi opadła - jak to możliwe? przecież słuchałam ich tak... intensywnie od dwóch, trzech dni?

taki pozytywny koniec:
Dziennikarz: Jak nazwałbyś tę fryzurę?
George: Artur.


Ostatnio zmieniony przez felicja dnia Wto 20:37, 11 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Kamil
Rurzowy Kutzyk
<i>Rurzowy Kutzyk</i>

Dołączył: 28 Lip 2009
Posty: 8459
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Centrum Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

Do niedawna cała moja wiedza o Bitelsach to było parę utworów, po których średnio by mi się chciało słuchać dalej. Ale jakoś się wziąłem za siebie, stwierdziłem, że posłucham czegoś więcej i sprawdzę, nad czym ludzie się tak zachwycają. Na pierwszy ogień poszedł Sierżant - akurat ta płyta mi się spodobała, najs jest i w ogóle... ale dalej to już chujnia. Revolver ledwo w paru miejscach mi jakoś przypadł do gustu, Biały album... no muszę przyznać, że sporo niezłych/dobrych/całkiem w porządku piosenek, ale o ile przy Sierżancie jakaś chęć powrotu do tej płyty w moim przypadku jest, to przy S/T raczej słabo. Also, słucham prawie wyłącznie remasterów, bo oryginalne nagrania... no, jakością nie grzeszą (TAKWIEMTOBYŁODAWNO, ale sporo "rówieśniczych" grup bez remasteringu brzmi po prostu lepiej, no). Nie wiem, jakoś bardziej mnie ciągnie do innych zespołów z tamtych lat...

No i wiele coverów Bitelsuw wolę od oryginałów. Cóż, bywa.
Zobacz profil autora
honey pie
empty spaces

Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 5569
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

Widzę, że gawiedź nawraca się na Jedyny Słuszny Zespół : D

Tak poza żarcikami i offtopem powiem, że ostatnio słucham Bitli z rzadka. To już chyba nie jest to, co kiedyś, bo poniekąd mi się przeżarli, głównie piosenki, gdzie śpiewa Paul, reszty dalej słucham. Ich muzyka miejscami jest dla mnie mniej lub bardziej zbyt lekka. Wydaje mi się, że to takie przejściowe, że muszę sobie od nich odpocząć. Mimo wszystko dalej są moim najukochańszym zespołem, bo tworzyli bardzo wyjątkową muzykę, no i dzięki nim zaczęłam słuchać czegoś lepszego.
Zobacz profil autora
werek serek
invasion's so succexxy

Dołączył: 27 Cze 2007
Posty: 6397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ástralía
Płeć: Kobieta

no ja mam podobnie, uwielbiam ich i tak dalej, ale ostatnio coraz rzadziej słucham. jasne, są kawałki lekkie, łatwe i przyjemne, ale i ambitniejsze. wystarczy wgłębić się w ich dyskografię, żeby się przekonać. jeśli chodzi o gatunek - rzeczywiście trudno powiedzieć, ale sohy, POP TO TO NIE JEST, EJ!
Zobacz profil autora
sawyer
Admin
crazy as a motherfucker

Admin<br><i>crazy as a motherfucker</i>

Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 18718
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

Według wiki to między innymi contemporary pop. ;>
Zobacz profil autora
Roy d'Epee


Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 7986
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: stolYca
Płeć: Mężczyzna

Ej, a co jest złego w popie, pytam się? IMO to żadna obraza dla Beatlesów.
Zobacz profil autora
Katia
Moderator
w krainie kota

Moderator<br> <i>w krainie kota</i>

Dołączył: 04 Gru 2007
Posty: 8071
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
Płeć: Kobieta

Pop to z założenia muzyka popularna, a ciężko powiedzieć, żeby Beatlesi popularni nie byli...
Ogólnie to głupi gatunek, taka kupa wszystkiego i niczego: brzmienia takie i owakie, a większość przedstawicieli popu pasuje do siebie jak piernik do wiatraka.
Zobacz profil autora
sawyer
Admin
crazy as a motherfucker

Admin<br><i>crazy as a motherfucker</i>

Dołączył: 04 Kwi 2006
Posty: 18718
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

Roy d'Epee napisał:
Ej, a co jest złego w popie, pytam się? IMO to żadna obraza dla Beatlesów.

Większość uważa, że pop = komercja i chyba to im tak bardzo przeszkadza.
Zobacz profil autora
Roy d'Epee


Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 7986
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: stolYca
Płeć: Mężczyzna

Noale to tylko głupia semantyka. Czy konkretne otagowanie artysty ma jakikolwiek wpływ na jego twórczość? Bo mi się zdaje, że te wszystkie szarpaniny związane z przypisywaniem zespołu do danego gatunku to wyniku bólu dupy fanów, którzy chcą mieć większy prestiż, chwaląc się, że słuchają rodzaju muzyki, którego nazwa fajnie brzmi.
Zobacz profil autora
Agnes
Devil's little sister
<i>Devil's little sister</i>

Dołączył: 31 Paź 2006
Posty: 35680
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ministerstwo świętych.
Płeć: Kobieta

Dla mnie ich muzyka to taki wachlarz najrozmaitszych brzmień. Słuchajmy artysty, a nie gatunku kochani.

...co nie zmienia faktu, że covery Beatlesów podobają mi się bardziej od oryginałów, życie.
Zobacz profil autora
Misiowa


Dołączył: 04 Maj 2010
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dolny Śląsk
Płeć: Kobieta

Ja wolę oryginały. Mają taki... taki fajny klimat :D
Najbardziej mi się podoba And I love her <3
Zobacz profil autora
mardy bum
from Paris with love
<i>from Paris with love</i>

Dołączył: 28 Kwi 2009
Posty: 4284
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Radlin
Płeć: Kobieta

Dla mnie The Beales to w ogóle osobna szuflada. Tego się do gatunków nie przypisuje, to po prostu jest.
Zobacz profil autora
Enigma


Dołączył: 12 Sty 2010
Posty: 6718
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Suwałki
Płeć: Kobieta

Agnes napisał:
...co nie zmienia faktu, że covery Beatlesów podobają mi się bardziej od oryginałów, życie.


I to jeden z nielicznych przykładów takiego coverowania.

http://www.youtube.com/watch?v=uQYDvQ1HH-E
Zobacz profil autora
werek serek
invasion's so succexxy

Dołączył: 27 Cze 2007
Posty: 6397
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ástralía
Płeć: Kobieta

przeszkadza mi to, że popem nazywa się montankę (a nie, sohy, to ROCK), rihannę, no i Bitelsów, pf.
Zobacz profil autora
The Beatles
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 3 z 5  

  
  
 Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi