Sprawdzian szóstoklasisty

To normalne ja też popełniłem tak głupie błędy.
Miałem 38.

ja miałam 39/40 zrobiłam głupi błąd w historii

średnia klasy była 37 :P

Hm, 3 lata temu było ; ddd
36 albo 39, nie pamiętam ;<
Ale chyba 39, bo 36 miałam na próbnym

Ja miałam 36 xd A na próbnym 29, nie wiem jakim cudem XD

Miałam 34.. Pamiętam, że na poziomie klasy wypadłam całkiem dobrze..

Ja miałam 40, chociaż gdy piszę to na forach, to połowa nie wierzy xd

a ja 37... ale w zamknietych cos zle mialem... ;pp

ja miałam z próbnego 29, bo z matematyki były takie zadania, których jeszcze nie przerabialiśmy (z matmy miałam 8/13 punktów XD)

35. Na próbnym 37, ale w domu pisałam xdd
średnia klasy 33.

Pamiętam, że miałam 34 [na 'końcowym' i na próbnym], ale pisałam go... o matko! jakiś czas temu, 3 lata temu. ;p

Kurczakon napisał:

ja miałam 39/40 zrobiłam głupi błąd w historii

średnia klasy była 37 :P

Na próbnym, tak?
Bo jakoś nie chce mi się wierzyć, że na prawdziwym średnia klasy wynosiła 37. To wręcz nierealne.

Wysłany: Pią 14:04, 06 Mar 2009

Prawda.

W środę pisałam kolejny próbny (nie przygotowawczy, próbny), dzisiaj poznałam wyniki. 35/40 (:

Wysłany: Pią 14:12, 06 Mar 2009

Ja też pisałam w środę próbny, lecz wyników jeszcze nie mamy.

Wysłany: Czw 20:02, 26 Mar 2009

na obydwu próbnych miałam 35 i najlepiej w klasie napisałam ;d mam nadzieję, że na prawdziwym nie będzie mniej. choć tak bardzo się nie stresuję, to i tak nic nie znaczy, bo w moim mieście nie ma wyboru gimnazjum :dd

Wysłany: Czw 20:16, 26 Mar 2009

A ja sobie piszę za tydzień i żyję, wcale się nie stresując, hah.

Wysłany: Czw 20:28, 26 Mar 2009

Mój brat też pisze za tydzień, prace pisemne idą mu gorzej niż fatalnie, wali błędy ortograficzne w najprostszych słowach i wcale się tym nie przejmuje xD

Wysłany: Pią 18:17, 27 Mar 2009

Immortelle napisał:

A ja sobie piszę za tydzień i żyję, wcale się nie stresując, hah.

ja tak samo.

Wysłany: Pią 18:48, 27 Mar 2009

Pamiętam, że jak pisałam..eee.. trzy lata temu, to sie strasznie stresowałam przed sprawdzianem. Bo non stop słyszałam moją wychowawczynię, że to niby nic nie znaczy, ale zawsze fajniej jak się ma więcej. A ja się bała, że padnę na wszystkim, bo sie nie uczę(hęhę, podstaówkę podobno skończyłam ze średnia 5.6, ale jakim cudem to nie wiem. : D). Jak już był ten dzień pisania, to nogi mi się trzęsły. Mama, tata, żegnali trzyamjąc kciuki, a w szkole jeszcze szybka powtórka z wychowaczynią z matematyki i do pisania.. I jak zobaczylam ten sprawdzian to miałam ochotę się śmiać. Cholernie łatwy był, wystraczyło iść na logikę, nawet jeśli się nie wiedzialo. Skończyłam dobrze przed czasem, ale jeszcze milion razy sprawdzałam. Naprawde nie ma się czego bać. : DDD
Napisałam na 37 punktów, bo mi odjeli jeden za jakiś słownik w którym się pomyliłam i chyba jeden za matme i jeden za wypracowanie.
Ale ogółem, szóstoklasiści, nie ma się czego bać. XD Taak, wiem ' ta to sobie móże mówić'. Ale ja mówie jak jest. : p

O, sprawdzian już jutro. Stresuję się tylko lekko, wydaje mi się, że wszystko umiem wystarczająco, bym napisała go dobrze (;

ja tam, dziewczęta i chłopcy, trzymam za was wszystkich kciuki jutro. : )

Adzilla napisał:

ja tam, dziewczęta i chłopcy, trzymam za was wszystkich kciuki jutro. : )

I ja także ;> I modlę się za mojego brata, żeby wstydu nie przyniósł.

Tak, tak, trzymajcie kciuki. ; P

Taak, będę jutro trzymać.

Ajajaj kiedy ja to pisałam, już 3 lata temu. W dzień testu, to mega się stresowałam ;D

Hej, hej! Powodzenia wszystkim w tym mojej siostrze, która od godziny szóstej krząta się po domu i uparcie twierdzi, że się nie stresuje. :D

O tak, powodzenia dziewczynki. Trzymamy za was kciuki!

edit;
Przez ten cały sprawdzian idę do szkoły na 12 i kończę lekcje o 16.45. ;<