Biegi ^^

Nie lubię biegać ale biegam. jak były jakieś zawody czy coś to jeździłam. Nie mam większych pasji co do tego biegania... ;)

a tfu! nienawidzę! Jakieś zło kompletne jak dla mnie.

Nie lubię biegać, ale chodzę na treningi. Mus to mus.

pierrka napisał:

Nie lubię biegać, ale chodzę na treningi. Mus to mus.

Tak jakby to nielogiczne jest?

Borze, wszystko tylko nie biegi!!!!!!!!!!!11 Miałam astmę oskrzelową i jak tylko zaczynałam biegać łapała mnie kolka po dwóch stronach i chciało mi się rzygać. Jestem w tym beznadziejna i nigdy, przenigdy tego nie polubię.

Jestem z siebie dumna. Szkolne przełaje- 1 miejsce!! Ale mam zaciesz!

W podstawówce zawsze jeździłam na wszystkie zawody ale teraz jakoś się opuściłam i już nie jeżdżę... Ale biegać dalej lubię ^^

biegam cztery razy w tygodniu rankami, ale sama i w parku ale nie lubię biegać na czas, określony dystans itp.

Nienawidzę biegania na czas, w szczególności na długich dystansach bo zawsze mi się kręci w głowie, słabo mi i robi mi się ciemno przed oczami >.>
ale krótkie dystanse typu 60 i 100 m ujdą i w sumie nie idą mi najgorzej.

Od czasu do czasu lubię pobiegać dla zdrowia, aczkolwiek moja śledziona ma inne zdanie na ten temat.

Uwielbiam biegać i mimo astmy jeżdżę na wszystkie zawody. Normalnie biegam jakieś trzy-cztery razy w tygodniu, ale za niedługo będą Biegi pomiędzy pomnikami i przez ostatnie kilka tygodni ćwiczę nawet dwa razy dziennie.

Nie jeżdżę na żadne zawody, ale lubię biegać - biegam co prawda zaledwie od 3 miesięcy, ale moje życie stało się piękniejsze - jedzenie mi bardziej smakuje, jestem bardziej żywy niż wcześniej (przedtem to taki no life..) i co najważniejsze bardzo wysoko skoczyło mi samopoczucie. Wiem wiem, jestem nienormalny - ale lubię to! :P