Matura

Yndien, masz świadomość, że jeśli matura będzie prosta, to żeby dostać się na kierunek lekarski, będziesz musiała mieć 95-100%? Ludzie, którzy składają podania na ten kierunek zazwyczaj mają sporo między uszami, ergo przy prostej maturze próg jest baaardzo wysoki. Chyba, że masz znajomości :3

Dołączył: 12 Mar 2010

Z jednej strony racja, nie mam pojęcia jak to będzie ponieważ moja chemia to porażka z tą pieprzoną babą : <

IMO warto zabezpieczyć się fizyką. Albo innym przedmiotem, który może być dodatkowo wliczany do punktacji. Możliwe, że dla kolejnych roczników będzie to rozszerzona matematyka.

Dołączył: 13 Mar 2009

Ja chciałabym zdać rozszerzoną chemię, biologię i fizykę. Ale co z tego wyjdzie to się zobaczy.

Dobra, mogę się wreszcie wypowiedzieć.

Przede wszystkim:
Dziękuję za tak prostą matematykę!!! <3

W porównaniu z próbną, na której miałam ochotę jedynie trzaskać czaszką w blat stolika, tą napisałam bez większych problemów. Nawet ząb przestał mnie boleć z wrażenia. Po pobieżnym przejrzeniu wyników stwierdziłam, że zdałam na pewno, tylko pozostaje pytanie na ile procent... Panie egzaminatorze, wyrozumiałości!

Polski naprawdę mnie zaskoczył. Mogłam się spodziewać wszystkiego, ale Świętoszka? Nigdy! Ucieszyłam się za to ze Zdążyć przed Panem Bogiem, które było moją ulubioną tegoroczną lekturą. Naprawdę przyjemny temat. Czytanie ze zrozumieniem miało za to wzięte z dupy pytania i czuję, że na nim straciłam nieco punktów. Dla urozmaicenia, na rozszerzeniu mieliśmy dwie analizy porównawcze - Mikołaja Reja z Olgą Tokarczuk i Bolesława Prusa z Bruno Schulzem. Tematy jednak tylko na pierwszy rzut oka wydały się ciężkie, ostateczne wybrałam pierwszy i rozpisałam się bardziej niż na podstawie ^^" Mam nadzieję, że dobrze poszło (ale tfu, tfu, co by nie zapeszyć). Jedyny zgrzyt, to wymóg napisania podstawy i rozszerzenia w jednym dniu, w efekcie cały dzień spędziłam w szkole, pozdrawiam.

Na temat angielskiego się nie wypowiadam, bo po prostu nie wiem, jaki się okaże. Na ostatniej próbnej wydawało mi się, że zawaliłam totalnie, a miałam jeden z najlepszych wyników w klasie (hahaha), więc mam nadzieję, że tym razem też się uda.

W przyszłym tygodniu czeka mnie niemiecki (11 - pisemny, a 12 - ustny), potem 17 ustny polski i 25 ustny angielski. Trzymajcie kciuki, kochani! ;>

Matma była tak prosta, że jak mi ktoś powie, że nie zdał/ledwo zaliczył to normalnie wyśmieję.
Tematów z polskiego się takich nie spodziewałam. Stawiałam bardziej na Słowackiego, Mickiewicza i Szekspira niż na Świętoszka. A Zdążyć... w ogóle nie brałam pod uwagę. Jak widać CKE potrafi zaskoczyć.
Arkuszy z angielskiego jeszcze nie widziałam, więc się nie wypowiem.

Matematyka była banalna. Nasza matematyczka przyniosła testy mnie i paru osobom, mamy rozwiązać zadania w ramach kółka. Sporo było zadań związanych z materiałem, który ostatnio przerabialiśmy na lekcjach, a jestem w drugiej klasie gimnazjum.
No cóż, nie ma to jak CKE.

Widać, że po próbnej, której nie zdała 1/4 maturzystów, postanowili obniżyć poziom tak bardzo jak tylko się da, żeby wstydu nie było (i nawet takie tłuki jak ja miały szansę na przyzwoity wynik). Nie widzę sensu, ale nie wymagajmy od CKE zbyt wiele.

Dołączył: 13 Mar 2009

Co oni jarają?

Hej tegoroczni maturzyści, jak tam nastroje? ;>

A rzucić czymś?

Naprawdę nie wiem jaki cel mają ci wszyscy ludzie, którzy próbują nas wystraszyć na śmierć rozszerzonym angielskim. Nauczycielka, wychowawczyni, a nawet mój przystojny pan lektor. Chcą, abyśmy wszyscy nagle zrezygnowali? Czy może podpisali umowę z producentem nerwosanu?

