Twoja reputacja w klasie

Dołączył: 06 Mar 2007

Nie wiem... trudno powiedzieć... :D

Mnie tam lubią:))

Myślę, że jeśli kogoś nie lubią, to niewielu tu się do tego przyzna.
Mnie raczej lubią w klasie. Natomiast kumpuję się z jedną dziewczyną, która... no powiedzmy jest szarą myszką.

ja mam przyjaciółkę (podobno w nowej kl;asie tez jest szarą myszką, jak ja w mojej) ale ona sie wyprowadziła, niestety nie jestesmy razem w klasie. O mnie można powiedzieć że jestem szarą myszką ,bo jestem ogólnie nielubiana (tylko ze względu na storczyki, z innych rzeczy nie mają się z czego śmiać) , ale za to jestem najlepszą uczennicą w klasie (sorry za brak skromności, ale jak ktoś by był u mnie na lekcji to by to zauważył i tak i tak) . Nie jestem bardzo dobrą uczennicą (mam tylko 4,92 na 1 semestr 1 G, w której jestem) ale i tak mam lepsze oceny od reszty, mimo, że do prac domowych odnosze się raczej lekceważąco i odrabiam je "na odwal się" , uczyć w domu to się nigdy nie uczyłam - po co marnować czas, jak i tak ja to pamiętam z lekcjio=, bo jestem jedyną osobą ktoa słucha i uważa. Inni gadają sobie, ja siedze sama, przy biurku i słucham tego co pani ma do powiedzenia - to ciekawe.

Współczuję. Z mojej koleżanki na kazdym kroku się śmieją.... Eh :/
Ja tam nigdy nie zapamiętuję dużo z lekcji, a słucham. TO dziwne? :)

ze mnei tez się śmieją. A co do lekcji to może mało się skupiasz na tym co gada pani. Ja siedze sama (więc nie mam z kim gadać) i do tego w 1 przy biurku, najbliżej pani, więc nie mam innego wyboru, musze uważać. nawet jak rysuję sobie storczyki/komiksy w brudnopisie to i tak uważam, bo mi zalezy na ocenach. Postaraj się skupić na tym co gada pani to zapamiętasz

Skupiam się, ale pamięć mam kiepską, nic na to nie poradzę :). Ale za to przeczytam raz w domu i już w główce pozostaje =). A na ocenach też mi zależy. Dziewczyny twierdzą, że jestem kujonem, ale ja tak nie twierdzę. ;)

ja nigdy sie nie uczylam w domu, wystarczy że jest w szkole :)

To masz szczęście :)

dobrze, że mam dobrą pamięć. Nie musze tracic czasu na naukę

Ta...cieszę się popularnością ^^
Mam 4 wrogów.
O, przeprzepraszam owieczko, 5 ;]

W klasie jestem znana z mojego wiecznie pesymistycznego nastawienia do świata i uwielbienia dla Tokio Hotel.
Ale lubią mnie raczej ;)

Mi się wydaje że mnie luubią. ;DD Haha, a niektóre dziewczyny to tylko dobre gdy coś chcą.. a tak to wyzywają. ;] Ale myślę że jestem git. ;P

A naszą klasą uwazaja inni nauczyciele za najgorsza w calej szkole, ale tak naprawde razem jestesmy zgarni, tworzymy zgrana paczke. Jasne, ze jakies spory sa, bo nie ma klasy w ktorej by nie bylo, ale po za tym spoko ;)

Tak jestem lubiana chyba ze mi sie wydaje xD

RiSk - tak jak u mnie. ;D Jak dzień przed radą pedagogiczną to uciekliśmy bez wyjątków. ;))

Mnie w klasie raczej wszyscy lubią.

Ja jestem jedną z najbardziej lubianych dziewczyn w klasie ;)

Mnie w klasie lubią :D Zawsze (no może nie zawsze...) gdy kogoś trzeba wybrać do czegoś to zawsze >>Weźcie Izę<< :D

Ach, moja kochana klasa :D

Mnie raczej lubią. Może nie jakoś tam strasznie, ale ogólnie raczej jestem lubiana przez ogół. Poza tym mam dwie najlepsze koleżanki w klasie więc jest git. ;]

Nie no okazało się, że nasz świat jest idealny. Wszyscy, którzys się tu wypowiadają są zadowolenie (no może jedna osoba czy dwie nie są zbyt szczęśliwe). Ja napiszę prawdę. Po co mam wam imponować, szczerze mówiąc to g...mnie obchodzi opinia ludzi, których nie znam (bez urazy). Więc mnie klasa nie lubi, ale zaznaczyłem odp. "Średnio". Dlaczego? Bo są dni gdy, cała klasa rzuca mi się na szyję (najczęściej mam im oczywiści w czymś pomóc). Takto nie lubią mnie: bo mam średnią 5,5 (Sz.p 5kl.), bo choć nie jestem wysportowany to mam niezłe oceny z wf-u. Bo potrafię rozwiązać zad. z matmy bez pomocy taty, mamy, babci, dziadka, siostry, brata, wujka, stryjka, psa i kota. Bo nie śmieję się z żartów typu Idzie se kur... przez kur... a tam taaaka dup... że ja pier.....
Bo nie przeklinam. Nie wiem może to dokuczanie, to wyzywanie, ten debilizm jest na żarty, ale ja na tych żartach się nie znam. Przykłady? "Kolega" z całej siły kopnął mnie w jaja. "Kolega" popchnął mnie dla żartu ja z całej siły jebn*łem się głową w ścianę. "Kolega" walnął mnie tak w przeponę że prawie się udusiłem. I może obecny min. Edukacji, wykształcony człowiek, filozof nie będzie pieprzył trzy po trzy o mundurkach jak giertych tylko zajmie się takimi "przypadkami"jak ja? Nie tyle co mną, ja to jeszcze sobie poradzę, ale ktoś inny może nie. Ile ja łez wylałem przez super "kolegów" i super "koleżanki"? A ile musieli wylać jeszcze inni, ci co mają gorzej? Ja mam przynajmniej przyjaciół na podwórku, którzy choć też czasami docinają mi, ale to zdaża się rzadko. Ehh...Szkoda słówe na opis klasy do której chodzę...

Ma mam świetną klasę;). Wszyscy się lubimy, może czasem są sprzeczki, ale to chyba w każdej klasie. Nauczyciele mówią, ze jesteśmy najlepiej dobraną klasa;)

Dołączył: 17 Mar 2007

Moja klasa naprawdę jest fajna:)
Dużo się śmiejemy i w ogóle:)
I chyba wszyscy mnie lubią :D (Mam nadzieję :))

Jestem w miarę lubiana, nie mam wrogów i wszystkich godzę :P
I mam 2 kochane przyjaciółki ;)

Ja to lubię swoją klasę, a ona lubi mnie. raczej lubi :P Oprócz może 3 osób :P