Nastroje totalnie bez stresu.

angielski p
biologia r

A spoko, chociaż przed chwilą się załamałam moim poziomem matmy -.-

Ja zdaję rozszerzony polski, francuski i historię (haha, jasne!) + obowiązkowa podstawa matmy :( Deklarację już ładnie złożyłam, teraz pora się szykować!

Jeszcze mam czas. Planuję podstawę matmy, rozszerzoną histę i w. o s., a polski i angielski - zależy, jak się będę czuł na siłach.

I być może się w międzyczasie zakocham we włoskim, to też sobie podstawę zrobię, a co!

Ozi, a cóż dalej planujesz, że potrzebne ci rozszerzenia z historii i WOS-u?

Cathy napisał:

A rzucić czymś?

Naprawdę nie wiem jaki cel mają ci wszyscy ludzie, którzy próbują nas wystraszyć na śmierć rozszerzonym angielskim.

Byle nie we mnie! ;>

To chyba jakaś niepisana norma, u mnie też ci z rozszerzenia byli bez przerwy straszeni, a nauczycielka przy każdej okazji pytała, czy aby na pewno nie zrezygnowali.

Amicalle, zaszalałaś! Ja bym przy tylu rozszerzeniach wymiękła, polski to jeszcze, ale historia? Szacunek!

^no właśnie nie wiem, jak z tą historią wyjdzie.. :D Ale co, spróbować można, najwyżej schowam wyniki później na dnie szafy :c

W sumie na studia na które chce się dostać nie potrzebuję historii, więc to i tak napiszę 'dodatkowo' - jako asekuracje, jakbym się na filologię nie dostała i na inne studia potrzebowała coś ze składu historia/wos/blabla.

Ja już zdecydowałem: rozszerzona matematyka, angielski, geografia i historia, a do tego podstawa z polskiego i wosu.

Podstawa biologii, wosu i matmy.
Rozszerzenie polskiego i angielskiego.

Agnes napisał:

Ozi, a cóż dalej planujesz, że potrzebne ci rozszerzenia z historii i WOS-u?

Politologia raczej. Na UŚ chyba tylko w. o s. potrzebny, ale po trzech latach z rozszerzoną histą, spokojnie powinienem zdać, więc grzechem byłoby nie brać.

Mam co prawda jeszcze rok, ale jestem zdecydowana na rozszerzenie z polskiego, historii i angolskiego {raczej}. Matematyki podstawę i jak się zachce to i wos.

Agnes napisał:

Amicalle, zaszalałaś! Ja bym przy tylu rozszerzeniach wymiękła, polski to jeszcze, ale historia? Szacunek!

A tam, ja się porwałem na rozszerzoną chemię, biologię, fizykę i angielski C:

I zupełnie nie rozumiem tego straszenia angielskim - przecież część pisemna jest schematyczna i nie ma szans, żeby czymkolwiek człowieka zaskoczyć.
A ustna... Toż to parodia jest, popieprzyć coś na temat obrazków, a potem odpowiedzieć na jedno z podanych pytań. Najczęściej powtarzające się zagadnienia można znaleźć w każdym vademecum/repetytorium.
Także nie bać się tego, tylko zdawać na 90% i nabijać se punktów do rekrutacji!

Roy d'Epee napisał:

Agnes napisał:

Amicalle, zaszalałaś! Ja bym przy tylu rozszerzeniach wymiękła, polski to jeszcze, ale historia? Szacunek!

A tam, ja się porwałem na rozszerzoną chemię, biologię, fizykę i angielski C:

*PODZIW W OCZACH*

wszystkie powyższe przedmioty to dla mnie czarna magia (zwłaszcza fizyka!), więc: wow!

Roy d'Epee napisał:

Agnes napisał:

Amicalle, zaszalałaś! Ja bym przy tylu rozszerzeniach wymiękła, polski to jeszcze, ale historia? Szacunek!

A tam, ja się porwałem na rozszerzoną chemię, biologię, fizykę i angielski C:

I zupełnie nie rozumiem tego straszenia angielskim - przecież część pisemna jest schematyczna i nie ma szans, żeby czymkolwiek człowieka zaskoczyć.
A ustna... Toż to parodia jest, popieprzyć coś na temat obrazków, a potem odpowiedzieć na jedno z podanych pytań. Najczęściej powtarzające się zagadnienia można znaleźć w każdym vademecum/repetytorium.
Także nie bać się tego, tylko zdawać na 90% i nabijać se punktów do rekrutacji!

Od tego roku jest inna matura z angielskiego. W części ustnej nie ma rozgraniczenia między podstawą, a rozszerzeniem i takie tam.

Mimo wszystko nie sądzę, żeby byli w stanie wymyślić coś nowego - czytanie, pisanie, wstawianie słówek... Żadnych innych cudów.